chory wokalista i odwołany koncert, kurwa...
edycja, kurwa:
wkurwia mnie, że mimo iż ludzie z którymi gram są dorośli to niektórzy zachowują się jak gówniarze. nie wiem, może ja jestem jakiś pojebany, ale naprawdę ciężko jest znaleźć 2 godziny w weekend (dokładnie w sobotę z samego rana, tak jak im było wygodnie) żeby zagrać próbę i ruszyć dalej z materiałem, bo niedługo koncert? im jest ciężko, bo się muszą uczyć. a zaraz kurwa zobaczę takiego na fejsie, gdzie spędzi drugie tyle czasu co na próbie. moja reakcja może wydawać się przesadzona, ale jeśli taka opcja pojawia się po raz pięćdziesiąty to chyba każdy, komu zależy by się wkurwił.
i jeszcze to nagminne używanie angielskich zwrotów, wpierdalanie ich gdzie się da do swoich wypowiedzi. naprawdę, język polski jest tak bogaty, że nie ma potrzeby posiłkowania się takimi zapożyczeniami - które dla mnie osobiście są okrutnie wieśniackie.
Spoiler nie gniewaj się Toluś, to nic osobistego