Wydaje mie się, że kol. Sinna był jakby z leksza wkyrwiony wczoraj. I że zasnął jak dziecko
I jeszcze:
- konieczność krojenia krojonego chleba
- schemat w nowopoznanych młodocianych zespołach: growl-pizdeczka-growl. 20 lat temu też była moda: laska śpiewa, "a po refrenie wchodzi raper". 10 lat temu też była moda: raper raperuje, a "na refren wchodzi laska" (globalnie to w 90% musieli być ci sami ziomowie, tylko przekleili wąsy). To nie może tak być, że trochę dla panów, trochę dla pań - i znów oczko do panów. Albo jebiesz potem, albo perfumą. Albo jesteś w typie Wolverine, albo Beckhama, albo Jasia Fasoli. Ale nie naraz! Jak wsadzisz jedną rękie do zamrażarki a drugą do piekarnika - średnio miało wyjść dobrze. Ale nie jest dobrze.