Dzisiaj oglądałem Mr. Nobody. Tutaj jest jebnięcie. Zakręcony niczym Donnie Darko, po obejrzeniu zostaje na twarzy ulubione "wtf?!". Fabułą może przypominać Efekt Motyla. Co brał reżyser, nie mam pojęcia ale ten film jest jebnięty 
8/10
Donie Darko przy tym filmie wypada słabiutko, zresztą ogólnie jest słaby
. Mr Nobody mnie rozwaliło, wszystkie aluzje, gdybania, retrospekcje- to lubię
. Film owszem jebnięty, ale w pozytywnym sensie, jakbym miał go na dvd to postawiłbym go między efektem motyla i primerem, zostawiając między nimi spory odstęp
10/10
