Autor Wątek: Dziwne rzeczy się w życiu dzieją...  (Przeczytany 57334 razy)

Offline felix0

  • Gaduła
  • Wiadomości: 192
    • Struganki w drewienku
Mój braciszek, po wypadku samochodowym przeżył w szpitalu jeszcze  jakieś 3 tygodnie i zmarł. (było to jakieś 25 lat temu )

W dniu śmierci dwa zegarki zatrzymały sie dokładnie w godzinę kiedy zakończył nasze ziemskie pielgrzymowanie.
A pies który nigdy nie wył, wydawał bardzo dziwne głosy - właśnie w okolicy tej godziny.
Przy okazji wydarzyły się inne dziwne znaki z tym związane. (nie pamiętam dokładnie jakie  mały byłem )
to tyle, ciekawe, że wiele ludzi takie coś doświadcza, to nie może być przypadek .

 
Tak, tak - powiedział szpak.
https://itsoftcare.pl