Sposób na nią
Wczoraj zakupiłem niezbędności na przybycie rodzinki ze szpitala. Wyszło zajebiście!!! Tylko camemberta zapodałem innego, bo ten polecany był, ale cena w kozmoz, poza tym podobno jebie, więc wszystkim wyszło na zdrowie
Nawet młodej smakowało. A teraz najlepsze: Szymonio się rozsiadł, stanowczo powiedział wskazując paluszkiem: "tato, bułećke!". Dziabnął gryza, drugiego. Kiwając głową i na pełnej powadze powiedział: "Tato! Dobe!".
Potrawa zyskuje więc: Szymonios's
Dostałem też sos sojowy Łorczester, tak więc dziś:
Hamburgery jak u babci w Idaho