tylko ile was to kosztowało?
znalazłem paragony ale nie chce mi się tego liczyć bo jest ich dość sporo. Sama wełna ok. 1000zł, do tego trochę części hydraulicznych, trochę na wykładzinę, agro-włókninę, gniazdka, kable, płyty OSB itd itp- łącznie około 4-5tys, dokładnie nie pamiętam. Nie liczę kosztu doprowadzeniu salki do stanu w którym była kiedy zaczęliśmy ją wyciszać- wcześniej były tam 4 małe pomieszczenia zawalone gratami.
Wydaje mi się że udało się osiągnąć zamierzony efekt. Dla porównania znajomi wydali ponad 10 tys zł na salkę i oprócz tego że mają ładne gąbki na ścianach to nie widzę różnicy.
A co poradzicie alergikowi? Jestem uczulony na roztocza kurzu domowego i zawsze w salkach wykładanych dywanami wysiadałem po godzinie, dwóch, jeśli nie było okna...
U mnie oprócz wspomnianego wiatraka jest jeszcze agro-włóknina między wełną a wykładziną, żeby się nie kurzyło z tego. No i wykładzinę na ścianach, suficie raczej łatwo odkurzyć. Swoją drogą z wiatrakiem też były jaja bo w miejscu gdzie wierciliśmy dziurę z piwnicy na zewnątrz było 70cm muru. A najdłuższe wiertło miałem 40cm. I trzeba było z obu stron cisnąć (bo młot pneumatyczny dość ciężko jest trzymać nad głową). Mieliśmy już zrezygnować ale na szczęście się udało i teraz z perspektywy czasu nie wyobrażam sobie grania tam dłużej niż godzina bez wiatraka, zwłaszcza z perkusistą