mnie zaszokowało że zjebała mi się do mojego i mojej narzeczonej nowego mieszkania kupa ludzi, których kurwa pierwszy raz na oczy widzę.
Dlaczego? Bo rodzice mojej kobity postanowili przyjechać na grób swojego ojca i przy okazji zaprosili na obiad kilka (osiem) osób z rodziny.
Chyba to bardziej pasuje do tematu co mnie wkurwia, ale mnie to zaszokowało: jak można zaprosić do nieswojego mieszkania swoich gosci i jeszcze obarczać gospodarza przygotowaniami? Nie mozna, dlatego siedzą przy herbacie, którą matka kobity musiała iść kupić. Chyba mnie nie lubią. Ale to dobrze, ja ich też nie.
Ważna lekcja z dnia dzisiejszego: zmienić zamki i wyłączać telefon