Oficjalnie bardzo przepraszam za mój występek i za pogwałcenie waszych uczuć. Było tu już trochę treści niezgodnych z regulaminem, więc to oraz wasz codzienny humor na szałcie zniekształcił moje postrzeganie smaczności dowcipów. W ramach odkupienia (tak, klikam pajacyka) wrzucam coś bardziej normalnego:
Przyszedł gej na basen, patrzy a tu ratownik: umięśniony, wysportowany, opalony. Gej podniecony podchodzi do niego i zaczyna pedalski podryw:
- Dzień dobry, jaka dzisiaj woda?
Ratownik wkurwiony, gdyż nie lubił pedałów:
- Chujowa!
Gej:
- Fajnie, to sobie skoczę na dupkę!