Autor Wątek: Co Was w życiu najbardziej wkurwia, czyli kącik małego frustrata  (Przeczytany 1679509 razy)

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 825
Wuju, mam wrażenie że popadasz ze skrajności w skrajność. Ale temat zamknięty, bo ani to temat ani forum na takie dysputy :)

W Twoja argumentacje uwaierzę dopiero, jeśli mi pokażesz, że Twoje obseracje są przeprowadzone na podstawie systematycznych badań temperatury mojego tyłka oraz innych czynników zaburzających, takich jak chwilowy stan mojego konta, humoru mojej żony, stanu zdrowia Szymonia, gęstości stolca, odległości czasowej od weekendu i ilości alkoholu w zasięgu ręki.

Brofist, ziom, będziem one-g-day gadać live przy bronku, to będzie ciekawiej. Jeszcze raz się ujawnię, aliści ostatecznie: mówię o własnej, subiektywnej obsrywacji, która ukazała mie pewnien niepokojąco stały trend przesuwający medianę w stronę zachowań, które mie wkurwiajom. Bardzo. Bardzo bardzo bardzo.

Tera tak: podobno każde słowo powtórzone >3 razy - traci sens.

Drugie primo: żeby Tobie, g-zs, ukazać, że widzę również zmiany, które nie stanowią tzw. stałych trendów i jeszcze nie zasłużyłem na Moherowy Medal. Np. wolność seksualna i tzw. zepsucie moralne młodzieży. Tu się nie zgadzam, bo o ogólnym zepsuciu młodzieży i obyczajów Kochanowski mówił 5 wieków temu. Na dworach włatców już od czasów faraonów było takie dymanko, meeeen, że sobie obaj nie wyobrażamy, a jeszcze w XIX-wiecznej Europie nie wypadało facetowi nie mieć kochanki! Później czasy hippisowskich komun. Gdyby trend był stały, to dziś dymalibyśmy się na każdym trawniku (chociaż OK, uprzedzę polemikie - istnieje tzw. dogging, ale to margines marginesu marginesów ;)) Dziś to ew. możemy sobie wygóóglować pterodactyl porn i potem



a tak naprawdę, to - w porównaniu z w/w - żyjemy w moralnie całkiem porządnych czasach, a z pewnością nie jest gorzej. Najlepiej podsumowała Szymborska: pewne rzeczy są jak były, tylko Ziemia stała się mniejsza.

Wuju, młodzież nie jest leniwa, tylko optymalizuje. 8)

Za-je-bis-te!!!

Cytuj
Oprócz tego wkurwia mnie to, że doprowadzam kobiety do płaczu, depresji i myśli samobójczych. Homme-fatale ze mnie, kurwa.

A, to men, powaga 100%, nie czekaj, zrób coś z sobą: psycholog, terapeuta, bo mieć na sumieniu czyjeś duchowe dramaty, a w końcu kiedyś rozjebać sobie/komuś małżeństwo, skrzywdzić przy tym jakieś dzieciaki - to nie żart.

Dziękuję, idę siku i już się nie wtrancam.
Paczki z głów!