Autor Wątek: Co Was w życiu najbardziej wkurwia, czyli kącik małego frustrata  (Przeczytany 1679556 razy)

Offline selfslave

  • Gaduła
  • Wiadomości: 245
Z moich obserwacji społeczeństwa, które prowadzę głównie podczas podróży środkami komunikacji miejskiej, jak i na ulicy (mieszkam obok gimnazjum i liceum:/), wynika niestety zgodność z tym co wujBat tu głosi. Ci ludzie nawet rozmawiać nie umieją w inny sposób niż poprzez rzucanie w swoją stronę haseł. Dialog umiera, o sztuce dyskusji nie wspominając. I oczywiście zawsze te komórki na wierzchu i gapienie się wzajemnie w ekrany. "Co Ci napisał?", "Zobacz jakie mam zdjęcie", "Słyszałeś to?", i tak przez pół godziny. Gdy ludzie już się nie potrafią komunikować to jest naprawdę źle.

Nie powiem, widuję, a nawet przebywam z bardzo fajnymi osobami, które w życiu robią sporo, a są w wieku 16-19 lat. Ale wystarczy ich zapytać jak się czują wśród rówieśników i już nie jest tak kolorowo ;]
Sam się wychowałem niby wśród osób z marginesu, ale prezentowali oni sobą znacznie więcej niż obecnie przeciętny młodzian.
Nie chodzi o to, że kiedyś rodzili się tylko ludzie inteligentni i ambitni, a teraz leniwi idioci. Chodzi o to jak obecne warunki psychospołeczne wpływają na ludzi i powodują brak dążenia do czegokolwiek. To nie jest kwestia tylko osób bardzo młodych. Ich to po prostu częściej dotyka, bo już w takich warunkach dojrzewali. Ale znam też ludzi w wieku 30+, którzy tacy się stali i czekają aż życie ich pogłaszcze, zamiast działać.
I to nie jest nasz lokalny problem, tylko ogólnie występujący. W zasadzie to u nas jest jeszcze całkiem nieźle. W Europie zachodniej (konkretnie Hiszpania, Włochy) podobno jest o wiele gorzej, bo ludzie nawet do 50tki mieszkają z rodzicami i nie robią w życiu nic.

Możnaby to uogólnić stwierdzeniem, że kto ma lepiej ten ma gorzej ;]