Inne => Off topic => Wątek zaczęty przez: commelina w 30 Lip, 2014, 08:44:49
Tytuł: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: commelina w 30 Lip, 2014, 08:44:49
Od dłuższego czasu mnie to nurtuje, jak i wiele innych spraw. Słonko w główke przygrzało to i trzeba to skanalizować. Tym razem chodzi mi o informacje, zazwyczaj na tylnej szybie samochodu, np "Zuzia w Aucie" , uwaga dziecko, Peter on board, itd. Na jaki czort komu ta informacja ? Czy mam się obawiać, ze dziecko w samochodzie zacznie rzucać we mnie kamieniami, pestkami, czy może kierującemu rodzicowi wyleje coś za kołnierz i ten zacznie szaleć na drodze. A może nie daj Boże w czasie wypadku czy stłuczki mam delikatniej wjeżdżać w tył lub omijać ? Czy w czasie jazdy omijać szerszym łukiem ? Czy może zwyczajnie rodzice tak cieszą sie swoją pociechą, ze muszą o tym poinformować cały świat ? Ponoć pojawiły sie już plakietki naklejki " dorosły w środku też chcę przeżyć". Widać nie tylko mi spędza to sen z powiek ;) Nie rozumiem sensowności tych informacji, tym bardziej ze przyszła do nas o ile dobrze pamietam z Niemiec a oni zazwyczaj mają jakieś racjonalne rozwiązania.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: escape_artist w 30 Lip, 2014, 09:14:25
ja bym to ostatecznie rozumial jako dodatkowa informacje w razie stluczki itp ze jak z przodu wyciagna rannego ew. zwłoki to sprawdzcie z tylu bo moze byc jeszcze dziecko(jakby nie sprawdzano rutynowo tylnego siedzenia co nie?), ale z drugiej strony to wtedy nie bylo jeszcze naszejklasy i fejsbuka...
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: matisq w 30 Lip, 2014, 09:30:57
Macie dzieci? :)
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: MrJ w 30 Lip, 2014, 09:35:23
Ludziom się wydaje, że jak nakleją z tyłu wielki napis "Jasio jedzie z nami" czy cokolwiek podobnego, to nagle każdy inny użytkownik dróg będzie na nich bardziej uważał. I w razie zagrożenia to zamiast w nich jebnie - ten inny użytkownik - w TIRa z naprzeciwka. Chyba. Albo po prostu chcą się pochwalić swoim "pjenknym potomkjem", bo pińcetne zdjęcie na naszejszajsie czy innym pejsbuku nie wystarczy. Sam w sumie nie wiem co głupsze.
Natomiast czy ja wożę naklejki na klapie? Tak. Moja Siostra tak samo. Ona ma znaczek z west highland terrierem ;) (tak że niby z nim jeździ, a nie z dzieckiem :P ), i do napisu "BORA" dołożone taką samą czcionką "T" :P A ja - czy raczej Żona Moja, bo to Ona jeździ danym autkiem - naklejkę "kto ma cycki ten ma władzę" :D Aha, no i "club106.pl" ale to zamiast oryginalnego znaczka bo ten zlazł.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: g-zs w 30 Lip, 2014, 09:38:52
To ma oddziaływać na Twoja podświadomość, nie na świadomość. Powinieneś zachować większą niż zwykle ostrożność w stosunku do tego kierowcy/samochodu
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: commelina w 30 Lip, 2014, 09:42:14
Tak, dlatego tego nie pojmuję. Dla mnie to jakaś naiwność, ze co tir potraktuje mnie ulgowo jak bedzie wyprzedzał na trzeciego ? A wymuszający pierwszeństwo zajrzy mi najpierw na tylną szybę ? Osobiście reaguję na to ze jak widzę taką tabliczkę to "widzę " za kierownicą "zaślepionego" nieświadomego kierowcę. Posty połączone: 30 Lip, 2014, 09:45:48
To ma oddziaływać na Twoja podświadomość, nie na świadomość. Powinieneś zachować większą niż zwykle ostrożność w stosunku do tego kierowcy/samochodu
No właśnie, bo kto świadomy oczekuje ze dziecko można ominąć lub pominą w razie "W"
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: matisq w 30 Lip, 2014, 09:57:01
Ja to interpretuję tak że ma się inny stosunek do bezosobowego słowa dziecko a inny do kogoś kto ma na imię Ania albo Marcin. A tak poza tym to czytam ostatnio Valis i zgoła inne przemyślenia mnie nachodzą :)
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: escape_artist w 30 Lip, 2014, 10:10:59
si, mam dzieci i ta naklejka dalej niczego na drodze nie zmienia, tak jak commelina wspomnial
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: matisq w 30 Lip, 2014, 10:35:18
Też mam dzieci i też niczego moim zdaniem nie zmienia. Pewnie to jakaś moda z kapitalistycznego kraju :)
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: wrobelsparrow w 30 Lip, 2014, 11:20:39
To tak samo, jak z "Motocykle są wszędzie". Ależ wielki chuj mnie to obchodzi. Być może po prostu niektórzy traktują fakt, że zaruchali za największe osiągnięcie w życiu. Z kolei inni, że sobie kupili motur.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Amal_68 w 30 Lip, 2014, 11:50:01
A to nie chodzi o to że w razie wypadku strażak (for example) widzi taką naklejkę i pierwsze czynności ratownicze podejmuje w stosunku do dziecka(którego wcześniej nie zauważył, ale zobaczył naklejkę jak biegł do samochodu)? Tak gdzieś kiedyś przeczytałem... Przeczytałem też że kierowca jadący takim samochodem może dostać smarkiem w ryj od takiego dzieciaka i stracić panowanie nad kierownicą. Strzeżcie się :D
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: commelina w 30 Lip, 2014, 11:53:20
W takim razie ci którzy jeżdżą na"pusto" a uczestniczą w wypadku powinni ponieść dodatkowe koszty za wprowadzanie w błąd służb ratowniczych, które będą szukały dziecka na daremnie, tymczasem dorosły ma szansę zejść.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: MrJ w 30 Lip, 2014, 12:04:45
Amal - jeśli już, to ważniejsza dla strażaka w razie wypadku jest tzw. karta ratunkowa (ratownicza) pojazdu, dzięki czemu wiadomo w razie wypadku gdzie są najważniejsze punkty instalacji, gdzie ciąć karoserię a gdzie nie i tym podobne. Plus rzeczy typu ICE, jakieś opaski / tabliczki / naklejki jeśli ktoś jest na coś chory (choćby diabetyk) itepe.
A nie "baby on board". Czyli co, mam kilka bab na pokładzie? Czy na deskorolce?
Natomiast motocykliści to inna broszka, ale może lepiej nie rozwijajmy tego tematu :P
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Ghost_of_Cain w 30 Lip, 2014, 12:08:47
O, kuźwa. Wszystkie wasze emocje rozumiem, też mnie smieszy obwieszanie aut informacjami a'la "pojeb na dwóch kółkach jadący nieprzepisowo może Cię napaść wszędzie", ale myślałem, że te debilne karteczki "Kasia w aucie" są po to tylko, by bez powodu nie... trąbić, stojąc tuż za takim pojazdem :) Bo można szkodnika obudzić, abo co.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Bjørn w 30 Lip, 2014, 13:50:18
A propos naklejek. Coraz silniej przemawia do mnie myśl, by na allegro kupić takie o naklejki i rozdawać hojnie potrzebującym.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: g-zs w 30 Lip, 2014, 14:11:27
taa, najczęsciej nakleja je gimbaza, która najbliżej za kółkiem była na kolanach u ojca, nie znają realiów miejskiej dżungli i wydaje im się że mogą zostać obrońcami sprawiedliwości i uciśnionych.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: nikt w 30 Lip, 2014, 14:15:59
taa, najczęsciej nakleja je gimbaza, która najbliżej za kółkiem była na kolanach u ojca, nie znają realiów miejskiej dżungli i wydaje im się że mogą zostać obrońcami sprawiedliwości i uciśnionych.
A jakie to realia? Jak nie ma miejsca to nie stajesz. Nie wpierniczasz się w poprzek na pasy, nie zajmujesz całego chodnika, nie wjeżdżasz w żywopłot i nie rozjeżdżasz zieleńców. Jedziesz dalej i przejdziesz się.
To wbrew pozorom dosyć proste i logiczne. Podobnie jak to że skoro nie ma kibla to nie srasz na chodnik albo komuś na schody...
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Franq w 30 Lip, 2014, 14:48:26
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Algiz w 30 Lip, 2014, 15:41:33
To tylko biznes , napis ma sprawić że ktoś kupi właśnie taką , a nie inną naklejkę . Widziałem ostatnio ....Lubię chleb że smalcem ....Nie lubię ruskich .....pierogów , a ostatnio widziałem wypadek i dla niektórych motocyklistów proponuję coś w stylu ...Boże kopsnij działkę rozumu .. a tak naprawdę to wszystkie te napisy tylko rozpraszają , kiedyś był klonowy listek który mówił że kierowca jest zielony . Dzisiaj nikt by się do tego nie przyznał , bo wszyscy są najmądrzejsi , widziałem nawet listek marihuany , i co to ma znaczyć ? że kierowca jest zbufany?
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Roq w 30 Lip, 2014, 16:07:48
Ja wiem ja wiem... jak sobie nakleje takiego kutosa to bede mògł parkować gdzie mi sie podoba i wszyscy będą zadowoleni :devil:
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Dale Cooper w 30 Lip, 2014, 16:21:21
Od niedawna jestem ojcem i jak widzą na szybie naklejkę z dzieciakami to w ogóle mi nie przeszkadza. A wręcz czuję, że w razie czegoś podjadę i pomogę, przepuszczę na krzyżowce, nie będę trąbił na światłach (bo akuratnie może dzieciak wyskoczył z fotelika i mama go poprawia) i tak dalej.
A wokół pełno niedzielnych pedałów w umytych i nawoskowanych Passatach, którzy jeżdżą po mieście 20 km/h, ruszają po 5 sekundach od zapalenia zielonego, nigdy nie wpuszczą na podporządkowanej, wyprzedzają na podwójnej ciągłej i skrzyżowaniu, w trasie przez wioski 40, ale tuż za znakiem koniec terenu zabudowanego 140. I niestety to jakieś 30 procent kierowców. Oni powinni mieć naklejkę "Jeżdżę tylko w niedziele" i od razu by się lepiej prowadziło.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: MrJ w 30 Lip, 2014, 16:58:49
Cytuj
kiedyś był klonowy listek który mówił że kierowca jest zielony . Dzisiaj nikt by się do tego nie przyznał
Jeździłem na zielonym listku ponad 1,5 roku. Żona Moja, na listku, a potem na "zielonym lewku" (się listek zdarł więc zrobiłem taki sam szablon, ale na konturze lwa Peugeota), chyba ze 3 lata. Nie widzę w tym nic złego. No ale z drugiej strony faktycznie, jakoś sobie tych wszystkich burakowozów z burakodrajwerami z listkiem nie wyobrażam :P
Cytuj
A wokół pełno niedzielnych pedałów w umytych i nawoskowanych Passatach, którzy jeżdżą po mieście 20 km/h, ruszają po 5 sekundach od zapalenia zielonego, nigdy nie wpuszczą na podporządkowanej, wyprzedzają na podwójnej ciągłej i skrzyżowaniu, w trasie przez wioski 40, ale tuż za znakiem koniec terenu zabudowanego 140. I niestety to jakieś 30 procent kierowców. Oni powinni mieć naklejkę "Jeżdżę tylko w niedziele" i od razu by się lepiej prowadziło.
To też fakt.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: commelina w 30 Lip, 2014, 18:03:04
Od niedawna jestem ojcem i jak widzą na szybie naklejkę z dzieciakami to w ogóle mi nie przeszkadza. A wręcz czuję, że w razie czegoś podjadę i pomogę, przepuszczę na krzyżowce, nie będę trąbił na światłach (bo akuratnie może dzieciak wyskoczył z fotelika i mama go poprawia) i tak dalej.
A wokół pełno niedzielnych pedałów w umytych i nawoskowanych Passatach, którzy jeżdżą po mieście 20 km/h, ruszają po 5 sekundach od zapalenia zielonego, nigdy nie wpuszczą na podporządkowanej, wyprzedzają na podwójnej ciągłej i skrzyżowaniu, w trasie przez wioski 40, ale tuż za znakiem koniec terenu zabudowanego 140. I niestety to jakieś 30 procent kierowców. Oni powinni mieć naklejkę "Jeżdżę tylko w niedziele" i od razu by się lepiej prowadziło.
Nie chodzi o to ze przeszkadza, tylko zastanawiam się nad naiwnością ludzi to umieszczających, czy też .. no właśnie nad czym ? Takiego samochodu nie przepuścisz na skrzyżowaniu bo zwyczjnie nie dojrzysz tej naklejki. Dzieciak wyskoczył z fotelika, no to już faktycznie niebezpieczne, ale jak taki szkrab sie wydostał z tego lub jak został zapiety no ale ok dziecko potrafi. Przyznaje szczerze jeśli bedzie jechał jak w/w waginosceptyk i blokował skrzyżowanie z bliżej nieokreślonych powodów to nie bede patrzył na tabliczkę tylko przypomnę o konieczności ruszenia tyłka spod świateł a jak chce poprawiać dziecko niech włączy awaryjne , zjedzie na bok cokolwiek. To nie jest samochód uprzywilejowany, owszem pomóc można i trzeba, jedynie kwestia wyczucia sytuacji. Przyznaje pierdoły za kierownicą doprowadzają mnie do szewskiej pasji, a naklejka to tylko temat do przemyśleń na co ten ktoś kto to nakleja liczy. Chyba sie kiedyś takiego kogoś zapytam.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: g-zs w 30 Lip, 2014, 18:07:30
taa, najczęsciej nakleja je gimbaza, która najbliżej za kółkiem była na kolanach u ojca, nie znają realiów miejskiej dżungli i wydaje im się że mogą zostać obrońcami sprawiedliwości i uciśnionych.
A jakie to realia? Jak nie ma miejsca to nie stajesz. Nie wpierniczasz się w poprzek na pasy, nie zajmujesz całego chodnika, nie wjeżdżasz w żywopłot i nie rozjeżdżasz zieleńców. Jedziesz dalej i przejdziesz się.
Od ukarania kierowcy są specjalne służby a nie debil który kupił sobie naklejki i nakleja "bo mu się wydaje". Jesteś z wrocka to może skojarzysz - Aleja Pracy, samochody po stronie numerów parzystych stają w poprzek na chodniku (zostawiając oczywiście miejsce dla pieszych. 1,5 metra jest spokojnie). Gimbusiarnia ponaklejała karne kutasy prawie wszystkim samochodom, bo przecież stoją na chodniku. Powtarzam - od ukarania mnie jest straż miejsca/policja a nie jakiś bachor.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: nikt w 30 Lip, 2014, 18:16:12
Mam inny pogląd bo patrzę na to trochę od wewnątrz. Kosz obsługi tego "ukarania" jest wyższy niż sama kara. Nie widzę powodu dlaczego mam płacić za taką obsługę jako podatnik ponosząc jednocześnie koszty społeczne i narażając się niejednokrotnie na niebezpieczeństwo (np. schodząc na jezdnię omijając nieprawidłowo zaparkowane auto).
Piszesz o przykładzie który nie uzasadnia stosowania naklejek. Ja mam u mnie przed domem sytuację inną i tez mogę podać jako przykład. Droga należąca do kolei i tylko przed naszym domem ścięta jest trawa i zaadaptowany trawnik do takiego stopnia że wygląda jak zieleniec a nie chaszcze po 2 metry - mój wkład w okolicę. I to powoduje że właśnie trawnik stał się miejscem parkingowym dla stacji PKP i pobliskiej szkoły.
Chciałem kiedyś nawet wywiesić tablicę "Uwaga, twarda trawa, rysuje samochody", ale wsypanie świeżo skoszonej trawy gościowi przez pozostawiony otwarty szyberdach było przyjemniejsze.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Bjørn w 30 Lip, 2014, 19:15:46
Namówiliście mnie, zamawiam karne kutasy do naklejania.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: 13 w 30 Lip, 2014, 22:10:34
Naklejki informujące o dzieciach na pokładzie, nie są dla tira, który wjedzie w bok samochodu, ani nie powodują, że pojazd jest uprzywilejowany. Maluchy źle znoszą przeciążenia, i to jest informacja tylko i wyłącznie dla pojazdów jadących za nami, że będziemy wolniej ruszać, delikatniej hamować, i generalnie, że jazda będzie mniej dynamiczna, a kierowca za nami dokładnie wie dlaczego tak jest, i nie musi miotać klątw i zastanawiać się co za baran jedzie przed nami, naklejki powodują też rzadsze parkowanie na zadzie obklejonego pojazdu. Nie ma tu żadnej magii.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Tadeo w 30 Lip, 2014, 22:16:23
Chciałem kiedyś nawet wywiesić tablicę "Uwaga, twarda trawa, rysuje samochody", ale wsypanie świeżo skoszonej trawy gościowi przez pozostawiony otwarty szyberdach było przyjemniejsze.
Gdyby tylko miały szyberdachy te wszystkie chuje, którym żal parę złotych na parking przy SGGW i muszą zamiast tego rozjeżdżać trawnik w mojej okolicy... :P
g-zs, straż miejska ma w dupie. Policja ma ważniejsze rzeczy do roboty. Kiedyś regularnie dzwoniłem i zgłaszałem takie rzeczy, ale przestałem kiedy już któryś raz reakcją na zgłoszenie były wykręty i niemalże bluzgi w moją stronę, że w weekend zawracam gitarę jaśnie panom strażnikom.
Planowałem wstawić w odpowiednie miejsca kamulce, żeby po prostu nie dało się zaparkować w pewnych miejscach, ale jak zobaczyłem, że w innym miejscu gdzie ktoś zastosował tę metodę jakiś debil po prostu sobie taki kamień przesunął i wtedy zaparkował(srsly, tyle wysiłku, żeby przejechać parę metrów mniej?), to zwątpiłem.
Tak więc nadejdzie moment, kiedy tu i ówdzie pojawią się karne kutasy.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: aciek_l w 30 Lip, 2014, 22:30:33
Jak blokowanie wjazdu kamieniami nie pomaga, to spróbuj blokować nimi wyjazd, po tym jak taki delikwent zaparkuje. :)
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: nikt w 31 Lip, 2014, 07:20:50
Jak blokowanie wjazdu kamieniami nie pomaga, to spróbuj blokować nimi wyjazd, po tym jak taki delikwent zaparkuje. :)
Ja kładę na dach :)
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Dmaligator w 31 Lip, 2014, 08:59:28
A jak bym jeździł świniowozem to jaką naklejkę powinienem nakleić?
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: indabrain w 31 Lip, 2014, 09:20:29
Większość naklejek w stylu "jedzie z nami mały Jasio", to pochwalenie się światu że ktoś się dorobił dziecka, jak by nie wystarczały miliony fotek na fejsie. BTW:
Wracając do tematu, widziałem wiele jak jeżdżą tacy z naklejkami i z dzieckiem na pokładzie... Raczej nie kupili tej naklejki z myślą o bezpieczeństwie pociechy. Robią takie bezmyślnie manewry, że po prostu określenie "tempy huj" czy "tempa dzida" to stanowczo za mało.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: 13 w 31 Lip, 2014, 09:21:51
.... Maluchy źle znoszą przeciążenia, i to jest informacja tylko i wyłącznie dla pojazdów jadących za nami, że będziemy wolniej ruszać, delikatniej hamować, i generalnie, że jazda będzie mniej dynamiczna, a kierowca za nami dokładnie wie dlaczego tak jest, i nie musi miotać klątw i zastanawiać się co za baran jedzie przed nami, naklejki powodują też rzadsze parkowanie na zadzie obklejonego pojazdu. Nie ma tu żadnej magii.
Dla mnie to pobożne życzenie. Jeżdżąc przepisowo zdroworozsądkowo i ekonomicznie, wg istniejących przepisów, takie rzeczy nie były by niczym dziwnym tylko normą.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Dale Cooper w 31 Lip, 2014, 09:58:26
Skoro wkurwiają Was naklejki typu baby on board, to strach pomyśleć co siedzi dalej w Waszych głowach.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Guziel w 31 Lip, 2014, 10:00:15
W Polsce? ;) Sam mówiłeś, że jeździsz dynamicznie a niektórzy uważają, że brawurowo czy coś w tym stylu. ed. Ja widząc taką wlepkę z góry zakładam, że gościu będzie się ślumaczył i przeważnie tak jest. Moim zdaniem Trzynasty wyczerpał temat.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: 13 w 31 Lip, 2014, 10:04:05
Ale co jest dla ciebie pobożnym życzeniem? Że dzieci w samochodach nie widać, a ich obecność jest zaznaczona przez naklejki? Że matki z dziećmi jeżdżą ostrożniej, a kierowcy jeżdżący tak samo są uważani za głównych sprawców wypadków? Ja wiem jak powinna wyglądać jazda zgodnie z przepisami ruchu drogowego, to znaczy, że wszyscy kierowcy przestrzegają kodeksu drogowego? Zadałeś pytanie to ci odpowiedziałem, jak wygląda wzorzec wszyscy wiedzą, i wszyscy wiedzą jak wygląda jazda w rzeczywistości, a jak nie wiedzą, to proponuję monitorować swoją najbliższą przejażdżkę z punktu A do punktu B, i zastanowić się ile przepisów się złamało, proponuję zacząć od przekraczania prędkości we wszystkich miejscach gdzie są ograniczenia.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: commelina w 31 Lip, 2014, 10:32:48
Poboznym zyczeniem dla mnie jest to ze ludzie naklejają tą informacje w tym celu by poinformować ze bedą jezdzić wolniej bezpieczniej, na co już zwrócił uwagę indabrain. Moja żona fatalnie znosi przeciązenia, jak jezdze z nią to niczym ze szklanką pełną wody, kobiety generalnie mają problemy z błednikiem w szczególności kobiety w ciązy. Czy zatem nowa naklejka ? Rozwaga na drodze to raczej podstawa i z myślenia brak naklejki nie zwalnia a naklejka tego nie spowoduje. Naklejka Baba za kierownicą budzi u mnie tylko uśmiech i już taką laskę lubie bo potrafi sie smiać z róznych dziwnych obiegowych prawd. @Guziel (http://forum.sevenstring.pl/index.php?action=profile;u=1689) ja jezdze jak jezdze tylko niczego dziwnego nie naklejam bo po chcooi. @Dale Cooper (http://forum.sevenstring.pl/index.php?action=profile;u=554) jak czytam ten wątek, to nikt nie napisał, ze te naklejki kogokolwiek wkurwiają. Zastawiałem się jedynie w jakim celu ludzie je wożą i co one zmieniają prócz stanu osobowego rodziny i informacji o tym.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Dale Cooper w 31 Lip, 2014, 11:05:57
Ludzie robią miliardy głupkowatych rzeczy. Naklejają rybkę. Jakieś gówniane ramki na wlew paliwa. Doklejają spojlery, skrzydła, malują felgi sprejem na zielono, przyciemniają szyby do całkowicie czarnych, za co grozi dobrych kilka setek mandatu, a nikt się tym nie przejmuje. Obniżają auta o 10 cm i nawet przy jeździe słychać jak koła trą o nadkola.
To Cię nie zastanawia? :P Ktoś chce mieć Filipa na pokładzie, niech ma.
Ja chcę naklejkę Toola i nie mogę znaleźć - to jest dopiero przykre :P
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: 13 w 31 Lip, 2014, 13:27:44
Rozwaga na drodze to raczej podstawa i z myślenia brak naklejki nie zwalnia a naklejka tego nie spowoduje. Naklejka Baba za kierownicą budzi u mnie tylko uśmiech i już taką laskę lubie bo potrafi sie smiać z róznych dziwnych obiegowych prawd.
Gdzie ja napisałem, że naklejka zwalnia od myślenia, albo że naklejka ten brak myślenia zrekompensuje? ;) Napisałem wyraźnie czemu służą naklejki, niczego co sugerujesz nie da się wyczytać nawet między wierszami :) Moja żona pojechała do Castoramy, ale odeszły jej wody pod marketem, nie spodziewała się bo to 1,5 miesiąca przed terminem, ale na porodówkę musiała jakoś dojechać, więc jechała 40 km/h oblana wodami płodowymi aż do kostek, kierowcy wyprzedzali ją i pukali się w głowę, trąbili, i zachowywali się generalnie jak szympansy niespełna rozumu, czy ja domagam się nowej naklejki z tego tytułu (Uwaga ciężarna kobieta, której niespodziewanie odeszły wody 1,5 miesiąca przed terminem)? Nie :) Nie rozumiesz prostego mechanizmu, a ja nic na to nie poradzę ;)
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Semedi w 31 Lip, 2014, 14:03:37
Mnie to tak mocno wali, co kto sobie naklei na samochodzie, że nie macie pojęcia. Jak jadę samochodem nie patrzę na innych :D
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Guziel w 31 Lip, 2014, 14:42:42
Ja woziłem PL-kę z tyłu bo musiałem, częste wizyty na Białorusi i ich czasem dziwne przepisy. Ta na tablicy rejestracyjnej była pewno mało widoczna. A @Trzynasty (http://forum.sevenstring.pl/index.php?action=profile;u=2216) znowu wyczerpał temat :D
@commelina (http://forum.sevenstring.pl/index.php?action=profile;u=2525) jak Cię to tak strasznie ciekawi, podejdź i zapytaj tego co to wozi na swoim aucie. Po chooi ten cały temat :D
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Algiz w 31 Lip, 2014, 15:58:49
A może te naklejki są po to żeby tatusiowi lub mamusi przypomnieć coby pociechy w rozgrzanym aucie na parkingu nie zostawili ? Bo sami nie są w stanie spamiętać .
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Orange w 31 Lip, 2014, 15:59:16
Ja woziłem PL-kę z tyłu bo musiałem, częste wizyty na Białorusi i ich czasem dziwne przepisy. Ta na tablicy rejestracyjnej była pewno mało widoczna. A @Trzynasty (http://forum.sevenstring.pl/index.php?action=profile;u=2216) znowu wyczerpał temat :D
@commelina (http://forum.sevenstring.pl/index.php?action=profile;u=2525) jak Cię to tak strasznie ciekawi, podejdź i zapytaj tego co to wozi na swoim aucie. Po chooi ten cały temat :D
Bo mi sie chciało pogadać, ot zwyczajnie , jak Ci nie pasuje omiń, proste ? Jest napisane w temacie jak wół, ze bez wiekszego znaczenia. To po chooi sie gorączkować. Temat sam już dawno by wygasł, a i sam napisałę ze sie kiedyś takiego owego jegomościa zapytam co on sam o tym myśli i w jakiej intencji to przykleił lub na co liczył lub co chciał przekazać. Stwierdzam ze nie czytacie co sie pisze lub połowe omijacie, lub tez co gorsza wyciagacie zbyt daleko idące wnioski. Posty połączone: 31 Lip, 2014, 16:27:02
Ludzie robią miliardy głupkowatych rzeczy. Naklejają rybkę. Jakieś gówniane ramki na wlew paliwa. Doklejają spojlery, skrzydła, malują felgi sprejem na zielono, przyciemniają szyby do całkowicie czarnych, za co grozi dobrych kilka setek mandatu, a nikt się tym nie przejmuje. Obniżają auta o 10 cm i nawet przy jeździe słychać jak koła trą o nadkola.
To Cię nie zastanawia? :P Ktoś chce mieć Filipa na pokładzie, niech ma.
Ja chcę naklejkę Toola i nie mogę znaleźć - to jest dopiero przykre :P
Nie, mam to w dupie. Posty połączone: 31 Lip, 2014, 16:28:20
..... Nie rozumiesz prostego mechanizmu, a ja nic na to nie poradzę ;)
Zonie współczuję. ale zdecydowanie nie odczytałeś moich intencji
Cała to dyskusja dowiodła jednego, ze nie można porozmawiac o pierdołach bez tzw "dymu" Co jeden to chciałby mieć decydujące zdanie i przekonać ze jego jest bardziejsze.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Guziel w 31 Lip, 2014, 17:30:51
@commelina (http://forum.sevenstring.pl/index.php?action=profile;u=2525) mi pasuje. Tak tylko czytam od początku ten temat i drapię się w głowę... Ale nadal mam 36,6 :) Chciałeś odpowiedzi na postawione pytanie, Trzynasty odpowiedział Ci dość sensownie moim zdaniem. Czego się spodziewałeś, milczenia? Tutaj? ;) I tak sobie od słowa do słowa, znów robi się kupa. Ten temat, no mam generalnie w doopie tak samo jak i te naklejki. A zdecydowanie Ty nie odczytałeś moich intencji, na żartach się nie znasz? ;)
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Dale Cooper w 31 Lip, 2014, 17:47:55
Cytuj
Tym razem chodzi mi o informacje, zazwyczaj na tylnej szybie samochodu, np "Zuzia w Aucie" , uwaga dziecko, Peter on board, itd. Na jaki czort komu ta informacja ? Czy mam się obawiać, ze dziecko w samochodzie zacznie rzucać we mnie kamieniami, pestkami, czy może kierującemu rodzicowi wyleje coś za kołnierz i ten zacznie szaleć na drodze. A może nie daj Boże w czasie wypadku czy stłuczki mam delikatniej wjeżdżać w tył lub omijać ? Czy w czasie jazdy omijać szerszym łukiem ? Czy może zwyczajnie rodzice tak cieszą sie swoją pociechą, ze muszą o tym poinformować cały świat ?
Cytuj
Nie, mam to w dupie.
Cytuj
Cała to dyskusja dowiodła jednego, ze nie można porozmawiac o pierdołach bez tzw "dymu" Co jeden to chciałby mieć decydujące zdanie i przekonać ze jego jest bardziejsze.
Cała ta dyskusja dowiodła tego, że czepiasz się głupot, nie wiadomo po co i na co.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Dmaligator w 31 Lip, 2014, 17:48:05
Se tak pomyślałem, że jak bym cyckowozem jeździł to każdy by chciał za mną jeździć, taką bym miał naklejkę.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: 13 w 31 Lip, 2014, 17:48:11
Zonie współczuję. ale zdecydowanie nie odczytałeś moich intencji
Cała to dyskusja dowiodła jednego, ze nie można porozmawiac o pierdołach bez tzw "dymu" Co jeden to chciałby mieć decydujące zdanie i przekonać ze jego jest bardziejsze.
Dziękuję :) Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, mamy śliczną córeczkę ;) Bogumiła, ale mówimy do niej Miłka ;) A dyskusja jak dyskusja, na tym polega wymiana zdań, i doskonale sprawdza się powiedzenie: Jeden człowiek, jeden wszechświat. Odpowiedzi celowo "okraszałem" dużą ilością mrugnięć i uśmieszków, żebyś miał świadomość, że ja podchodzę do tego tematu totalnie na luzie :) Już sam tytuł sugeruje, że tak należy go traktować :) Więc nie spinamy się, tylko bijemy radosną pianę ;) A tu Miłka na rozluźnienie :D
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: commelina w 31 Lip, 2014, 17:48:45
Widzisz, problem nie polega moim zdaniem na tym co wyjaśnił 13ty, bo to w zasadzie dla logicznie myślącego człowieka jest faktycznie proste. Nikogo nie zmuszając do dyskusji, głosno zastanowiłem sie nad ludzką naiwnością. Bo większośc tych co to mają na szybach, zachowują sie tak dokładnie jak napisał o czym wspomniałem i z nim sie zgadzam, Indabrain i Algiz. Poruszam sie po drogach dość sporo, km nabiłe także niemało. Nie poszukuję odpowiedzi idealnej tylko własnie na co Ci ludzie liczą. To były przemyślenia bez większego znaczenia, własnie na podstawie obserwacji. Co na to poradze ze to akurat rzuciło mi sie na oczy. Jedni lubią wąchać kwiatki inni skarpetki ot cały problem. Posty połączone: 31 Lip, 2014, 17:50:29
Tym razem chodzi mi o informacje, zazwyczaj na tylnej szybie samochodu, np "Zuzia w Aucie" , uwaga dziecko, Peter on board, itd. Na jaki czort komu ta informacja ? Czy mam się obawiać, ze dziecko w samochodzie zacznie rzucać we mnie kamieniami, pestkami, czy może kierującemu rodzicowi wyleje coś za kołnierz i ten zacznie szaleć na drodze. A może nie daj Boże w czasie wypadku czy stłuczki mam delikatniej wjeżdżać w tył lub omijać ? Czy w czasie jazdy omijać szerszym łukiem ? Czy może zwyczajnie rodzice tak cieszą sie swoją pociechą, ze muszą o tym poinformować cały świat ?
Cytuj
Nie, mam to w dupie.
Cytuj
Cała to dyskusja dowiodła jednego, ze nie można porozmawiac o pierdołach bez tzw "dymu" Co jeden to chciałby mieć decydujące zdanie i przekonać ze jego jest bardziejsze.
Cała ta dyskusja dowiodła tego, że czepiasz się głupot, nie wiadomo po co i na co.
Zatem zwyczajnie pomiń wariata ;)
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Dmaligator w 31 Lip, 2014, 17:51:50
Wiem dupowóz był by najlepszy
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Dale Cooper w 31 Lip, 2014, 18:00:25
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: october w 31 Lip, 2014, 18:23:54
Lepsza naklejka "Baby on board" niż wiele innych.
Ostatnio jak tą poniżej zobaczyłem przy drodze to odruchowo przyhamowałem bo myślałem, że jakiś dzieciak chce mi wyskoczyć na drogę. Z daleka tak nie widać, że to naklejka. Dział reklamy w tej firmie to jakiś niebezpieczny żart. O!
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Tadeo w 31 Lip, 2014, 19:13:57
Dzisiaj jak wracałem i mając zielone skręcałem w prawo na skrzyżowaniu zatrzymałem się przed pasami, bo nie wiedziałem, czy pani stojąca przy nich planuje ryzykować życie dzisiaj wchodząc na pasy gdy ma już czerwone. Zostałem za to porządnie obtrąbiony przez gościa z tyłu i nie było by w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że mijając mnie z lewej miał twarz zwróconą w moją stronę i chyba coś krzyczał, ale no właśnie - nie mogłem go usłyszeć przez dwie warstwy szkła.
Zastanawia mnie, na co on liczył? Że ja odbiorę ten jego komunikat? :)
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: commelina w 31 Lip, 2014, 20:26:44
Na co dzień i bez kierownicy, to zapewne zakompleksiony nieszczesliwy człowieczek. Dzisiaj, na zwany prze ze mnie przejaw nadgorliwości w kulturze jazdy, czyli nagłe hamowanie na prostej ( w tym wypadku bez swiateł hamulców lub może były ale gustownie przyciemnione dla lansu ) by przepuścic innego kierowcę , puściłę zapewnie równie soczystą wiązankę jak i ten na Ciebie ;) Zakładam jednak ze masz swiatła sygnalizujące hamowanie. Nie liczyłę ze komunikat dotrze, tym bardziej do pleców, ot ulżyło mi ;)
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Zomballo w 31 Lip, 2014, 20:27:17
Ja mam taka naklejkę i powiem Wam po co. Żeby wkurwiać tych pseudo rajdowców. Najbardziej lubię zwalniać przy skręcie w lewo i przepuszczać miliardy pieszych. Syk, sapanie, toczącą się pianę czuję na karku a w duchu mam nadzieję, że ten spieszący się z tyłu skurwysyn połamie łapę na klaksonie albo mu poducha wbije oczy w plecy a potem zębami wysra abecadło.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Dmaligator w 31 Lip, 2014, 20:37:13
To powinieneś jeździć penisowozem.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Zomballo w 31 Lip, 2014, 20:48:01
Ja mam taka naklejkę i powiem Wam po co. Żeby wkurwiać tych pseudo rajdowców. Najbardziej lubię zwalniać przy skręcie w lewo i przepuszczać miliardy pieszych. Syk, sapanie, toczącą się pianę czuję na karku a w duchu mam nadzieję, że ten spieszący się z tyłu skurwysyn połamie łapę na klaksonie albo mu poducha wbije oczy w plecy a potem zębami wysra abecadło.
:facepalm:
A wystarczyłoby zastosować prostą zasadę nie czyń drugiemu co Tobie nie miłe. Jest niestety zbyt prosta ;)
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Zomballo w 01 Sie, 2014, 09:30:36
Ja mam taka naklejkę i powiem Wam po co. Żeby wkurwiać tych pseudo rajdowców. Najbardziej lubię zwalniać przy skręcie w lewo i przepuszczać miliardy pieszych. Syk, sapanie, toczącą się pianę czuję na karku a w duchu mam nadzieję, że ten spieszący się z tyłu skurwysyn połamie łapę na klaksonie albo mu poducha wbije oczy w plecy a potem zębami wysra abecadło.
:facepalm:
A wystarczyłoby zastosować prostą zasadę nie czyń drugiemu co Tobie nie miłe. Jest niestety zbyt prosta ;)
Yyyy... ale ja właśnie lubię jak mnie przepuszczają na przejściu czy chodniku i lubię jak ludzie normalnie, spokojnie jeżdżą. Nienawidzę debili z atakiem napiętej żyły i ceglaną prawą nogą. :)
Comm już zaczynasz czytać na opak i każdy post odbierasz jako przytyk. Pomysl teraz tak. Kiedyś zdawało się prawko łatwiej i każdy wiedział, że pigmej umie i na takiego samego kierowcę może trafić z drugiej strony okopu. Doświadczenia nabywało się na ulicy. Jedni uczyli drugich. Teraz po wkuciu tryliarda idiotycznych pytań, pierdyliarda godzin na pochujanym, nie mającym nic z rzeczywistością autodromie zdaje się kretyński egzamin wielokrotnie. Kto zda (czyt. kogo puszczą misie z WORDów) za pierwszym albo drugim razem ten uważa się za Stiga, Kubicę czy innego Hołowczyca i napierdala z takim przekonaniem na ulicę. Oni w 90% później nigdy nie zajrzą do Kodeksu Drogowego z samego obrzydzenia wkuwania do egzaminu. To nie tak, że kiedyś kierowca zanim wyjechał w trasę sam chciał się czegoś dowiedzieć i posprawdzać.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: commelina w 01 Sie, 2014, 10:06:05
Nic na to nie poradzę ze zaraz wyświetlił mi się film z kolem radośnie wstrzytmującym ruch z nieukrywaną satysfakcją wywołania piany wsród innych pod pozorem przepuszczenia pieszych, a za nim np żona 13go , o tym nie pomyślałeś ? Umiar , jeszcze raz umiar, we wszystkim, nie jesteś od pouczania innych kierowców ani dawania nauczki, tym bardziej na drodze.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Zomballo w 01 Sie, 2014, 13:58:34
Nic na to nie poradzę ze zaraz wyświetlił mi się film z kolem radośnie wstrzytmującym ruch z nieukrywaną satysfakcją wywołania piany wsród innych pod pozorem przepuszczenia pieszych, a za nim np żona 13go , o tym nie pomyślałeś ? Umiar , jeszcze raz umiar, we wszystkim, nie jesteś od pouczania innych kierowców ani dawania nauczki, tym bardziej na drodze.
Masz widzę problemy czytania ze zrozumieniem. Wciskasz swoją najprawdziwsza prawdę na faktach autentycznych popartą wieloletnim doświadczeniem, osobistymi notatkami i fotografią w technicolorze komuś o zupełnie innym spojrzeniu na świat. Nigdzie nie napisałem, że chcę kogoś uczyć ani pouczać. Wkurwiają mnie tylko debile którym się wydaje, że umieją jeździć. 13tego żona równie dobrze mogłaby biec chodnikiem do szpitala i co? Jechać? Bo jestem Pan, mam dopierko nowiuśko wyślizganego od lakiernika Poloneza z spojlerem i radiem Safari? Uświadom sobie, że przeciętne 60-90kilo człowieka vs 1,5 tony żelastwa na kółkach to nie turniej w Malborku. Wynik takiego starcia jest z góry znany. No chyba, że sam jeździsz ostro i tylko szukasz usprawiedliwienia w tym topiku? Jeśli tak to sorry ale potrzeba tu głębszej reformy.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Algiz w 01 Sie, 2014, 15:06:14
Jeden prosty temat ,naklejki , a tyle radości . Panowie ! wszyscy macie rację w mniejszym lub większym stopniu . Problem w tym że każdy uwzględnia inne aspekty tego tematu . To jakby jeden mówił że woda jest mokra , drugi mówi chuj z tym że mokra , ważne że jest rzadka , trzeci na to , nie pierdolta bo najważniejsze że jest zimna itp itd . I jak mamy się dogadać w sprawie aborcji , eutanazji czy legalizacji marihuany ? Gdzie dwóch polaków tam trzy zdania , a Erystyka to nasz sport narodowy .
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: commelina w 01 Sie, 2014, 15:16:01
Ja mam taka naklejkę i powiem Wam po co. Żeby wkurwiać tych pseudo rajdowców. Najbardziej lubię zwalniać przy skręcie w lewo i przepuszczać miliardy pieszych. Syk, sapanie, toczącą się pianę czuję na karku a w duchu mam nadzieję, że ten spieszący się z tyłu skurwysyn połamie łapę na klaksonie albo mu poducha wbije oczy w plecy a potem zębami wysra abecadło.
Zomb a co to jest jak nie próba pokazania kto tu rządzi, no po chuj to wszystko. Ty twierdzisz ze nie umiem czytać ze zrozumienim a ja twierdze ze odwracasz kota ogonem, bo takie zachowanie doprowadza do zbednego napiecia na drodze, które zbyt często kończy sie dramatami. Dla mnie to co napisałeś napisałeś tak jakbyś miał z tego frajde ze blokujesz droge pod pozorem puszczania pieszych. A moja jazda nie ma związku z tematem.
A pro pos zarzucanego mi wieloletniego doswiadczenia. Byłem świadkiem gdy taki gieroj jak Ty blokował drogę i miał z tego frajde, wyciągneli kolesia, wjebali, samochód zepchneli na bok i pojechali. Nie połamali sobie rąk na klaksonach, nie połamali sobie rąk fogle. Zapytasz być może jak zareagowałem, otóz zadzwoniłem na policję. Niestety nikt nie odbierał na alarmowym . Było to kika lub kilkanaście lat temu, nie pamietam.
Nic nie poradzę ze jak mawiał klasyk jestem jaki jestem i wszelkie przejawy złośliwości i bezczelności doprowadzają mnie do kurwicy.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Dmaligator w 01 Sie, 2014, 15:36:05
Ping-pong comm-zomba chiba nikt wygra
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Dale Cooper w 01 Sie, 2014, 15:51:17
Cytuj
Gdzie dwóch polaków tam trzy zdania
Wmawiają nam od podstawówki, że nie możemy mieć własnego zdania, wszystko ma iść zgodnie z kluczem więc wszyscy robimy na odwrót, proste.
To o czym piszesz, to nie jest problem, problemem jest akceptacja drugiej strony, zmiana zdania czy przyznanie się do błędu. Tego nie ma w naszej kulturze.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Zomballo w 01 Sie, 2014, 16:26:02
Comm bez urazy ale znów wybiórczo traktujesz treści i widzisz tylko to co chcesz widzieć. Mój post zrobił dokładnie z Tobą to co naklejka. Fajnie, że dzielisz się swoimi przemyśleniami ale nie wymagaj żeby wszyscy mieli takie samo zdanie i lizali się po pałkach. Dla mnie to nic innego jak próba samodowartościowania. ;) Przykład z gierojem i bandytami to patologia. Zamiast pomóc bo może gościu złapał gumę, sprzęgło padło albo co gorsza dostał udaru czy zawału - wyszli i mu najebali. Dobrze, że zadzwoniłeś na policję ale dam se kurzajkę uciać, że poza Tobą nikt nic nie zrobił a wręcz przeciwnie, kibicowali przestępcom. Nasze kochane realia.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Zomballo w 01 Sie, 2014, 20:12:43
Jarek - jeżeli dobrze zrozumiałem Zombala, to on po prostu jeździ tak jak chciałby, żeby wszyscy jeździli. A piana toczona przez miszczuf kierownicy to taki gratis bonus :)
Oj nie! Staję tylko w obronie słabszych. :P
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 02 Sie, 2014, 06:25:51
Kolo jeden mój nieraz też lubi przyblokować jakiegoś szaleńca, a jak ten mu miga i trąbi, to jeszcze się zatrzyma, wychodzi, ogląda z tyłu swój samochód, że niby jakaś awaria, czy coś ;). Tyle, że ma tak zakazaną giembe, że nie ma chętnych do konfrontacji. Niemniej parę razy byłem w lekkim strachu przed perspektywą mordobicia, a raz nawet jednemu panu na skrzyżowaniu w Sopocie musiałem pokazać przerzut przez plecy - globalnie road rage może w jednej sekundzie wymknąć się spod kontroli. Nie chciałbym teraz, żeby np. Szymo był zagrożony, albo oglądać jakieś (w tym moje) mordobicie. Jak dojdziecie tu do jakichś konstruktywnych, czy choć zabawnych wniosków, to dajcie znać ;).
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: commelina w 02 Sie, 2014, 08:44:29
Jarek - jeżeli dobrze zrozumiałem Zombala, to on po prostu jeździ tak jak chciałby, żeby wszyscy jeździli. A piana toczona przez miszczuf kierownicy to taki gratis bonus :)
Jak wspomniałem, nic nie poradzę i nie staram sie poradzić, ze wszelakie objawy toksyczności na drodzę, którą chce szybko i sprawnie i również bezpiecznie, przebyć z pkt A do B , tępie i tepić będę . Dla mnie to nie miejsce do swawoli jak i beznadziejności w podejmowaniu decyzji. Wg mnie obie postawy są szkodliwe na drodze. Jest taką niefrasobliwością dla mnie, nadgorliwe przepuszczanie pieszych, jeśli na drodze tworzy się korek. I chyba nikt nie doczytał, to sie powtórzę, cenie sobie umiar, we wszystkim.
Zomb tamten kolo nie miał nic innego jak zryty beret a później jeszcze policzki, sytuacja była ewidentna. Wrzuciłbyś lepiej pare linków z wieczora ;)
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Zomballo w 02 Sie, 2014, 10:50:53
Oj Comm przepraszam za wkurwianie. To mój złośliwy brat bliźniak wychodzi w upały spod żebra i wypisuje głupoty na sevenie. Oczywiście jestem za dynamiczną i rozważną jazdą. Sam nigdy nie jestem nadgorliwie uprzejmy, no chyba że jakies blond mini wyleci z miseczką D, E, F. :P No i tak samo wkurwiają mnie zawalidrogi jak i stare baby na rowerach wpierdalających sie od razu pod koła na rondzie. Bo przecież nie dotyczą ich jakiekolwiek znaki. :) No i na rozluźnienie:
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Fizyczny w 02 Sie, 2014, 11:28:31
Za duże, w większości :P
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: commelina w 02 Sie, 2014, 12:12:54
Nie marudź, zacieszaj oko ;)
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Zomballo w 02 Sie, 2014, 20:31:55
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: commelina w 03 Sie, 2014, 09:51:00
Zapewniam Ciebie ze jest, i znowu niestety z praktyki, tak, wiem jak tego nie lubicie ;) Amonit, trudno zebyś to spotykał skoro 90% Twojego poruszania sie po drogach to rower. Owszem pieszy ma pierwszeństwo, i błagam nie tłumacz mi oczywistych oczywistości jak małemu dziecku, ale to nie znaczy, ze trzeba na niego czekać. Są niestety tacy co tak robią i to uznaję za nadgorliwość, a ta jak wiadomo jest gorsza od faszyzmu.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: wrobelsparrow w 03 Sie, 2014, 13:38:35
A trąbicie na pieszych jak przechodzą po pasach kiedy nadjeżdżacie? Bo np. w Kijowie trąbią. Piękna tradycja, która bierze się zapewne stąd, że skoro musisz dymać na piechotę, to znaczy że jesteś zbyt głupi i biedny, żeby sobie kupić auto. Ergo - Twoje życie jest chuj warte. Dlatego nie rozumiem czego chcą od Dariusza K. Jebnął to jebnął, na chuj drążyć. Nie dość że stara, to jeszcze pewnie biedna, bo piechotą zasuwała. OMG LOL, a nawet ROTFL. Uwolnić Darka, przecież ma całe życie rzed sobą, w końcu jest celebrytą.
I w ogóle imponują mi młodzi, dynamiczni sprzedawcy agregatów do lodówek, którzy kiedy ja jadę 100km/h Siekierkowskim mrygają mi z tyłu światłami, bo lubią dać po piździe swojej służbowej Oktawii. Też bym tak chciał, ale się cykam, bo mam łożyska z przodu dojebane. W Wysraniewicach, gdzie się urodziłem, nie było takich długich prostych, więc korci.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: commelina w 03 Sie, 2014, 16:10:22
Patrz nie pomyślałę o tym, ale za to jak jede mercedesem to celuję tym celownikiem z przodu, a jak nie poceluję to tez biedy nie ma, bo zawsze zdążę otworzyć drzwi :P
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 03 Sie, 2014, 19:42:25
"Where can you go from there? Where?"... Leoooon! ;)
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Dale Cooper w 03 Sie, 2014, 21:57:18
O weszliśmy w końcu na temat ciekawy i godny poruszenia. Pieszy na pasach. Każdy z nas raczej działa z każdej strony pasów więc w temacie można trochę powiedzieć. Zerknąłem na nowy kodeks, miał pojawić się zapis, że pieszy stojący na chodniku na przejściu już wymusza na kierowcy zatrzymanie, ale nie pojawił się on. Za to znalazłem takie fajne zapisy:
Cytuj
1. Pieszy, przechodząc przez jezdnię lub torowisko, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3, korzystać z przejścia dla pieszych. Pieszy znajdujący się na tym przejściu ma pierwszeństwo przed pojazdem.
Cytuj
Zabrania się: wchodzenia na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,
Moja żona zawsze się ze mną kłóci: "Jestem na pasach, mam pierwszeństwo!". Co doprowadza mnie do szału. Typowe podejście pieszego, chuj z życiem, zdrowiem, ważne że mam pierwszeństwo. Ale że do końca życia będę jeździł na wózku - nieważne.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: wrobelsparrow w 04 Sie, 2014, 02:14:15
Cytuj
w tej chwili rowerzysta ma na takim przejeździe bezwzględne pierwszeństwo
Zaiste fantastyczny przepis. Sprowadza się do tego, że rowerzyści wierzący w swoją nieśmiertelność oraz oczywistą wyższość nad nieekologicznymi ohydnymi zmotoryzowanymi napierdalają na pełnej kurwie na swoich wigrach przez przejście nawet nie oglądając się na boki.
Skręcając w prawo przy ograniczonej widoczności (budynki, żywopłoty, kioski etc) nagminnie hamuję na nosie, żeby takiego pacana nie zabić przypadkowo. Zostaję za każdym razem obrzucony kurwami, pukaniem w czoło, wygrażaniem pięścią itp. Uwierzcie, że od dłuższego czasu jeżdżę wyjątkowo pizdowato i ostrożnie, mimo to jest to powszechna plaga. Z prostej przyczyny - rowerzysta porusza się X razy szybciej od pieszego i na prawdę ciężko jest zareagować odpowiednio wcześniej.
Kiedyś rowerzyści musieli zleźć ze swojego dziwnego wehikułu na przejściu. Teraz na rowerowych ścieżkach nie muszą, ale zapominają, że w innych wypadkach MUSZĄ zachować szczególną ostrożność i PROWADZIĆ rower po zebrze. Ten przepis łamią ochoczo, więc myślę o wożeniu karabinu do paintballa żeby im strzelać w łeb kulką z domyślnym napisem: "Karny headshot za chujowe pedałowanie" .
EDIT:
Theremin - zanim zarzucisz mnie paragrafami konwencji wiedeńskiej, genewskiej i budapeszteńskiej, wiedz, co może Cię trochę zszokować, że ja również bywam (niechętnie) pieszym i - od wielkiego dzwonu - rowerzystą - ale moje moralne prawo wynikające z prawa stanowionego, nie zrekompensuje mi 16 miesięcy rehabilitacji połamanej miednicy. Ludzie (A nawet rowerzyści) - miejcie litość!
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: commelina w 04 Sie, 2014, 08:05:04
Czy z kazdego pierda musisz robić wywód i epopeję ? Matko ty moja , konwencje paragrafy , ludzie opanujcie się, mi tylko chodziło o to, ze są pajace co czekają na pieszego az ten sie doczłapie do przejscia choć jest nawet 10m od niego. Zdązyłby kolo przejechac spokojnie, nie blokowałby skrzyzowania, ale nie, czeka chuj wie na co, ze niby kultura. To jest pierdołowatość a nie żadna kultura. Tylko o to mi chodziło drobiazg z którego zrobiłeś tez chuj wie co. Zdecydowanie prościej by było by zamiast konwencji używać zdrowego rozsądku, i mieć na uwadze ze coś sie może wydarzyć. Czyli Jesteś na drodze ? Wiedz ze coś sie dzieje. W Holandii w jakimś miasteczku zlikwidowali znaki swiatła i td. wypadkowość zmalała bo każdy sie bał co odwali "przeciwnik" szkoda ze był to tylko eksperyment.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Dmaligator w 04 Sie, 2014, 08:56:25
Tak za przeproszeniem to pierwszy pierd, wywód i epopeja jest w pierwszy poście ;)
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: october w 04 Sie, 2014, 09:10:50
w tej chwili rowerzysta ma na takim przejeździe bezwzględne pierwszeństwo
Zaiste fantastyczny przepis. Sprowadza się do tego, że rowerzyści wierzący w swoją nieśmiertelność oraz oczywistą wyższość nad nieekologicznymi ohydnymi zmotoryzowanymi napierdalają na pełnej kurwie na swoich wigrach przez przejście nawet nie oglądając się na boki.
Dokładnie tak wygląda sytuacja z rowerzystami w Niemczech. Trzeba bardzo na nich uważać. Jeżdżą bardzo szybko i niebezpiecznie jak na niepozorny rower. Jedzie taki rozpędzony do skrzyżowania i nawet minimalnie nie zwolni, żeby zobaczyć czy nic mu nie grozi :). Wystarczy się kawałek przejść ulicą - non stop spiny kierowców aut z rowerzystami. I oczywiście ten wyraz twarzy, dumny i wskazujący "jestem ekologiczny, lepszy, masz mi wszędzie ustępować!" :) W ten sposób coraz więcej "białych rowerów" - pomników upamiętniających rowerzystów.
Rowery są fajne, ekologiczne i to jest super, ale trochę rozsądku niektórym by nie zaszkodziło.
Piesi na pasach - w PL mało kto się zatrzymuję. W Niemczech przytłaczająca większość. Na początku myślałem, że wynika to z ich kultury. Teraz wiem, że to przepisy :) Z resztą bardzo dobre przepisy. Nie ma przez to większych korków. I tak w większości przypadków jazdy w mieście jest to jazda od świateł do świateł.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: 13 w 04 Sie, 2014, 09:25:52
Kiedyś rowerzyści musieli zleźć ze swojego dziwnego wehikułu na przejściu. Teraz na rowerowych ścieżkach nie muszą, ale zapominają, że w innych wypadkach MUSZĄ zachować szczególną ostrożność i PROWADZIĆ rower po zebrze. Ten przepis łamią ochoczo, więc myślę o wożeniu karabinu do paintballa żeby im strzelać w łeb kulką z domyślnym napisem: "Karny headshot za chujowe pedałowanie"
No właśnie... jak to jest? Ostatnio wyjechała mi na pasy cała szczęśliwa rodzinka rowerzystów, i zdenerwowałem się trochę, bo skręcałem z głównej drogi, a za mną zaczął tworzyć się łańcuszek samochodów. Otwieram okno i mówię grzecznie, że tak się nie robi, że widzi, że "uciekam" na krzyżówce z głównej, na co głowa rowerowej rodziny, że tu jest droga rowerowa, na co moja żona ku mojemu wielkiemu zdziwieniu mówi: W porządku, ale w momencie w którym wjeżdża pan na przejście musi zejść z rowerka i go przeprowadzić, inaczej traci pan pierwszeństwo.
Więc jak w końcu jest?
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: wrobelsparrow w 04 Sie, 2014, 10:07:25
Jest oczywiście pomylenie z poplątaniem - na pasach rowerzysta musi zejść, co jest już schizofreniczne, bo przecież nie można jeździć rowerem po chodnikach. Natomiast jadąc po ścieżce rowerowej nie musi - więc jeżdżą jak chcą - z chodnika na pas, z przejścia na asfalt itp. oczywiście owładnięci nieludzkim pędem typu 24km/h nawet się nie obejrzą, czy nie atakuje ich cysterna z ciekłym azotem. W razie czego wina kierowcy przecież :D
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: nikt w 04 Sie, 2014, 10:12:45
Ale pierdolicie z tymi rowerzystami :facepalm: jakbym wyborczą czytał
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: wrobelsparrow w 04 Sie, 2014, 10:17:17
Przecież obok praw gejów do wszystkiego, jest to chwilowo najważniejszy problem ludzkości. Putin się rozkopuje z nerw w nocy, jak o tym myśli.
EDIT: Dla odprężenia:
Policjant odbiera telefon na posterunku: - Panie zabiłem barana moim samochodem. - Rozumiem, zabił pan barana i co? - No, co ja mam zrobić teraz? - No niech pan go ściągnie do rowu, żeby nie przeszkadzał i już. - No dobra. Ale co mam z rowerem zrobić?
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: 13 w 04 Sie, 2014, 10:35:51
:D
I pomyśleć, że wszystko zaczęło się od przemyśleń bez większego znaczenia o naklejkach pt. Dżesika jedzie z nami :D
Wróbel, tobie to się normalnie laurka należy ;)
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Pronounce w 04 Sie, 2014, 10:58:02
A mnie zastanawia co mają w głowie rodzice rowerzyści z dzieckiem w takiej jakby przyczepce (z siatką, co by nie wypadło) jadący przez Al. Jana Pawła II w Warszawie w godzinach szczytu.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Yony w 04 Sie, 2014, 11:43:31
Patrz nie pomyślałę o tym, ale za to jak jede mercedesem to celuję tym celownikiem z przodu, a jak nie poceluję to tez biedy nie ma, bo zawsze zdążę otworzyć drzwi :P
Staaaaaareeeee. Jeszcze przed Stanem Wojennym to słyszałem :D
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Bjørn w 04 Sie, 2014, 12:00:13
Mercedes - bez gwiazdy nie ma jazdy. A w Krakowie miejska dżungla, bez maczety nie idzie się przemieszczać.
BTW: - Pojazd napędzany jednym pedałem? - Deskorolka.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: nikt w 04 Sie, 2014, 16:54:48
A parcie zgniłego zachodu na pedałowanie nie bierze się z ekologii. Ta się ino dołożyła
Ciii jeszcze ktoś Ci w stanie uwierzyć że są ludzie którzy w garniakach jeżdżą do biura i nie są hipsterami...
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Dale Cooper w 04 Sie, 2014, 18:45:49
Z rowerzystami jak z kierowcami, 50/50 - zjeby/normalni. Tyle że normalnych nie widać, bo nikt normalny nie wyjeżdża rowerem między tysiące ton stali w godziny szczytu etc. Także odsetek idiotów na rowerach jest zatrważający, szczególnie widać to w dużych miastach (vide Wrocław), gdzie ***** na ostrym kole jadą lewym pasem, następnie przecinają skrzyżowanie w prawo, gdzie jest czerwone światło i wpierdzielają się w pieszych na chodniku. Żałuję, że tego nie nagrałem.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: nikt w 04 Sie, 2014, 19:53:26
Mi nie musisz tego tłumaczyć. Na co dzień mam do czynienia z inżynierią ruchu i transportem zbiorowym. Zasada maks trzech pasów ruchu sprawdza się idealnie.
Wybudowanie autostradowej obwodnicy Wrocławia miało być rozwiązaniem na korki w mieście. Efektem był lawinowy wzrost rejestracji nowych pojazdów. Szkoda tylko że w Polsce to co odkryto na zachodzie w latach 70tych trzeba testować na żywym organizmie 40 lat później licząc że u nas będzie inaczej.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: wrobelsparrow w 04 Sie, 2014, 20:17:32
A skąd taka korelacja? Skąd wiadomo, ze lawinowy wzrost rejestracji samochodów nie ma związku z aktywnością wulkaniczną Etny, lub np. takimi nieistotnymi czynnikami, jak bogacenie się społeczeństwa, otwarcie granic Unii, import tanich gratów z Niemiec i Francji?
W zasadzie czemu nie - rozjebmy drogi i zaorajmy autostrady, nikt się nie będzie wkurwiał na korki przy bramkach. No i koniecznie więcej Bus-pasów. One są moje najulubięsze.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: nikt w 04 Sie, 2014, 20:33:12
A skąd taka korelacja? Skąd wiadomo, ze lawinowy wzrost rejestracji samochodów nie ma związku z aktywnością wulkaniczną Etny, lub np. takimi nieistotnymi czynnikami, jak bogacenie się społeczeństwa, otwarcie granic Unii, import tanich gratów z Niemiec i Francji?
Statystyki GUS nie potwierdzają żeby mieszkańcy Wrocka się tak wzbogacili w ciągu 6 miesięcy kiedy zanotowano wzrosty rejestracji, które potwierdzają reguły w innych miastach/krajach. Tylko tam przed otwarciem obwodnic stosowano ograniczanie ruchu w centrum i tworzenie stref uspokojenia na osiedlach mieszkaniowych. U nas zachęcono do przesiadania się do samochodów i stworzono maszynkę do ściągania większego podatku... Nie widzę też żeby społeczeństwo się bogaciło, a jeśli tak jest to nie mów głośno bo wymyślą zaraz jakiś nowy podatek.
W zasadzie czemu nie - rozjebmy drogi i zaorajmy autostrady, nikt się nie będzie wkurwiał na korki przy bramkach. No i koniecznie więcej Bus-pasów. One są moje najulubięsze.
Nie widziałem jeszcze bramek na drogach miejskich podobnie jak rowerzystów na autostradach w Polsce (w USA dozwolone na niektórych i są budowane pasy rowerowe). Bus/tram pas? We Wrocławiu dziennie z komunikacji miejskiej korzysta 500tyś ludzi z 700tyś mieszkańców. Pozostałe 200tyś plus ludki z wiosek blokują centrum i trują mieszkańców. A najgłośniej krzyczą ci co zawsze sami jeżdżą samochodem od drzwi wejściowych do swojej stodoły do samego progu koreańskiej montowni i przeszkadza im że nigdzie nie da się zaparkować. Jak mam wybierać przywileje dla większości zainteresowanych podatników albo korkowanie miasta i stwarzanie niebezpieczeństwa na drogach przez mniejszość to jednak wybiorę to pierwsze.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: wrobelsparrow w 04 Sie, 2014, 21:20:16
No to kto w końcu rejestrował "lawinowo" te samochody, skoro każdy ciśnie autobusami? Ruskie?
Ja np. przy zajebistych korkach (jeśli akurat są, co wcale nie jest regułą) dojeżdżam do centrum w max. 40 minut. Autobusem nigdy nie zdarzyło mi się szybciej, niż godzinę nawet w wakacyjne niedziele, kiedy Warszawa wygląda jakby jebnęła bomba neutronowa. Weź mi teraz wytłumacz co ja oszczędzam i gdzie? Benzynę, a nawet samochodzik na bateryjki mogę sobie kupić, czasu na allegro nie ma dostępnego ni chuja ;) Może ja nie chcę jechać rowerkiem do centrum 3 godziny?
Ktoś kto MUSI dojechać sprawnie do centrum zapłaci za parking lub wjazd do strefy słono, bo po prostu tak. I tu widzę głównie cel eko-pojebów: ukraść mi jak najwięcej kasy pod pretekstem walki o romantyczność centrum pełnego pseudo-hipsterów na motorynkach i studentów wydziału biologii morskiej na rowerach.
Kiedyś na rowerach jeździły wyłącznie dzieci, gospodynie domowe z Wielkopolski, księża i Lance Armstrong i komu ja się pytam to przeszkadzało? :)
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: nikt w 04 Sie, 2014, 21:33:03
To ja odbiję tak.
Zlikwiduj w Wawie metro na miesiąc. Niech ci ludzie przesiądą się do samochodów ze średnią na poziomie 1,05 pasażer/wóz, to zobaczysz na czym polega problem dużych miast.
Rowerzystów, skuterkowców, pieszych i osoby w komunikacji miejskiej po rękach powinieneś całować men za ich wybór bo bez nich nie dojeżdżałbyś w 40min tylko w 2h 40min.
na argument o gospodyniach na rowerach mogę tylko odpisać że we Wrocku kiedyś było 5 razy więcej torowisk i tramwaje jeździły z dwukrotnie większą częstotliwością a samochodów było ok. 50 razy mniej. Do pracy w lokalizacji 1 dojeżdżam samochodem w 25 minut, autobusem w 45 minut. W lokalizacji 2 dojeżdzam samochodem w 35 minut a koleją aglomeracyjną w 7...
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: wrobelsparrow w 04 Sie, 2014, 21:40:48
Men, jasne tylko są takie dni w miesiącu, kiedy robię po mieście DZIENNIE 120-140km. Często z bagażnikiem pełnym ciężkich szpejów. O której musiałbym wstać, żeby ogarnąć takie dystanse autobusami? O 4.15 rano i wróciłbym pojutrze. Pan Czesio, który dogina w fabryce śrubek od 8 - 15 i o 15.30 jest już na chacie i wciąga Disko Polsat może sobie nawet napierdalać na piechotę, albo bańkowozem, jak ten zawodnik u Bareji. Ale oczywiście pan Czesio, eko-maniacy, studenci polibudy, bezrobotne dresy i żule które urządzają sobie w autobusach drzemki będą zawsze ważniejsi ode mnie, gdyż jak wiadomo ich czas jest kurwa bezcenny.
EDIT: I żeby było jasne - z nikogo nie zamierzam kpić i srać się jaki to ja nie jestem ważny. Chciałbym wręcz, żeby metro dla pana Czesia kursowało dwa razy częściej, a studenci polibudy mieli 4 razy więcej autobusów. Tylko proszę nie zamykać mi mostów, nie likwidować pasów ruchu i nie zamykać ulic pod jakimiś z dupy wyjętymi pretekstami, kiedy pretekst jest jeden: bezlitosny udój kasy ze zmotoryzowanych.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: nikt w 04 Sie, 2014, 21:50:42
Świetnie Cię rozumiem. Mieszkałem w Konstancinie, budowy prowadziłem jednocześnie w Baniocha (Baniosze? kurwa jak to się odmienia?), na Puławskiej w Wawie, Aleje Jerozolimskie i w Płońsku. Z obsługa hurtowni, urzędów i dowozem ludzi na budowę ok. 250-300 km dziennie. Na weekendy wracałem do Wrocławia na studia po jebanym S8 z maks speed 100km i co 500metrów fotoradar z ograniczeniem do 70
Stanowimy ten 5% który nie ma wybory i mimo wszystko musi się dostosować do warunków miejskich. Dla nas są obwodnice ale to nie takie osoby powinny kreować rozwój komunikacji w miastach.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: wrobelsparrow w 04 Sie, 2014, 21:53:49
Trudno - przekonałeś mnie. Zbieram kasę, żeby mnie w kosmos wystrzelili, bo czasami już ręce opadają ;)
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: commelina w 04 Sie, 2014, 22:23:45
Osobiście błogosławię obwodnicę Trójmiasta. Od siebie do firmy mam 27km ale wypierdzielam na w/w i robię 7km wiecej ale bez stresu, miejskiego korka i nieudolności kierowców co znale,li prawko w czipsach. Przewezen , wysepek , i innych spowalniaczy. Faktem jest ze co niedawna mordega były dojazdowki ale od czasu nowej Słowackiego jest malina. Nie wiem co mówi GUS wiem ze ja czuje się zdrowszy. Mimo 7 km wiecej wiem ze zuzywam mniej paliwa niż gdybym jechał przez miasto. Z resztą gdyby nawet szło wiecej paliwa, to komfort psychiczny jest tego wart.
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: wrobelsparrow w 04 Sie, 2014, 22:29:50
Natychmiast zlikwidować! Taka obwodnica podburza do kupna samochodów, które potem jeżdżą i wkurwiają statystyków z magistratu! :D
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Dale Cooper w 04 Sie, 2014, 22:44:50
I te naklejki...
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: commelina w 05 Sie, 2014, 08:28:09
Naklejki są ...bez większego znaczenia, choć wczoraj widziałę "uwaga dziecko" jesteę pewienze było za kierownicą ;) Te naklejki jednak są niczym, w porównaniu do "tych" co są wszędzie :P
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: Guziel w 05 Sie, 2014, 11:14:59
Za zapytałeś w końcu? :P
Tytuł: Odp: Przemyślenia bez wiekszego znaczenia
Wiadomość wysłana przez: commelina w 05 Sie, 2014, 11:43:16
Co sie odwlecze to nie uciecze ;) Sie nadarzy okazja to na pewno zapytam.