Forum Sevenstring.pl

Inne => Warsztat => Wątek zaczęty przez: Gveir w 09 Lut, 2012, 22:49:20

Tytuł: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Gveir w 09 Lut, 2012, 22:49:20
Cześć! Mam do was pytanie jako do ludzi bardziej obeznanych niż Ci z gitarzystów.pl
Do rzeczy.Chodzi mi o improwizowanie (a może wcale nie umiem?).. Zacząłem improwizować od pentatoniki mollowej,potem przerzuciłem się na eolską.Skale znam na pamięć dzięki superpozycjom - po prostu jest mi łatwiej zidentyfikować następujące po sobie dźwięki a raczej superpozycje.Tutaj pojawia się moje pytanie: ogrywam skalę czy improwizuje? Bo wiecie, gram na czuja.Nigdy nie dbałem oto że bezpiecznie jest zakończyć frazę na tonice,nie dbałem o dominanty,subdominanty..Po prostu na czuja wiedziałem gdzie zacząć i gdzie skończyć poruszając się w dźwiękach np. E eolskiej.Skaczę po supepozycjach skali,latam po gryfie ale mam dziwne poczucie że to nie jest improwizacja.
Próbowałem usiąść i tak bez schematu skal zgrać ale.. zwyczajnie nie potrafię nic skleić,nic się nie trzyma kupy.
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Bjørn w 09 Lut, 2012, 23:39:17
Spoiler

Z wikipedii: Improwizacja – spontaniczne tworzenie. W muzyce to sposób grania polegający na układaniu przez instrumentalistę lub wokalistę swojej partii podczas grania (np. w trakcie występu), przez co proces tworzenia utworu zbiega się w czasie z jego wykonaniem. Może polegać również na modyfikacjach wykonywanego tematu.

Zatem, merytorycznie odpowiadając na zadane przez Ciebie pytanie - jeśli improwizowana solówka nie jest wcześniej obmyślona w systemie skal, to improwizujesz, a jeśli wykorzystujesz wcześniej wyuczone schematy, to ogrywasz skale. ;) Ale improwizuje się ZAWSZE w obrębie skali, obojętne już jest to, w jakiej. Chodzi o to, by była zgodność dźwięków i o to, byś grał dokładnie to, co chcesz zagrać.
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Pneumonia2 w 12 Lut, 2012, 16:19:48
Ale improwizuje się ZAWSZE w obrębie skali, obojętne już jest to, w jakiej. Chodzi o to, by była zgodność dźwięków i o to, byś grał dokładnie to, co chcesz zagrać.
Nie do końca się z tym zgodzę a co powiesz na opisywanie dźwięków akordowych np. chromatycznie z dołu? Czy improwizujemy wtedy po skali chromatycznej? czy pasaż akordowy to też skala?
Zgodność dźwięków z czym?
@Gveir całkiem możliwe, że improwizujesz ale z tego co piszesz to masz strasznie ograniczone pole do popisu. Skala eolska tak naprawdę jest chyba jedną z rzadziej wykorzystywanych skal. To już częściej się z dorycką spotkasz ale jeżeli znasz eolską w kilku pozycjach to nawet nie wiesz, że znasz też kilka innych skal modalnych :). Np. taka skala A eolska zagrana od dźwięku D daje nam D dorycką, od E frygijską i.t.d.. Poczytaj o skalach modalnych.
 
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Thoth w 12 Lut, 2012, 16:30:19
Zgodność dźwięków z tym co masz w głowie.
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Bjørn w 12 Lut, 2012, 21:29:07
Ale improwizuje się ZAWSZE w obrębie skali, obojętne już jest to, w jakiej. Chodzi o to, by była zgodność dźwięków i o to, byś grał dokładnie to, co chcesz zagrać.
Nie do końca się z tym zgodzę a co powiesz na opisywanie dźwięków akordowych np. chromatycznie z dołu? Czy improwizujemy wtedy po skali chromatycznej? czy pasaż akordowy to też skala?
Zgodność dźwięków z czym?
@Gveir całkiem możliwe, że improwizujesz ale z tego co piszesz to masz strasznie ograniczone pole do popisu. Skala eolska tak naprawdę jest chyba jedną z rzadziej wykorzystywanych skal. To już częściej się z dorycką spotkasz ale jeżeli znasz eolską w kilku pozycjach to nawet nie wiesz, że znasz też kilka innych skal modalnych :). Np. taka skala A eolska zagrana od dźwięku D daje nam D dorycką, od E eolską i.t.d.. Poczytaj o skalach modalnych.
 

Tak, pasaż akordowy to też skala (to jest wręcz oczywiste) a wtrącenia chromatyczne do skali wciąż mieszczą się w pojęciu skali, do której te wtrącenia dodajemy. Tak, to takie proste. ;) Pozdro.
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Pneumonia2 w 12 Lut, 2012, 23:04:47
Ale improwizuje się ZAWSZE w obrębie skali, obojętne już jest to, w jakiej. Chodzi o to, by była zgodność dźwięków i o to, byś grał dokładnie to, co chcesz zagrać.
Nie do końca się z tym zgodzę a co powiesz na opisywanie dźwięków akordowych np. chromatycznie z dołu? Czy improwizujemy wtedy po skali chromatycznej? czy pasaż akordowy to też skala?
Zgodność dźwięków z czym?
@Gveir całkiem możliwe, że improwizujesz ale z tego co piszesz to masz strasznie ograniczone pole do popisu. Skala eolska tak naprawdę jest chyba jedną z rzadziej wykorzystywanych skal. To już częściej się z dorycką spotkasz ale jeżeli znasz eolską w kilku pozycjach to nawet nie wiesz, że znasz też kilka innych skal modalnych :). Np. taka skala A eolska zagrana od dźwięku D daje nam D dorycką, od E eolską i.t.d.. Poczytaj o skalach modalnych.
 

Tak, pasaż akordowy to też skala (to jest wręcz oczywiste) a wtrącenia chromatyczne do skali wciąż mieszczą się w pojęciu skali, do której te wtrącenia dodajemy. Tak, to takie proste. ;) Pozdro.
Ciekawych rzeczy się tu człowiek dowiaduje, wychodzi na to, że wszystko jest skalą. Muszę podrążyć skoro pasaż np. akordu Cmaj7 jest skalą to sam Cmaj7 to też skala, jeżeli tak to jak się będzie nazywała? No i rozwiń swoją wypowiedź odnośnie wtrąceń chromatycznych. Jeżeli każdy dźwięk Cmaj9 ogram chromatycznie z dołu to wyjdzie nam. H, C, D#,E, F#,G, A#,H, C#, D Co to za skala? Nie rozumiem tego co napisałeś i pytam serio.
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: sify11 w 12 Lut, 2012, 23:09:04
wszystko jest skalą.
chromatyczną?
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Pneumonia2 w 12 Lut, 2012, 23:14:49
wszystko jest skalą.
chromatyczną?
Znasz pojęcie słowa skala? jeżeli byłoby tak jak piszesz to nazywanie innych skal nie miało by kompletnie żadnego sensu. Skalą chromatyczną nie można nazwać skali jońskiej i.t.p. skala chromatyczna musi zawierać wszystkie dźwięki i tyle.
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Bjørn w 12 Lut, 2012, 23:40:23
Źle mnie zrozumiałeś. Odnośnie tego co piszesz - taki wspomniany akord Cmaj7 jest akordem zawierającym się w skali C Major, czyli C-dur. Prawda? Prawda. Jest toniką septymową etc etc, mozna pisać i bawić się bez końca. Drobne alteracje są dozwolone w harmonii i takie chromatyczne wtrącenia nie burzą przy tym żadnej skali. Jeśli mamy przebieg dźwięków C D E F G A Ais H C, w tonacji C-dur, to to będzie wciąż tonacja C-dur, gama C-dur z dodanym dźwiękiem Ais.

Ach, no i taka informacja - skalę samą w sobie możesz sobie zbudować sam z dowolnej ilości dźwięków. Korzystali z tego często i gęsto kompozytorzy muzyki dodekafonicznej. ;) Więc pasaż akordu Cmaj7 może być skalą. Nazwij ją sobie jakoś i po kłopocie.
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Pneumonia2 w 12 Lut, 2012, 23:44:24
Źle mnie zrozumiałeś. Odnośnie tego co piszesz - taki wspomniany akord Cmaj7 jest akordem zawierającym się w skali C Major, czyli C-dur. Prawda?
Równie dobrze może być subdominantą i wtedy ogramy skalą lidyjską a nie jońską. Wychodzi na to, że dźwięki akordu są zawarte w skali co jest oczywiste natomiast sam akord nie jest skalą (a po jego dźwiękach nie zawsze można wywnioskować jaka będzie skala i trzeba wziąć pod uwagę kontekst) więc i jego pasażu nie można nazwać skalą. Zgadzasz się z tym? Być może się mylę dlatego drążę.
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Bjørn w 12 Lut, 2012, 23:45:41
Wedytowalem posta jak pisałeś odpowiedź. ;) Tak, pasaż akordu może być skalą.
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Pneumonia2 w 12 Lut, 2012, 23:51:05
Może być ale według mnie nie jest. Dla mnie pasaż to pasaż a skala to skala nie bez powodu powstały te nazwy ale temat ciekawy nam powstał. Będę go drążył jak dojdę do jakichś konkretów to będę odświeżał.
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Bjørn w 12 Lut, 2012, 23:54:07
To może inaczej - jeśli mamy dźwięki C E G B, czyli wspomniany Cmaj7m (m, bo septyma mała) to jeśli zagramy to razem, to mamy akord, jeśli oddzielnie i w jednym ciągu harmonicznym (bo po kolei być nie musi) to mamy pasaż. Jeśli pasażu użyjemy w charakterze skali, będzie to skala. :)

To tak jak z zamkiem - może być krzyżacki, a może być w rozporku.
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Pneumonia2 w 12 Lut, 2012, 23:58:11
To może inaczej - jeśli mamy dźwięki C E G B, czyli wspomniany Cmaj7m (m, bo septyma mała)
xmaj7 to akord z septymą wielką bo jest zbudowany na dźwiękach skali majorowej, akord z septymą małą to po prostu C7 :) wiem, niedziela i późno ;)
rozumiem jak widzisz sprawę pasaży ale nadal nie potrafię się z tym zgodzić choć jest w tym pewna logika.
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Bjørn w 13 Lut, 2012, 00:01:56
No ja przyjąłem inną nomenklaturę:

Cmaj7 = C E G H
Cmin7 = C Es G H
Cmaj7m = C E G B
Cmin7m = C Es G B

W szkole muzycznej to wygląda jeszcze inaczej (C-Dur = "C", c-moll = "c"). A ze mną się oczywiście zgadzać nie musisz, ja tylko przekazuję wiedzę z podręczników do zasad muzyki. ;)
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Pneumonia2 w 13 Lut, 2012, 12:54:28
Oj mistrzu weź sobie chociażby "Podstawy harmonii we współczesnej muzyce jazzowej i rozrywkowej" Olszewskiego to się dowiesz czemu wręcz nie dozwolone jest stosowanie takiego zapisu jaki Ty prezentujesz.

No i raczej nie przekazujesz wiedz z podręczników do zasad muzyki bo tak się składa, że jestem po studiach muzycznych i tych podręczników trochę widziałem i z takim zapisem w życiu się nie spotkałem (piszę o tej Twojej nomenklaturze).

Cmin7 - Cm7 - Cmi7 czy jak tam kto go sobie zapiszesz musi posiadać septymę małą bo nie dość, że wynika to ze skali minorowej to jeszcze "7" jest symbolem septymy małej (taki wyjątek).

Cm(maj7) czy też Cmin(maj7) (maj7 obowiązkowo w nawiasie żeby nie było wątpliwości czego tyczy) będzie akordem molowym z septymą wielką. Czasami zamiast maj7 spotkamy się z ma7 czy małym drukowanym M7 a jazzmeni upodobali sobie pisanie trójkącika jako maj7.

No i to nie jest tak, że Ty sobie przyjmiesz jakąś tam nomenklature która jest kompletnie nie czytelna (w dodatku błędna)i będziesz zadowolony. W taki sposób zapisanych akordów nie przeczyta nikt chyba, że będzie legenda gdzieś podana. Idąc Twoim tokie myślenia wychodzi na to, że każdy sobie może wszystko nazywać jak chce i czym chcę i jest ok, bez sensu i nie prawda.
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Thoth w 13 Lut, 2012, 13:25:25
No tak tylko. Taki zapis zrozumie większość samouków bo z takiego najczęściej się uczą. Nasze muzyczne zapisy są jakie są. To coś w stylu H i B po naszemu oraz B i Bb po ichniemu. Zresztą zagmatwane to, a nigdy z kształcenia słuchu nie byłem dobry ;)
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Pneumonia2 w 13 Lut, 2012, 13:40:35
No tak tylko. Taki zapis zrozumie większość samouków bo z takiego najczęściej się uczą.
Który masz na myśli?
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Bjørn w 13 Lut, 2012, 13:56:47
Oj mistrzu weź sobie chociażby "Podstawy harmonii we współczesnej muzyce jazzowej i rozrywkowej" Olszewskiego to się dowiesz czemu wręcz nie dozwolone jest stosowanie takiego zapisu jaki Ty prezentujesz.

No i raczej nie przekazujesz wiedz z podręczników do zasad muzyki bo tak się składa, że jestem po studiach muzycznych i tych podręczników trochę widziałem i z takim zapisem w życiu się nie spotkałem (piszę o tej Twojej nomenklaturze).

Cmin7 - Cm7 - Cmi7 czy jak tam kto go sobie zapiszesz musi posiadać septymę małą bo nie dość, że wynika to ze skali minorowej to jeszcze "7" jest symbolem septymy małej (taki wyjątek).

Cm(maj7) czy też Cmin(maj7) (maj7 obowiązkowo w nawiasie żeby nie było wątpliwości czego tyczy) będzie akordem molowym z septymą wielką. Czasami zamiast maj7 spotkamy się z ma7 czy małym drukowanym M7 a jazzmeni upodobali sobie pisanie trójkącika jako maj7.

No i to nie jest tak, że Ty sobie przyjmiesz jakąś tam nomenklature która jest kompletnie nie czytelna (w dodatku błędna)i będziesz zadowolony. W taki sposób zapisanych akordów nie przeczyta nikt chyba, że będzie legenda gdzieś podana. Idąc Twoim tokie myślenia wychodzi na to, że każdy sobie może wszystko nazywać jak chce i czym chcę i jest ok, bez sensu i nie prawda.


Nie zawsze ten wyjątek się stosuje o którym piszesz. Skoro przewaliłeś tyle tych podręczników to z pewnością wiesz, że każdy teoretyk może sobie stosować inną symbolikę. Wniosek z tego taki, że w odpowiednim kontekście wszystko jest poprawne. Z tym, że nie można oczekiwać, by jeden schemat przykładać jak szablon dla wszystkich, bo potem nie wiadomo do końca, czy chodzi o septymę małą, czy wielką, czy sekstę małą czy wielką czy tercję czy whatever. Nie zaszkodzi więc dodać informacji, czy chodzi nam o taki czy inny interwał.
Ty piszesz maj i min, ja stosuję do zapisu plusy i kółka albo same kółka. ;) Bo tak się to czyni w szkołach muzycznych i na studiach (ofkoz zapewne w każdym ośrodku nauczania robią to inaczej).

Także cała dyskusja na temat zapisu akordów jest imo z dupy, bo każdy zapis jest sensowny, jeśli jest czytelny i zrozumiały. Ja dla przykładu nie toleruję zapisu amierykańskiego. ;) W ogóle nie używam nazw minor i major tylko dur i moll. I jest poprawnie. U mad? ;)

Idąc zatem Twoim tokiem myślenia, tylko Ty masz rację, bo tak Cię nauczono. I ok, ale to tak trochę już jak z religią. Każdy ma swoją i każdy interpretuje ją na swój sposób. I to tyle ode mnie na temat zapisu.
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Thoth w 13 Lut, 2012, 14:00:45
Wszystko ;) Nie zagłębiałem się, ale już przyzwyczaiłem się do tego, że większość czego się uczyłem jest inaczej pisana. A widzę takie troszkę bezsensowne kłótnie, każdy po części ma racje.

W każdym razie ta dyskusja udowadnia, że są duże rozbieżności i przydałoby się ujednolicić te wszystkie zapisy, nazwy dźwięków itd.

Problem leży głównie w tym, że masa ludzi korzysta zachodnich źródeł w internecie jest pełno błędnych, uproszczonych zapisów. Polacy po wykształceniu muzycznym mają inny zapis, jazzmani coś tam po swojemu dodadzą i robi się wielki chaos.

Od teoretyzowania mnie głowa boli. Na gitarze nawet nie znam dźwięków na gryfie ;)

Nie udzielam się już w tym temacie bo to co miałem do napisania to napisałem, a głowa od takich rzeczy boli :D
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Pneumonia2 w 13 Lut, 2012, 14:05:53
Nie zawsze ten wyjątek się stosuje o którym piszesz. Skoro przewaliłeś tyle tych podręczników to z pewnością wiesz, że każdy teoretyk może sobie stosować inną symbolikę. Wniosek z tego taki, że w odpowiednim kontekście wszystko jest poprawne. Z tym, że nie można oczekiwać, by jeden schemat przykładać jak szablon dla wszystkich, bo potem nie wiadomo do końca, czy chodzi o septymę małą, czy wielką, czy sekstę małą czy wielką czy tercję czy whatever. Nie zaszkodzi więc dodać informacji, czy chodzi nam o taki czy inny interwał.
Ty piszesz maj i min, ja stosuję do zapisu plusy i kółka albo same kółka. ;) Bo tak się to czyni w szkołach muzycznych i na studiach (ofkoz zapewne w każdym ośrodku nauczania robią to inaczej).

Także cała dyskusja na temat zapisu akordów jest imo z dupy, bo każdy zapis jest sensowny, jeśli jest czytelny i zrozumiały. Ja dla przykładu nie toleruję zapisu amierykańskiego. ;) W ogóle nie używam nazw minor i major tylko dur i moll. I jest poprawnie. U mad? ;)

Idąc zatem Twoim tokiem myślenia, tylko Ty masz rację, bo tak Cię nauczono. I ok, ale to tak trochę już jak z religią. Każdy ma swoją i każdy interpretuje ją na swój sposób. I to tyle ode mnie na temat zapisu.

Oj nie ja doskonale wiem, że jest wiele typów zapisów i np. wspomniane przez Ciebie kółeczka (zmniejszony) przekreślone kółeczka (półzmniejszony) + (zwiększony) i.t.p. rozumiem. Natomiast nie zgadzam się z zapisem Cmaj7m i tyle. Samo C już nam mówi, że to C-dur o czym sam wcześniej wspomniałeś, a interwały mają określone symbole. Skoro 7 to symbol septymy małej to po co komplikować C7 i po sprawie, w szkole też Cię tak uczyli bo wszędzie tak uczą. Tak samo jak nie można napisać Cmin7 i mówić, że ma on septymę wielką. 7 to symbol septymy małej i tyle. Przecież to jest proste i oczywiste i tu nie ma o czym dyskutować. No i nie wiem czy wiesz ale od jakiegoś już czasu dąży się do tego by zapis akordowy znormalizować. No i gdzie w jakiej szkole uczą, żeby przy interwałach stawiać literkę m? Widziałem już ptaszki w stylu crescendo i diminuendo, + i-  czy też najbardziej dla mnie czytelne wpisywanie w nawias ze znaczkiem b albo # np. C7(#9) i wszyscy wiedzą, że gramy dominantę z noną zwiększoną. Ale tu wiadomo kwestia dyskusyjna i spotyka się różne typy zapisów. Dlaczego uważam, że wpisywanie interwały w nawias ze znakiem b czy # jest najbardziej czytelne? bo doskonale widać czego ten znaczek dotyczy. Pisanie C7+9 z którym też się można spotkać już nie jest takie oczywiste bo + stosuje się też przy akordach zwiększonych (co Ty chyba robisz) np. C+7 to zwiększony z septymą mała i takie przestawianie może wprowadzić w błąd. 
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Bjørn w 13 Lut, 2012, 14:09:46
Mogę Cię zapewnić, że w szkołach używa się zapisu np 3m 3w albo 7m 7w, 6m 6w etc. ;) Dla mnie wciąż 7 to septyma, ale nie jest określone czy wielka, czy mała. Tak mnie uczyli no i chuj, nic nie poradzisz. Czy jest wielka czy mała to zależy od tego, jaka jest dominanta w tonacji.

Przy akordach zwiększonych używam "zw" albo "<", przy akordach zmniejszonych "zm" albo ">".

Kłócisz się naprawdę o pierdoły, jak błędny rycerz. Na pierwszy rzut oka widać, że stosujesz nazewnictwo amerykańskie, a ja polskie. Dalsza dyskusja naprawdę  nie ma sensu, bo de facto i tak obydwaj mamy rację.
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Pneumonia2 w 13 Lut, 2012, 14:10:23
Mogę Cię zapewnić, że w szkołach używa się zapisu np 3m 3w albo 7m 7w, 6m 6w etc. ;)
Tak ale nie podczas pisania akordów. Podaj przykład takiego zapisu w jakimś utworze.
Dla mnie wciąż 7 to septyma, ale nie jest określone czy wielka, czy mała.
Nie wiem kto Cię tak uczył ale nazwy interwałów są "znormalizowane" we wszystkich podręcznikach takie same (przynajmniej w tych nowych). Jest ono dokładnie takie jak tu http://pl.wikipedia.org/wiki/Zestawienie_podstawowych_interwa (http://pl.wikipedia.org/wiki/Zestawienie_podstawowych_interwa)łów zamiast ptaszków mogą być b - #, może być m - w, jak tam chcesz ale nie zmienisz tego, że 7 to symbol septymy małej, tak jest i tyle.


Ja się nie kłócę próbuje Ci uświadomić, że to:

Cmin7 = C Es G H
Cmaj7m = C E G B
Cmin7m = C Es G B

są kompletne głupoty i nie ma to związku z żadnym nazewnictwem jest to po prostu, błędny zapis nie ważne czy w Polsce, Ameryce czy Chinach. Reszta się zgadza w większości.
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Gveir w 09 Wrz, 2012, 21:51:05
OP here! za dużo /b/ ...

Tak czy inaczej: ciekawa dyskusja wykrystalizowała się z tego ale ale.. panowie! ja nic z tego nie rozumiem.Za dużo specjalistycznej wiedzy do której nie mam odpowiedniego języka aby to zrozumieć. Brak mi klucza do rozszyfrowania kodu.

Sam jestem na bakier z teorią. Interwały to dla mnie kosmos na szerszą skalę. Wiem co to pryma i to, żę popularne power chordy to tzw. kwinty rockowe. Za akordami, pasażami jestem też na dupy stronie. Znam podstawowe,a jak jakiś nie znam aby zagrać kawałek wbijam na all-guitar-chords.com
Nie rozumiem co macie na myśli jeśli chodzi o granie harmoniczne.. harmonia i melodyka to dla mnie nekromancja bo przyznam się, że od pryszczatego nastolata wychowywałem się na nu metalu a ten podgatunek daje na rytm.

Działam na tych superpozycjach i tyle. Nie chcę spocząć na laurach, bo mnie wkurza jakaś taka monotonność. Te superpozycje działają jeśli chodzi o naukę pentatoniki. I tylko tego. Bo jeśli mam nimi grać skale modalne np. eolską to już jest jakiś.. niedosyt. Wkurzam się jakbym był ułomem.
Nie umiem grać inaczej i to mnie tak bardzo wkurwia! Mam ochotę sprzedać wiosło bo czuje się niegodny czy ułomny.Co z tego kurwa, że poplumkam w pencie minorowej czy skali bluesowej. Wielkie mi halo!
Nawet nie znam rozkładu dźwięków na gryfie w stroju standard.. to mnie przerosło.
Żałosny jestem  :facepalm:

Pardon za odświeżenie tematu po 120 dniach. Dopiero teraz go zauważyłem bo dawno nie wchodziłem na forum.
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: pivo w 09 Wrz, 2012, 22:36:53
OP here! za dużo /b/ ...

Tak czy inaczej: ciekawa dyskusja wykrystalizowała się z tego ale ale.. panowie! ja nic z tego nie rozumiem.Za dużo specjalistycznej wiedzy do której nie mam odpowiedniego języka aby to zrozumieć. Brak mi klucza do rozszyfrowania kodu.

Sam jestem na bakier z teorią. Interwały to dla mnie kosmos na szerszą skalę. Wiem co to pryma i to, żę popularne power chordy to tzw. kwinty rockowe. Za akordami, pasażami jestem też na dupy stronie. Znam podstawowe,a jak jakiś nie znam aby zagrać kawałek wbijam na all-guitar-chords.com
Nie rozumiem co macie na myśli jeśli chodzi o granie harmoniczne.. harmonia i melodyka to dla mnie nekromancja bo przyznam się, że od pryszczatego nastolata wychowywałem się na nu metalu a ten podgatunek daje na rytm.

Działam na tych superpozycjach i tyle. Nie chcę spocząć na laurach, bo mnie wkurza jakaś taka monotonność. Te superpozycje działają jeśli chodzi o naukę pentatoniki. I tylko tego. Bo jeśli mam nimi grać skale modalne np. eolską to już jest jakiś.. niedosyt. Wkurzam się jakbym był ułomem.
Nie umiem grać inaczej i to mnie tak bardzo wkurwia! Mam ochotę sprzedać wiosło bo czuje się niegodny czy ułomny.Co z tego kurwa, że poplumkam w pencie minorowej czy skali bluesowej. Wielkie mi halo!
Nawet nie znam rozkładu dźwięków na gryfie w stroju standard.. to mnie przerosło.
Żałosny jestem  :facepalm:

Pardon za odświeżenie tematu po 120 dniach. Dopiero teraz go zauważyłem bo dawno nie wchodziłem na forum.


Jeśli nie znasz interwałów ani rozkładu dźwięków na gryfie to czego się uczyłeś do tej pory?
Jak malować palcami szlaczki na gryfie?
Zacznij od poznania interwałów i praw, którymi się rządzi gryf to potem będzie sens w tłumaczeniu Ci reszty.
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Gveir w 09 Wrz, 2012, 22:44:41
@pivovarit

Opanowałem pentatonikę minorową, bluesową i eolską. Tyle było z romansu z teorią.
Jeśli masz się silić na sarkazm wobec człowieka z mniejszymi umiejętnościami od Ciebie - daruj sobie odpowiadanie mi.
Nie szukam pseudo-śmiesznych odpowiedzi,tylko konkretnej pomocy.

Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: pivo w 09 Wrz, 2012, 23:09:05
@pivovarit

Opanowałem pentatonikę minorową, bluesową i eolską. Tyle było z romansu z teorią.
Jeśli masz się silić na sarkazm wobec człowieka z mniejszymi umiejętnościami od Ciebie - daruj sobie odpowiadanie mi.
Nie szukam pseudo-śmiesznych odpowiedzi,tylko konkretnej pomocy.



No i taką dostałeś.
Skala/gama to nie jest geometria tylko rozkład pewnych zalezności między danymi interwałami. Uczenie się układu geometrycznego dźwięków na gryfie ma tyle sensu co uczenie się na pamięć schematów rozwiązań zadań matematycznych.
Zapomnij o tych kształtach, które się nauczyłeś.
Rozkład dźwięków na gryfie i interwałów wyucz się na blachę.
Potem zobacz z jakich interwałów składa się C jońska i sam znajdź te dźwięki na całym gryfie.
Następnie: D dorycka, E frygijska, A eolska, B lokrycka, F lidyjska, G miksolydyjska
i w tym momencie powinno zacząć coś świtać
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Gveir w 09 Wrz, 2012, 23:17:00
Chodzi Ci o jak to ja zwę system 7 skal w 1 ? Znam to. Wiem z czym to się je. C Jońska jest zbudowana na tych samych dźwiękach co D Dorycka i itd.
To akurat wiem. Wiesz w czym mój problem leży? To, że dla mnie brzmi tak samo. Może to wina tego, że nie znam rozkładu dźwięków na gryfie albo tego, że nadal działam na schemacie superpozycji.
Zdaje sobie sprawę, że skale ograniczają ale jakoś nie potrafię się przebić.
Gitara ma jakieś przełożenie na umiejętności matematyczne? Bo cóż.. cierpię na dyskalkulię. Nigdy nie używałem tego za wytłumaczenie swoich fallusowych umiejętności matematycznych(ale prawda jest taka, że ten syndrom jest tego wytłumaczeniem).
Mam też dzikie wrażenie,że kłamie przed samym sobą: chcę z siebie zrobić gitę solową a dawniej przysięgałem sobie, że nie wskoczę na to miano bo jestem za cienki w uszach.
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: pivo w 09 Wrz, 2012, 23:44:27
To, że dla mnie brzmi tak samo.

rozwiń proszę
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Pneumonia2 w 10 Wrz, 2012, 00:00:12
No tak D dorycka i C jońska brzmi tak samo jeżeli zagrać je do podkładu w C. Zrób inaczej zagraj każdą ze skal modalnych od tego samego dźwięku. C jońska, C dorycka, C frygijska... wtedy zobaczysz, że to zupełnie inna bajka. Potem wejdź na youtube i szukaj back tracków robionych pod konkretną skale, jest tego mnóstwo.
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Gveir w 10 Wrz, 2012, 12:07:44
To, że dla mnie brzmi tak samo.

rozwiń proszę

Już rozwinę. Wiem, że C Jońska ma takie same dźwięki jak D Dorycka i itd. Jeśli próbuje to ograć,wychodzi tak samo. Może dlatego, że nie znam gryfu.Chociaż też wiem, że często to podkład decyduje o brzmieniu skali.

Sam nie wiem.Poddałem w wątpliwość sens swojego gitarowego istnienia. Tak naprawdę nie umiem nic,nawet nie improwizuje chociaż to co umiem na pewno by zaimponowało przeciętnemu zjadaczowi chleba czy głupiemu gimbusowi męczącemu covery swoich zespołów.. ale dla mnie to za mało.
Chyba wracam do bycia rythm guitar.
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: samuraj_jack w 10 Wrz, 2012, 12:39:48
Koledzy dobrze poradzili a nawet nie próbujesz skorzystać. Zacząłeś naukę ze złej strony. Fakt jest taki, że roboty jest przy tym sporo a jak już masz wątpliwości to rzeczywiście lepiej sobie odpuścić. Szkoda czasu i nerwów. Bo przeskoczyłeś od razu do C z pominięciem A i B, a tutaj jest jak z nauką języka. Im mocniejsze podstawy tym łatwiej poznać i nauczyć się reszty. Nie da się kolejnych etapów pominąć. A w tym przypadku to nawet podstawy podstaw odpuściłeś (? ::))
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Gveir w 10 Wrz, 2012, 13:20:12
@samuraj

Jakby Ci to powiedzieć.. idąc takim torem,zmarnowałem te kilka lat a konkretnie 6 lat odkąd mam u siebie gitarę i gram.
Postanowiłem coś zmienić bo znudziło mnie granie coverów.
I o co Ci chodzi z A i B? Jak narazie to rozmawiam z nimi o tym, że dźwięki C jońskiej do dźwięki D doryckiej i itd. Nazywam to sys. 7 skal w jednej.
JEDNAK..
jak sami wcześniej,wcześniej napisali
cytując pivovarita "Skala/gama to nie jest geometria tylko rozkład pewnych zalezności między danymi interwałami. Uczenie się układu geometrycznego dźwięków na gryfie ma tyle sensu co uczenie się na pamięć schematów rozwiązań zadań matematycznych.
Zapomnij o tych kształtach, które się nauczyłeś."
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Pneumonia2 w 10 Wrz, 2012, 13:22:45

Sam nie wiem.Poddałem w wątpliwość sens swojego gitarowego istnienia. Tak naprawdę nie umiem nic,nawet nie improwizuje chociaż to co umiem na pewno by zaimponowało przeciętnemu zjadaczowi chleba czy głupiemu gimbusowi męczącemu covery swoich zespołów.. ale dla mnie to za mało.
Chyba wracam do bycia rythm guitar.
Mi imponuje Twoja ignorancja, napisałem Ci co masz zrobić żeby poczuć różnice Ty olałeś i dalej lamentujesz jaki to beznadziejny jesteś, no fakt jesteś beznadziejny skoro wolisz marudzić niż próbować zrozumieć. W necie jest mnóstwo materiałów, nie kapujesz interwałów wpisujesz w google i już masz materiał do nauki, nie znasz dźwięków na gryfie podobna sytuacja ale pewnie po co się uczyć jak można się nie uczyć :), nikt za Ciebie tego nie zrobi pewnie nawet nie chcę Ci się pomyśleć jak będzie wyglądała taka C dorycka, Frygijska i.t.d.. Ale na to też google da Ci odpowiedź skoro tak bardzo nie lubisz myśleć.
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: samuraj_jack w 10 Wrz, 2012, 13:47:08
I o co Ci chodzi z A i B? Jak narazie to rozmawiam z nimi o tym, że dźwięki C jońskiej do dźwięki D doryckiej i itd. Nazywam to sys. 7 skal w jednej.
analogia do nauki alfabetu... że po kolei  uczyć się trzeba...
nie znasz dźwięków na gryfie, nie znasz interwałów ale za to ładne nazwy tworzysz... Pomijasz Pan podstawy, wolisz pisać posty, że nie rozumiesz ale rozumieć nie próbujesz a jak próbujesz to próbujesz za dużo i w złej kolejności. Od pkt A. do pkt. B itd...  Ale po co przeczytać ze zrozumieniem co tutaj piszą Pneumonia2 i pivovarit jak można przyjąć niezrozumiałą dla mnie postawę roszczeniową z lekką domieszką użalania się nad sobą. Jeżeli czegoś nie umiesz, to wyobraź sobie choć może być ciężko, że to tylko i wyłączenie Twoja wina :) Do roboty Panie.
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Gveir w 10 Wrz, 2012, 14:00:00
Chwila! Gmatwacie mi tutaj.

@pneumonia
Chwali Ci się, że udzieliłeś mi wskazówki. Tylko co to ma wnosić? Napisałeś coś co już wiedziałem.
Mam wrażenie,że chcesz mi na siłę wcisnąć przeświadczenie o tym, że mam padaczkę gdy jej nie mam(takie porównanie). Nie rozumiem Twojego hmm.. rozczarowania czy lekkiej irytacji.
Olałem to bo już to wiem. Wiem, że zagram sobie C jońską, C frygijską, C eolską to to będzie brzmiało inaczej.
Dlaczego wpajasz mi coś co już wiem? Jeśli mógłbyś być tak miły i pokazać mi coś czego nie wiem.

@samuraj
Nic sobie wobec Ciebie nie roszczę. Chyba coś Ci się pomyliło.
Dotarło do mnie - interwały i dźwięki na gryfie.
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: samuraj_jack w 10 Wrz, 2012, 14:12:18
Dlaczego wpajasz mi coś co już wiem? Jeśli mógłbyś być tak miły i pokazać mi coś czego nie wiem.
:facepalm:
Nic sobie wobec Ciebie nie roszczę. Chyba coś Ci się pomyliło.
:facepalm:


Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Pneumonia2 w 10 Wrz, 2012, 14:12:21
Chwila! Gmatwacie mi tutaj.

@pneumonia
Chwali Ci się, że udzieliłeś mi wskazówki. Tylko co to ma wnosić? Napisałeś coś co już wiedziałem.
Mam wrażenie,że chcesz mi na siłę wcisnąć przeświadczenie o tym, że mam padaczkę gdy jej nie mam(takie porównanie). Nie rozumiem Twojego hmm.. rozczarowania czy lekkiej irytacji.
Olałem to bo już to wiem. Wiem, że zagram sobie C jońską, C frygijską, C eolską to to będzie brzmiało inaczej.
Dlaczego wpajasz mi coś co już wiem? Jeśli mógłbyś być tak miły i pokazać mi coś czego nie wiem.


Ja pierdole najpierw napisałeś, że brzmią tak samo teraz piszesz, że brzmią inaczej i to wiesz to czego nie wiesz? bo na razie to widzę, że nic nie wiesz i jednocześnie wszystko wiesz. Nie wiesz po co są te skale bo brzmią tak samo ale wiesz, że brzmią inaczej i nie chcesz żeby Ci to mówić, idiotyzm jakiś.
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: pivo w 10 Wrz, 2012, 14:14:01
Dlaczego wpajasz mi coś co już wiem? Jeśli mógłbyś być tak miły i pokazać mi coś czego nie wiem.
Proszę:
Spoiler


Nie rozumiem Twojego hmm.. rozczarowania czy lekkiej irytacji.
Jeśli oczekujesz od ludzi darmowej pomocy(za którą normalnie się płaci jak się nie umie googlać) to przynajmiej racz przedstawić swoje problemy w sposób jasny i jak najbardziej zrozumiały a Ty zamiast tego rzucasz sprzecznymi sformułowaniami(przez co po raz kolejny udowadniasz, że te 6 lat misternego kucia szlaczków poszło w pizdu), pierdolisz jaki to jesteś biedny i jeszcze masz pretensje, że ktoś Ci coś "wpaja" siłą.
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Pneumonia2 w 10 Wrz, 2012, 14:15:02
Uważaj bo zaraz Ci napisze, że to już wie ale tego nie umie, ale mu nie pokazuj bo wie :)
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Gveir w 10 Wrz, 2012, 14:22:07
Chwila! Gmatwacie mi tutaj.

@pneumonia
Chwali Ci się, że udzieliłeś mi wskazówki. Tylko co to ma wnosić? Napisałeś coś co już wiedziałem.
Mam wrażenie,że chcesz mi na siłę wcisnąć przeświadczenie o tym, że mam padaczkę gdy jej nie mam(takie porównanie). Nie rozumiem Twojego hmm.. rozczarowania czy lekkiej irytacji.
Olałem to bo już to wiem. Wiem, że zagram sobie C jońską, C frygijską, C eolską to to będzie brzmiało inaczej.
Dlaczego wpajasz mi coś co już wiem? Jeśli mógłbyś być tak miły i pokazać mi coś czego nie wiem.

 


Ja pierdole najpierw napisałeś, że brzmią tak samo teraz piszesz, że brzmią inaczej i to wiesz to czego nie wiesz? bo na razie to widzę, że nic nie wiesz i jednocześnie wszystko wiesz. Nie wiesz po co są te skale bo brzmią tak samo ale wiesz, że brzmią inaczej i nie chcesz żeby Ci to mówić, idiotyzm jakiś.


Czytaj kurwa uważniej,co? Ojczyzna między wierszami Cię nauczyła czytać czy linijka po linijce.
Napisałem, że dla mnie dźwięki C jońskiej i D doryckiej brzmią tak samo.
Nigdzie nie napisałem,że jebana c jońska czy c dorycka brzmią kurwa podobnie. Aż tak popierdolony nie jestem aby tego nie sprawdzić samemu co nie? Popatrz! Zastosowałem się do rady! Zajebiste co nie?
Po co są te skale? Aby kurwa płynnie przez nie przechodzić? Gram sobie A eolską, przechodzę potem na B lokrycka bo są zbudowane na tych samych dźwiękach.Zajebista sprawa co nie?

pomijając wszystko.

Podaliście jakąś wskazówkę - interwały i dźwięki na gryfie.
Pivovarit,wytłumacz mi po co tłuczecie mi o skalach skoro jak sam przyznałeś kilka postów wcześniej powinienem zapomnieć o tym schemacie bo skale są jakimś schematem.
Może powiedz mi jak Ty improwizujesz? Czym się kierujesz? Wyobrażasz sobie dźwięk i przekładasz go na gryf?
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Pneumonia2 w 10 Wrz, 2012, 14:34:27
No właśnie nie ale niech ktoś inny Ci tłumaczy po co są te skale bo mi się nie chcę. Podpowiem tylko, że skoro grasz A eolską na akordzie A moll i przechodzisz na B lokrycką, to tak naprawdę nadal grasz A eolską i pewnie słuch podpowiada Ci które składniki akcentować (nawet jeżeli nie jesteś tego świadomy) i nadal będą to A, C, E, G i to, że grasz ją w innej pozycji nie zmienia faktu, że nadal jest to A eolska. Można ją zagrać na całym gryfie i nie musi ona wyglądać jak ten jeden schemat 5 ,7, 8 i.t.d. którego się nauczyłeś. Jeżeli na tym akordzie Am faktycznie zagrałbyś B lokrycką i zaczął akcentować właściwą jej pryme, tercję, kwinte, septyme to wyszła by kaszana. Brzmiało by to źle mimo, że to te same dźwięki co w A eolskiej. Zmienia się rola poszczególnych interwałów, skale przyporządkowuje się akordom. 

ps. schematy sprawiają, że palce same grają, skal się trzeba uczyć na całym gryfie, chcesz zagrać A eolską to masz ją widzieć od 0 do 24 progu (czy ile tam masz) i wiedzieć który składnik to pryma, sekunda i tak dalej.
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: pivo w 10 Wrz, 2012, 14:46:57

Pivovarit,wytłumacz mi po co tłuczecie mi o skalach skoro jak sam przyznałeś kilka postów wcześniej powinienem zapomnieć o tym schemacie bo skale są jakimś schematem.
Może powiedz mi jak Ty improwizujesz? Czym się kierujesz? Wyobrażasz sobie dźwięk i przekładasz go na gryf?

Tłuczemy Ci, że zamiast kuć bezmyślnie układy dźwięków powinieneś skupić się najpierw na podstawach, które pozwolą Ci zrozumieć i aplikować to,co już podobno umiesz.
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Gveir w 10 Wrz, 2012, 14:47:21
No właśnie nie ale niech ktoś inny Ci tłumaczy po co są te skale bo mi się nie chcę. Podpowiem tylko, że skoro grasz A eolską na akordzie A moll i przechodzisz na B lokrycką, to tak naprawdę nadal grasz A eolską i pewnie słuch podpowiada Ci które składniki akcentować (nawet jeżeli nie jesteś tego świadomy) i nadal będą to A, C, E, G i to, że grasz ją w innej pozycji nie zmienia faktu, że nadal jest to A eolska. Można ją zagrać na całym gryfie i nie musi ona wyglądać jak ten jeden schemat 5 ,7, 8 i.t.d. którego się nauczyłeś. 

ps. schematy sprawiają, że palce same grają, skal się trzeba uczyć na całym gryfie, chcesz zagrać A eolską to masz ją widzieć od 0 do 24 progu (czy ile tam masz) i wiedzieć który składnik to pryma, sekunda i tak dalej.

Skal uczyłem się superpozycjami aby zapamiętać je na całym gryfie. Wiesz o co chodzi.. dzieliłem pozycję na charakterystyczne "puzzle" i pamiętałem jak po sobie następują,łączą się. W taki sposób to działało u mnie.
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Pneumonia2 w 10 Wrz, 2012, 14:50:51
No i ok a teraz zapomnij o tych puzzlach pozycjach i zacznij ją widzieć w całości na gryfie. Zagraj ją przez cały gryf i akcentuj prymę, tercję, kwintę, septyme (A, C, E, G). Potrafisz to?
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Gveir w 10 Wrz, 2012, 15:01:41
@pneumonia
Myślę, że podołam temu.
Pytanie do tego: akcentowanie prymy(toniki),tercji,kwinty i septymy czyli toniki,dominanty 3 stopnia, dominanty i dominanty VII stopnia.. sprawi, że skala zabrzmi dla mnie inaczej?
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Pneumonia2 w 10 Wrz, 2012, 20:12:45
Mylisz pojęcia to nie jest żadna dominanta. Dominanta to funkcja, akord, przynajmniej trójdźwięk myślę, że o tym możemy porozmawiać później. Pryma, tercja, kwinta, septyma, to składniki akordu Am7, podczas improwizowania bardzo ważna jest kontrola dźwięków akordowych, od czegoś musisz zacząć poza tym tak w zależności od tego które składniki skali będziesz akcentować będzie zmieniał się jej charakter. Możesz spróbować grać improwizację tylko na dźwiękach akordowych, jeżeli w podkładzie masz np. Am, Dm, Em, to każdy z tych akordów spróbuj ograć tylko dźwiękami akordowymi:
Am: A, C, E (przeważnie śmiało można dodać septymę, oczywiście można też iść dalej i dodać nonę, ale narazie proponuje do septymy)
Dm: D, F, A (C)
Em, E, G H (D)
To bardzo ważne mieć świadomość tych dźwięków przy bardziej skomplikowanych utworach gdzie są modulacje, wtrącenia modulacyjne i.t.p. tylko kontrola dźwiękó akordowych może sprawić, że nasza improwizacja będzie strawna dla słuchacza a przynajmniej dla tego z mniej wprawnym uchem.
Wiem, że zajmuje to sporo czasu ale potem uzupełnienie dźwięków akordowych dźwiękami skalowymi to nie problem a to jaka skala na jakim akordzie to już odrębny temat. Chcesz zacząć grać lepiej, bardziej świadomie to zacznij od kontroli dźwięków akordowych, graj pasaże (czyli nic innego jak granie dźwięków akordowych po kolei)
No i naucz się w końcu interwałów to naprawdę proste, a jest to podstawa do zrozumienia budowy skal, akordów i.t.p..   
Tak pewnie będzie Ci się teraz wydawało, że to nudne i, że Cię to cofa skoro już płynnie pomykasz po pentatonice i jakichś tam skalach ale nic bardziej mylnego. Gwarantuje Ci, że jak zaczniesz swobodnie budować pasaże dla każdego akordu (również tych bardziej rozbudowanych, powyżej oktawy z alteracjami) to cała reszta stanie się dużo prostsza.
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Gveir w 10 Wrz, 2012, 20:39:58
Mylisz pojęcia to nie jest żadna dominanta. Dominanta to funkcja, akord, przynajmniej trójdźwięk myślę, że o tym możemy porozmawiać później. Pryma, tercja, kwinta, septyma, to składniki akordu Am7, podczas improwizowania bardzo ważna jest kontrola dźwięków akordowych, od czegoś musisz zacząć poza tym tak w zależności od tego które składniki skali będziesz akcentować będzie zmieniał się jej charakter. Możesz spróbować grać improwizację tylko na dźwiękach akordowych, jeżeli w podkładzie masz np. Am, Dm, Em, to każdy z tych akordów spróbuj ograć tylko dźwiękami akordowymi:
Am: A, C, E (przeważnie śmiało można dodać septymę, oczywiście można też iść dalej i dodać nonę, ale narazie proponuje do septymy)
Dm: D, F, A (C)
Em, E, G H (D)
To bardzo ważne mieć świadomość tych dźwięków przy bardziej skomplikowanych utworach gdzie są modulacje, wtrącenia modulacyjne i.t.p. tylko kontrola dźwiękó akordowych może sprawić, że nasza improwizacja będzie strawna dla słuchacza a przynajmniej dla tego z mniej wprawnym uchem.
Wiem, że zajmuje to sporo czasu ale potem uzupełnienie dźwięków akordowych dźwiękami skalowymi to nie problem a to jaka skala na jakim akordzie to już odrębny temat. Chcesz zacząć grać lepiej, bardziej świadomie to zacznij od kontroli dźwięków akordowych, graj pasaże (czyli nic innego jak granie dźwięków akordowych po kolei)
No i naucz się w końcu interwałów to naprawdę proste, a jest to podstawa do zrozumienia budowy skal, akordów i.t.p..   
Tak pewnie będzie Ci się teraz wydawało, że to nudne i, że Cię to cofa skoro już płynnie pomykasz po pentatonice i jakichś tam skalach ale nic bardziej mylnego. Gwarantuje Ci, że jak zaczniesz swobodnie budować pasaże dla każdego akordu (również tych bardziej rozbudowanych, powyżej oktawy z alteracjami) to cała reszta stanie się dużo prostsza.

1.Hmm.. czyli skale można budować na bazie akordów? Tak rozumiem z Twoich słów.Np. leci podkład do D moll to mogę ogrywać dźwięki akordowe składające się na akord d moll?

2.Grać pasaże - popraw mnie jeśli napiszę źle: ogrywanie pasaży to ogrywanie rozłożonych akordów. Właśnie.. rozłożonych dźwięków z który składa się dany akord? Na tym to polega?

3. Jeszcze raz wracając do dźwięków akordowych. Podałeś mi jako przykład Am do skali A eolskiej? A jak miała by się sprawa w E eolskiej ? Wtedy miałbym ogrywać dźwięki akordowe e moll czyli E , G, H ? I wreszcie czy charakter skali ma mi wyznaczać czy mam ogrywać akord mollowy bądź durowy?

Debilne pytania ale ja miałem tyle z teorią romansu co gitarzysta z kapeli garażowo-punkowej. Wychowałem się na nu metalu a tam za krztyny nie ma tak rozbudowanej zabawy z teorią.
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: pivo w 10 Wrz, 2012, 20:52:07
Krzysztof Błaś - "Jak grać świadomie?" - oficjalny trailer (http://www.youtube.com/watch?v=IimRbaReMyE#ws)
3:32
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Gveir w 10 Wrz, 2012, 20:56:43
@pivovarit

Wiedziałem.. wiedziałem, że ktoś w końcu wklei tutaj ten film. Chodzi to za mną jak widmo moich "umiejętności".
Ok. Pan Krzysztof wytłumaczył mi w tej 3:32.
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: pivo w 10 Wrz, 2012, 21:25:04
1.Hmm.. czyli skale można budować na bazie akordów? Tak rozumiem z Twoich słów.Np. leci podkład do D moll to mogę ogrywać dźwięki akordowe składające się na akord d moll?

2.Grać pasaże - popraw mnie jeśli napiszę źle: ogrywanie pasaży to ogrywanie rozłożonych akordów. Właśnie.. rozłożonych dźwięków z który składa się dany akord? Na tym to polega?

3. Jeszcze raz wracając do dźwięków akordowych. Podałeś mi jako przykład Am do skali A eolskiej? A jak miała by się sprawa w E eolskiej ? Wtedy miałbym ogrywać dźwięki akordowe e moll czyli E , G, H ? I wreszcie czy charakter skali ma mi wyznaczać czy mam ogrywać akord mollowy bądź durowy?

4. Debilne pytania ale ja miałem tyle z teorią romansu co gitarzysta z kapeli garażowo-punkowej. Wychowałem się na nu metalu a tam za krztyny nie ma tak rozbudowanej zabawy z teorią.

To ja dopowiem jeszcze:

1. Tak, ale nie powinieneś "ogrywać" bezmyślnie tych dźwięków tylko przed zagraniem ich starać się kojarzyć w głowie jak brzmi np tercja mała nad akordem mollowym albo septyma wielka nad akordem durowym.
Wszystko rozbija się o to, żeby wiedzieć jaki efekt da konkretny interwał w konkretnym kontekście harmonicznym.

2. Tak

3. Tak, ale w praktyce nie będziesz raczej solował nad jednym akordem Emoll przez 10minut. Poczytaj sobie o harmonizacji skal/gam(Pneumonia, tak to się nazywa po polsku?).

4. Debilne pytania to były wcześniej - teraz zaczynasz już coś kojarzyć.
To, że ktoś układał muzykę bez znajomości teorii to nie znaczy, że jej tam nie ma. Nie ma czegoś takiego jak "łamanie" zasad teorii - tak samo jak z zasadami fizyki. W sumie "zasady" muzyki i "zasady" fizyki to jedno i to samo. Oprócz tego można przeczytać w klasycznej harmonii takie durnoty jak: "nie wolno prowadzić głosów równoległych kwintami/oktawami", ale to odnosi się tylko do trendów panujących w danej epoce i radzę mieć na to wyjebane.
 Ktoś mądry kiedyś powiedział, że piękno nauki polega między innymi na tym, że jest ona prawdziwa nawet jak ktoś w nią nie wierzy ;)
Łamaniem "zasad" teorii byłoby zagranie A nad Amoll w taki sposób, zeby brzmiało to dysonansowo :P

Spoiler
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Pneumonia2 w 10 Wrz, 2012, 21:44:00
ad 1 wręcz powinieneś ogrywać dźwięki akordowe, prawie zawsze skala dobrana pod akord będzie zawierała w sobie te dźwięki plus inne charakterystyczne dla danej skali. Gdybyś się zagłębił to zobaczył byś, że A eolska, dorycka i frygijska, mają w sobie A, C, E, G. To którą z tych skal zastosujesz zależy od kontekstu, od tego jakie akordy mamy obok. Jeżeli miałbyś Am, Dm, Em, to najbardziej pasującą skalą na akordzie Am będzie A eolska. Jeżeli jednak będziesz miał Am, D7, to już A dorycka a jak Am, Bb to frygijska. To są najprostsze wręcz podręcznikowe przykłady. 

Co do 3 to  raczej akord wyznaczy czy masz ogrywać skalą molową, durową czy też dominantową.

@pivovarit co masz na myśli pod pojęciem "harmonizacji skal/gam" może i jest coś takiego ale ja się z takim terminem nie spotkałem. Chodzi Ci o akordy jakie możemy zbudować na kolejnych stopniach skali?

Swoją drogą ogrywanie jednego akordu przez 10min to świetne ćwiczenie, nie jednokrotnie o wiele trudniejsze niż ogrywanie jakichś tam progresji mniej lub bardziej skomplikowanych.
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: pivo w 10 Wrz, 2012, 21:49:51
@pivovarit co masz na myśli pod pojęciem "harmonizacji skal/gam" może i jest coś takiego ale ja się z takim terminem nie spotkałem. Chodzi Ci o akordy jakie możemy zbudować na kolejnych stopniach skali?
o, dokładnie o to - jak to się po naszemu nazywa?
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Pneumonia2 w 10 Wrz, 2012, 21:51:45
Wiesz co nie wiem może tak jak napisałeś :)
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Gveir w 10 Wrz, 2012, 23:01:00
Dziękuje za rady. Spiszę wszystko na kartki i wywieszę na ścianie aby mieć ściągawkę.
Podsumowując: ogrywanie dźwięków akordowych a nie klepanie skal,właściwe artykułowanie tychże wyrzuci mnie z schematycznego myślenia.
Jeszcze jedno, Pneumonia. Propos tych akordów i skali.
Dając przykłady z A eolską czy A dorycką miałeś na myśli że akord Am i D7 są zbudowane na dźwiękach które są w tej A doryckiej, tak?
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Pneumonia2 w 10 Wrz, 2012, 23:28:06
Dobrze kombinujesz, jest to jeden z powodów, A Dorycka ma dźwięk F# który posiada też akord D7 i jest on cholernie ważny bo to jego tercja więc można oba te akordy ograć jedną skalą (Am dorycka posiada te same dźwięki co D miksolidyjska ale nadal pamiętać należy o tym, że zmienia się rola poszczególnych składników, dlatego tak ważna jest kontrola dźwięków akordowych) i jest to najprostszy sposób ale nie trzeba. Można D7 ograć inną skalą dominantową co pozwoli nam stworzyć większe napięcie, dużo zależy od tego co będzie po tym D7.

Nie ma sztywnych reguł, równie dobrze Am, Dm zamiast A eolską można ograć akord Am A dorycką a Dm D dorycką, można pójść jeszcze dalej i akord Am ograć A dorycką a przed zmianą na Dm zrobić z niego (w domyśle bo w podkładzie wcale nie musi się A7 pojawić, improwizacją można to fajnie zbudować) dominantę wtrąconą do tego Dm które pojawi się za chwilę i ograć np A alterowaną, jest mega dużo możliwości ale dopóki nie opanujesz do perfekcji kontroli dźwięków akordowych, nie nauczysz się interwałów, budowy akordów to nie masz sobie co tym głowy zaprzątać.
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Gveir w 11 Wrz, 2012, 16:30:02
Próbowałem na sucho i zaraz mnie kurwica strzeli.
To, że rzeczywiście - dźwięki akordowe załatwiają sprawę dokumentnie i na nich mogę ograć podkład ALE!
Odpaliłem podkład do A Doryckiej. Zagrałem dźwięki akordowe Am7 (tak jak poradziłeś Pneumonia
Pasowały ale jedno pytanie: dorycka skala ma charakter molowy więc dlaczego D7 czyli akord durowy? Z czego wynika, że właśnie mam użyć akordu durowego ? Podkład? A co jeśli nie mam rozpiski jakie akordy idą w podkładzie?
Na ucho mam je wyłapać?

I jeszcze jedno pytanie: przechodzenie między tymi. Jeszcze raz odpalam podkład pod A dorycką i gram dźwięki akordowe Am(kuszę się często na tą septymę bo dobrze brzmi z resztą) i D7. Dwa akordy - mało ale cóż. I pytanie: mogę sobie tak o przechodzić między nimi? W sensie: gram dźwięki akordowe Am i beztrosko przeskakuje na dźwięki akordowe D7?
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Pneumonia2 w 11 Wrz, 2012, 20:33:32
No bo grasz skale dorycką do akordu Am, natomiast na akordzie D7 to już nie jest skala dorycka tylko miksolidyjska.
To jest proste weźmy wszystkie skale modalne od C
C jońska, akord C, Cmaj7, maj9 i.t.d.
D dorycka Dm , Dm7 i.t.d
E frygijska Em, Em7,
F lidyjska, F, Fmaj7 i.t.d.
G miksolidyjska, G, G7
A eolska, Am, Am7 i.t.d
H lokrycka, Hm7(b5) tak zwany pół zmniejszony.

Oczywiście można by to rozpisać w każdej tonacji ale C jest najłatwiejsza do tłumaczenia. No i teraz gdybyś miał w podkładzie Dm i G7, to z tej rozpiski wynika, że należy Dm ograć dorycką a G7 miksolidyjską które to skale jak wiesz mają te same dźwięki. Teraz jak masz Am i D7 to jest dokładnie taka sama sytuacja tylko w tonacji G (G jońska, A dorycka, H frygijska, C lidyjska, D miksolidyjska, E eolska i F# lokrycka) proste? no proste, od razu odpowiem na pytanie które myślę, że mogło by się pojawić dlaczego F# a nie F. Dlatego, że tonacja Gdur ma jeden krzyżyk i jest to właśnie F#. Skąd wiedzieć ile znaków i jakich ma dana tonacja? odpowiedź to koło kwintowe które trzeba poznać i albo wykłóć (czego nie popieram) albo zrozumieć zasadę (co popieram).
Co do kolejnego pytania to jeżeli ogrywasz podkład dźwiękami akordowymi to musisz te dźwięki zmieniać tak jak zmieniają się akordy. Nie możesz sobie grać po dźwiękach Am kiedy już leci D7, no chyba, ze świadomie zostajesz na jakimś wspólnym dźwięku podczas przejścia, np. C (tercja w Am, septyma w D7) albo A (pryma w Am, kwinta w D7)
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Gveir w 11 Wrz, 2012, 21:08:38
No bo grasz skale dorycką do akordu Am, natomiast na akordzie D7 to już nie jest skala dorycka tylko miksolidyjska.
To jest proste weźmy wszystkie skale modalne od C
C jońska, akord C, Cmaj7, maj9 i.t.d.
D dorycka Dm , Dm7 i.t.d
E frygijska Em, Em7,
F lidyjska, F, Fmaj7 i.t.d.
G miksolidyjska, G, G7
A eolska, Am, Am7 i.t.d
H lokrycka, Hm7(b5) tak zwany pół zmniejszony.

Jeśli mam rozumieć.. to np. A dorycka to polecą Am, Am7 ? G frygijska to Gm, Gm7 ? W taki schemacie?


Cytuj
Oczywiście można by to rozpisać w każdej tonacji ale C jest najłatwiejsza do tłumaczenia. No i teraz gdybyś miał w podkładzie Dm i G7, to z tej rozpiski wynika, że należy Dm ograć dorycką a G7 miksolidyjską które to skale jak wiesz mają te same dźwięki. Teraz jak masz Am i D7 to jest dokładnie taka sama sytuacja tylko w tonacji G (G jońska, A dorycka, H frygijska, C lidyjska, D miksolidyjska, E eolska i F# lokrycka) proste? no proste, od razu odpowiem na pytanie które myślę, że mogło by się pojawić dlaczego F# a nie F. Dlatego, że tonacja Gdur ma jeden krzyżyk i jest to właśnie F#. Skąd wiedzieć ile znaków i jakich ma dana tonacja? odpowiedź to koło kwintowe które trzeba poznać i albo wykłóć (czego nie popieram) albo zrozumieć zasadę (co popieram).

Rozumiem to tak: Dm i G7 mogę ograć dorycką(w D,tak?) i miksolidyjską bo mają takie same dźwięki? Czyli mogę kilkoma akordami ograć kilka skal tylko dlatego,że mają wspólne dźwięki... i będą pasować,hm?
Jak mam rozumieć ten krzyżyk?
A koło kwintowe i kwartowe to pokaże Ci tak
(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fimg826.imageshack.us%2Fimg826%2F6150%2F1339618238408.jpg&hash=5310e1db7dc1dda7f9fa12f79e8a9806fb8a2477)


Cytuj
Co do kolejnego pytania to jeżeli ogrywasz podkład dźwiękami akordowymi to musisz te dźwięki zmieniać tak jak zmieniają się akordy. Nie możesz sobie grać po dźwiękach Am kiedy już leci D7, no chyba, ze świadomie zostajesz na jakimś wspólnym dźwięku podczas przejścia, np. C (tercja w Am, septyma w D7) albo A (pryma w Am, kwinta w D7)

Wywnioskowałem z tego jedno.Płynne przejścia tylko na wspólnych dźwiękach akordowych.
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Pneumonia2 w 11 Wrz, 2012, 21:39:52
Pograj i posłuchaj, można zrobić płynne przejście wcale nie na wspólnych dźwiękach, zależy jak frazę poprowadzisz. Krzyżyk to krzyżyk, podwyższa dźwięk o pół tonu.

"Rozumiem to tak: Dm i G7 mogę ograć dorycką(w D,tak?) i miksolidyjską bo mają takie same dźwięki? Czyli mogę kilkoma akordami ograć kilka skal tylko dlatego,że mają wspólne dźwięki... i będą pasować,hm?"

Dorycką D, miksolidyjską G tak, to te same dźwięki i jeżeli masz świadomość dźwięków akordowych czyli D, F, A na Dm i G, H D, F na G7 to możesz nie myśleć na każdym akordzie, że skala się zmienia bo obie mają te same dźwięki zmienia się tylko rola poszczególnych składników względem akordu.


"Jeśli mam rozumieć.. to np. A dorycka to polecą Am, Am7 ? G frygijska to Gm, Gm7 ? W taki schemacie?"


Są skale durowe, molowe i dominantowe, oczywiście nie jest tak, że zobaczysz Am7 ograsz go dorycką i zawsze będzie to dobrze żarło, może będzie potrzeba użyć innej skali molowej. Ale jeżeli chodzi o modalne to eolska, dorycka i frygijska są molowe i ogrywa się nimi akordy molowe. Frygijską na pewno nie ograsz żadnego moll9. Przykład Em9, nona wielka od E to F#(fis) a skala E frygijska ma dźwięk F (E, F, G, A, H, C, D).
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Gveir w 13 Wrz, 2012, 13:59:37
Dziękuje ogromnie Pneumoni oraz pivovaritowi
Zburzyliście mój Świat który budowałem od 5 - 6 lat... podłamało mnie to nieźle,ale postawiliście mnie dzięki radom na nowo.Okazało się, że skale mnie rzeczywiście ograniczają. Dzięki temu, że zacząłem nakurwiać pasaże i ogrywać,lepiej artykułować dźwięki akordowe improwizacja stała się improwizacją.. bez zbędnych schematów.
Będę do tego tematu co raz zaglądał aby przypomnieć sobie wasze słowo a także gdy będę miał jakieś pytanie/wątpliwości.

Pneumonia: jeśli zrozumiałem dobrze.. koła kwintowe są zbudowane na zasadzie odległości o kwintę od kolejnych dźwięków? Podobnie jak koło kwartowe tylko, że o kwartę?
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Pneumonia2 w 13 Wrz, 2012, 14:41:43
No dokładnie zasada jest prosta a znajomość tonacji się przydaje, tak jak pisałem uczyć się na pamięć jest imo bez sensu wystarczy zrozumieć zasadę :)
Co do kwartowego to ja tak nie myślę, po prostu jadę kwintami w drugą stronę, C - F - Bb to też kwinty tylko w dół :) Jak kto woli, mi tak łatwiej.
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: pivo w 13 Wrz, 2012, 17:48:10
Nie ograniczały Cię skale lecz brak świadomości co robisz.
Graj teraz tak jak grasz, ale z czasem poznaj harmoniczną, melodyczną + jakieś egzotyki i na tych układach dźwięków rób sobie ćwiczenia techniczne. Żeby nie było - sam nie znam tego na pamięć, ale znam inwały charakterystyczne dla paru innych skal, wiem jak one brzmią i jestem w stanie je zaaplikować na żywca i to chyba o to chodzi.
Tytuł: Odp: Improwizacji ciąg dlaszy w moim wykonaniu
Wiadomość wysłana przez: Yasiek777 w 24 Wrz, 2012, 00:06:57
Nie myślałeś żeby iść do kogoś na prywatne lekcje? :)
 
skala eolska nie jest skalą której używa się najrzadziej, zależy w jakiej muzyce. Nawet na zwykłej pentatonice dur mol (+ blue notes) można wyczyniać cuda wianki jak robi większość muzyków bluesowych czy rockowych a nawet jazz manów aczkolwiek rzadko :) tamci raczej jak mają grać prosto to po chromatyce :)


bądź co bądź:
generalnie są 2 drogi uczenia się improwizacji które najlepiej połączyć:
1. uczenie się teorii, harmonii, połączeń akordów, praw muzyki etc.
2. jebanie teorii w dupę i granie "na czuja" co uwierz mi po jakimś (raczej dłuższym bo naruchaniu niezliczonej ilości żydów) czasie (jak masz dryg i czujesz muzykę) skutkuje :)
jednak ani jedno ani drugie nie jest do końca fajne bo muzyk który gra tylko z kwitów (nut) i wszystko ma wykute jak tabliczkę mnożenia nie za bardzo może powiedzieć o sobie że gra z feelingiem. Komuś kto gra na słuch też często brakuje tej wręcz chociażby podstawowej wiedzy.
generalnie polecam lekcje u kogoś :) nie są aż takie drogie a jak trafisz na kogoś kto ci będzie w stanie przekazać to co umie to zamiast dochodzić do niektórych rzeczy po 5-10 lat będziesz w stanie dostać to "gratis" po 3 :) bo ten "ktoś" już to wie, kwestia czy ci to sprzeda, pozdro ;)