Forum Sevenstring.pl

Home Recording => Software => Wątek zaczęty przez: bandit112 w 07 Gru, 2011, 21:53:44

Tytuł: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: bandit112 w 07 Gru, 2011, 21:53:44
Może ktoś się na tych sprawach zna lepiej ode mnie. Nie zastanawiałem się jak z DAWem pod linuksa, obsługą pluginów, ASIO4All... Da radę bez większych problemów? Co do dystrybucji do pewnie ubuntu, ale może wybiorę inną, jakąś lżejszą. Po prostu windows mnie już wkurwia 1000, w gry nie gram też jakoś specjalnie więc bólu nie będzie. Problem jeszcze byłby z photoshopem czy dreamwaverem pewnie, ale o to bym się martwił swoją drogą. Na razie chodzi o DAW.
Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: utarefson w 07 Gru, 2011, 22:26:39
Na forum Sneapa raz na jakiś czas pojawia się wątek DAW opartego na linuksie, no i generalnie nie było ani jednej osoby, która by takowe rozwiązania polecała. Wydaje mie się, że najtrudniejszą kwestią, będzie tu skombinowanie stabilnych i zapewniających jednocześnie niską latencję sterowników do interfejsu. Tak więc sorki, ale jak Cie winda wkurwia to zerknij raczej w strone komputerów jabłecznych.
Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: bandit112 w 07 Gru, 2011, 22:33:01
NIGDY! Mac to tragedia :P Ja nie mam interfejsu, nagrywam przez linie albo mikrofon (odsłuch bezpośrednio ze sterów, nie dawa, albo wzmacniacza).
Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: utarefson w 07 Gru, 2011, 22:35:19
No to nie wiem ¯\(°_o)/¯
Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: bandit112 w 07 Gru, 2011, 22:43:30
Kurde, no nic, może jeszcze ktoś tam miał tego typu doświadczenie kiedyś.
Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: pivo w 07 Gru, 2011, 22:57:11
Odpuść sobie linuksa do takich rzeczy.
Ogólnie nie przepadam za rozwiązaniami Apple'a, ale gdybym potrzebował czegoś ewidentnie pod kątem obróbki audio to zainwestowałbym w maca
Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: bandit112 w 07 Gru, 2011, 23:05:19
Dobra, to temat linuksa odpuszczam.
Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: Dexterek w 08 Gru, 2011, 00:43:54
Ogólnie nie przepadam za rozwiązaniami Apple'a, ale gdybym potrzebował czegoś ewidentnie pod kątem obróbki audio to zainwestowałbym w maca
A jeżeli mogę zapytać to co konkretnie ma Mac, że się lepiej nadaje do obróbki audio niż PC?
Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: Semedi w 08 Gru, 2011, 08:15:48
A jeżeli mogę zapytać to co konkretnie ma Mac, że się lepiej nadaje do obróbki audio niż PC?

Szczerze mówiąc to w niczym. Wydaje się być stabilniejszy, ale w obecnej dobie procesorów wcale nie wydajniejszy. Jego zamknięta architektura mnie np. odstręcza. Poza tym nadal uważam, że kiedyś Mac jechał po PC, bo rzeczywiście był mocno wydajny, ale teraz to już nie wchodzi w grę. Jest ładny dizajnersko, no i hamerykański, a jak wiadomo stworzony dla hamerykanów, którzy nie grzeszą rozumkiem i trzeba było zrobić komputer, gdzie Dżon nie włoży sam łap i nie spierdoli wszystkiego wkrętakiem :D Nie no może przesadziłem, ale tak to widzę. A do obróbki audio, gdzie DAW na Windows przeszły ogromną rewolucję nie ma znaczenia. To już kwestia przyzwyczajenia do konkretnego oprogramowania.
Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: pivo w 08 Gru, 2011, 08:33:21
Ogólnie nie przepadam za rozwiązaniami Apple'a, ale gdybym potrzebował czegoś ewidentnie pod kątem obróbki audio to zainwestowałbym w maca
A jeżeli mogę zapytać to co konkretnie ma Mac, że się lepiej nadaje do obróbki audio niż PC?

Założyciel tematu szuka czegoś poza windowsami przecież...

Dopóki nie będą mnie żywcem przypalać to nie planuję żadnego Maca.
Drogie, brzydkie i "zamknięte" - koszmar programisty.
Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: Semedi w 08 Gru, 2011, 08:56:48
Linuks + DAW = Szit
Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: maniek w 08 Gru, 2011, 09:33:18
linux do dźwięku = słaby pomysł. Problemy ze sterownikami, gorsza ergonomia obsługi środowisk graficznych

a jak nad windowsem trochę posiedzisz to naprawdę da się go ustawić tak, żeby było OK ;)
Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: lord_awesomeguy w 08 Gru, 2011, 11:04:06
Windows 7 jest świetny w kwestii multimediów. 3ms opóźnienia na ASIO bez dropoutów megusta.jpg
Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: sylkis w 08 Gru, 2011, 20:49:02
Na Linuksie jeśli chce się coś z dźwiękiem ciekawszego porobić to trzeba pomyśleć o romansie z ALSA albo OSS i serwerem JACK, a od wynalazków typu pulseudio trzymać się z dala. To tak na początek :) A co do samych DAWów, to opensoursowych jest ich kilka (LMMS, jockosher, aurour i jeszcze sporo innych, z głowy teraz nie pamiętam), ale one raczej są tylko do hobbystycznej zabawy, a nie pr0 zastosowań. W tym celu trzeba by albo dokonać jakieś magii z wine, albo wirtualna maszyna i windowsem, choćby w trybie integracji z interfejsem hosta - ale wtedy to upośledza trochę możliwości takiej windy (nie ma bezpośredniego dostępu do sprzętu przecież).
Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: Mat w 08 Gru, 2011, 21:06:44
Na Linuksie jeśli chce się coś z dźwiękiem ciekawszego porobić to trzeba pomyśleć o romansie z ALSA albo OSS i serwerem JACK, [...] W tym celu trzeba by albo dokonać jakieś magii z wine, albo wirtualna maszyna i windowsem, choćby w trybie integracji z interfejsem hosta - ale wtedy to upośledza trochę możliwości takiej windy (nie ma bezpośredniego dostępu do sprzętu przecież).
Ile to się trzeba napierdolić, żeby to wszystko poinstalować, skonfigurować. Roboty w chuj i to jeszcze zanim się w ogóle nagra pierwszy dźwięk. A gdzie jeszcze instrumenty VST, wtyki i inne takie? Nie mam pojęcia jak Windows może wkurwić do tego stopnia, żeby się pchać w linucha. Nie ogarniam.
Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: sylkis w 08 Gru, 2011, 21:18:11
Jeśli chodzi o zabawę z muzyką w stopniu większym, niż tylko zabawa, to niestety muszę przyznać rację...
Dlatego najlepszym wyjściem jest dualboot, na co dzień do życia Linux, a do tych  rzeczy, do których tzw ZU się nie kwalifikuje (a każdy coś takiego ma, choć jedną rzecz ;) ) odpalać windę...
Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: BetoNova w 08 Gru, 2011, 22:25:20
Też odnoszę podobne wrażenie. Od niedawna przesiadłem się na Ubuntu, i coś poinstalowałem odnośnie gitary i nagrywania. W Ardoura się nie zgłębiałem za bardzo jeszcze, nie wiem nawet, jak działa :]. Tux guitar (odpowiednik Guitar Pro) nie wydaje żadnych dźwięków, a uruchomiony Hydrogen wyłącza jakiekolwiek dźwięk poza nim :] I mimo że system włącza się i chodzi szybciej niż Winda, to jednak sporo problemów przysparza mi konfigurowanie tych ustawień audio karty (SB Audigy 2),  ALSA, JACKa... Jeszcze kiedyś popróbuję powalczyć, ale hmmm... na to trzeba troszkę czasu.
Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: sylkis w 08 Gru, 2011, 22:39:23
Co do TuxGuitar, to:
a) Guitar pro 5 pod wine to lepszy pomysł ;)
b) niezależnie, czy to TuxGuitar, czy GP5, pewnie masz źle ustawione midi. Osobiście sprzętowego midi z SB Live! jeszcze nigdy nie udało mi się odpalić (sic!), za to softwar'owe to bez problemu. Tak więc poinstaluj sobie timidity i ewentualnie poszukaj jakiś w miarę ogarnięcie brzmiących soundfontów w necie, po czym w w ustawieniach timidity ustaw sobie je sobie jako działające banki midi, a w ustawieniach poszczególnych programów (w tym wypadku czegoś od tabulatur) timidity jako syntezator, z którego mają korzystać.

P.S. LMMS i Jockosher to chyba lepsze rozwiązania niż Hydrogen i Ardour, jeśli chodzi o gitarowanie... Z kolei do zabawy np z samym midi bardzo spodobał mi się Rosegarden. Ale nie jestem pewien, czy oby na pewno mam w tej kwestii rację. Szczerze, to nigdy nie udało mi się usłyszeć swojej gitary na Linuksie, w jakimkolwiek programie (ani też bez jakiegokolwiek) :D
Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: g-zs w 08 Gru, 2011, 23:34:27
Bandit, jeśli martwi Cię stabilnośc windy to wyjeb system, postaw XP od nowa, zainstaluj sobie tylko Chrome'a, Avasta, StudioOne, PS i DW + stery i masz stabilny system który nawet bez defragmentacji będzie Ci chodził przez lata. Jak nie masz oryginału (choc XP tani jest) to zainstaluj byle z SP3, wywal aktualizacje. Czasami biorę kompy znajomych na odrobaczenie etc, którym chodzą one gorzej niż mój pierwszy PC i zawsze jest to wina bezmyślnego sposobu instalacji oprogramowania i ściągania gówna z netu. Windows ma wiele wad, ale ma jedna podstawową zaletę - spora większość orpogramowania jest robiona głównie pod niego. Bo póki co chcesz wywalic winde bo Cie wkurwia, ale chyba nie do końca wiesz jak bardzo możesz być sfrustrowany przez Linuxa. Gdyby Linux mial byc docelowo platformą do rozrywki i profesjonalnego zastosowania w nagrywaniu to by dla niego powstało odpowiednie oprogramowanie. A tymczasem jego brak o czyms świadczy, więc nie kombinuj i zamiast instalowac Linuxa pomyśl jak usprawnić obecny system. Windowsa na kompie rodziców postawiłem własnie 3 lata temu i do tej pory chodzi tak jak chciałem bo tak właśnie go sobie skonfigurowałem.
Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: sylkis w 08 Gru, 2011, 23:48:50
To nie lepiej już sobie zrobić jakąś względnie użyteczną konfigurację + obraz dysku do przywracania jej w razie jakiegoś syfa, zamiast męczyć biedaka avastem, który i tak bardziej udaje, niż cokolwiek robi?:P
Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: g-zs w 09 Gru, 2011, 00:11:44
avast do ochrony przed śmieciem z netu jest ok (u mnie sie sprawdza w tej roli idealnie) i co najważniejsze nie jest wymagajacy (u mnie zuzywa w tym momencie ok 12mb ramu). Nie wiem co do niego masz, ale przetestowałem naście antywirusów i postanowiłem że wracam do avasta. No i jako jedyny mnie nie wkurwiał w przypadku plików które mniej lub bardziej słusznie uznal za cracki czy keygeny. I nie wiem czy tak bardzo udaje, bo widziałem kompa tej samej osoby przed zainstalowaniem avasta (absolutnie bez zabezpieczenia jakiegokolwiek) i jakies dwa miechy po jego zainstalowaniu. Avast mi robi robotę, złego słowa o nim nie powiem.

Po za tym obraz całego dysku to też nie jest jakas genialna idea bo bez antywira więcej czasu bym spędzal na przywracaniu systemu niz na jego wykorzystywaniu...
Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: Mat w 09 Gru, 2011, 00:20:26
Dobrze skonfigurowany Windows (czytaj nie zajebany gównem sciągniętym z neta), z podstawowym antywirem (jak masz oryginała to ten od MS jest zajebisty) i fajerłolem będzie działać bezproblemowo. Z linuxem tak się nie da. Dlatego też linuxa mało kto używa, czy to w domu czy we firmach (pomijając servery czy jakieś liczydła programistyczne), bardzo niszowy system dla fanbojów, masochistów oraz IT Hipsterów.
Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: Dexterek w 09 Gru, 2011, 01:00:57
Zasłyszane na studiach:
-Ja nie dam rady dziś zrobić tego sprawka bo zainstalowałem Linuxa i nie wiem jak zainstalować Office
-To po co go instalowałeś jak teraz nie umiesz?
-Bo Linux jest najlepszy
Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: sylkis w 09 Gru, 2011, 01:17:11
Dobrze skonfigurowany Windows (czytaj nie zajebany gównem sciągniętym z neta), z podstawowym antywirem (jak masz oryginała to ten od MS jest zajebisty) i fajerłolem będzie działać bezproblemowo. Z linuxem tak się nie da.
Jak się nie da? Aby działał bezproblemowo? Linux nie potrzebuje do tego czegokolwiek :) Przynajmniej do podstawowych, multimedialnych (w sensie odbioru, nie produkcji), internetowych zastosowań i z grubsza biurowych zastosowań. Po prostu instalujesz i działa. Wszystko robi za ciebie, automagicznie i debiloodpornie. Dopiero kiedy chcesz zrobić coś, co wykracza poza oczekiwania wobec tzw zwykłego użytkownika (a jak już wspominałem - stereotypowy ZU nie istnieje i każdy ma co najmniej jedną swoją "fanaberię", niestety), to mogą zacząć się schody, czego ten gitarnyj temat tutaj jest dobrym przykładem.
Wcale linux nie jest dla "fanbojów, masochistów i IT hipsetrów" - wręcz przeciwnie, jako człowiek wybitnie leniwy z natury używam go z trzech powodów:
- mam wygodny interfejs, a nie archaiczne, bezużyteczne gówno jak na xp
- w ogóle nie muszę o niego dbać (w przeciwieństwie do windy), działa sam z się i nawet jeśli ja coś zepsuję, to się naprawia też sam z się
- repozytorium (którego potęgę i wygodę dopiero teraz windowsowcy zaczynają rozumieć, gdy spoglądają na ich komercyjne wersje u Appl'a i gugla)

Co do avasta - w czasach, kiedy się z niego przesiadałem na eseta cały internet aż huczał od hejtu na niego, jak to on przed niczym nie chroni - i owszem, po przeniesieniu się na eseta mnóstwo gówna niezauważanego przez avasta nagle się wyłoniło i skrupulatnie pousuwało, co dało się odczuć na pracy systemu ;)
No ale eset nie jest darmowy, z darmowych rzeczy zdaje się tylko avira (chyba ona, nie pamiętam już) robi avastowi konkurencję...
Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: g-zs w 09 Gru, 2011, 01:48:40
przyczepię sie do jednej rzeczy - co jest takiego bezużytecznego i gównianego w interfejsie windowsa XP? Bo zawsze miałem wrażenie że korzystam z kompa troche bardziej niz przeciętny user, który jedynie odpali przeglądare, sprawdzi poczte etc. a do windowsa XP (po za tym że jest nudny) przyczepic się nie mogę.
Miałem kilka linuxów, nawet na dłużej, bo ok roku i stwierdziłem że nigdy więcej bo po co mi coś, na czym nie odpalę wszystkiego?

PS. Jak juz porównujesz wygląd obecnych linuksów z 10letnim windowsem to może porównaj wygląd XP z linuxem który wyszedł wtedy co on, bo na takiej zasadzie jak ty robisz to mozesz porównac równie dobrze z 3.11 - zawsze przegra. Linux 10 lat temu był po prostu brzydki a interfejs rżniety z MacOSa albo Windy. Zalete ma taką że ma możliwość lepszego rozwoju niz komercyjne systemy. Ale przypominam że była masa nakładek na XP które go odmładzały i unowoczesniały. Jak juz wspomniałem - porównujesz to przynajmniej rób to uczciwie
Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: Mat w 09 Gru, 2011, 02:02:22
Dopiero kiedy chcesz zrobić coś, co wykracza poza oczekiwania wobec tzw zwykłego użytkownika (a jak już wspominałem - stereotypowy ZU nie istnieje i każdy ma co najmniej jedną swoją "fanaberię", niestety), to mogą zacząć się schody, czego ten gitarnyj temat tutaj jest dobrym przykładem.
No i właśnie dlatego linux nidgy nie będzie popularny. Jest stanowczo za mało dostępnych zamienników Windowsowych czy Applowych aplikacji. Co z tego, że działa zajebiście, jak nic na nim nie ma? ;) Z biznesowego punktu widzenia linux też nie jest dobrym pomysłem. Taniej w firmie postawić kompy z Windowsem i pakietem office niż z darmowym linuxem. Wyjątkiem, jak już wyżej pisałem, są serwery (też nie wszystkie i nie zawsze) tudzież inne dziwadła nieprzeznaczone dla "zwykłych" biurw.

A co do Windowsa, to polecam siódemkę. Najlepszy jak do tej pory Windows. Jak kto ma oryginał, to polecam Microsoftowy Security Essentials, jak nie to choćby Avasta i jak najmniej ruskich porno stron ;) W7 też dużo rzeczy sam robi, też sie sam naprawiać potrafi. Da się nawet dźwiękówki Creativa zainstalować (z oporami ale da się), nie to co na linuxie :D
Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: sylkis w 09 Gru, 2011, 02:53:01
g-zs, nie ma tu nic do "uczciwości" porównywania. XP ma archaiczny, niewygodny interfejs i tyle. Jest toporny i nie ma mnóstwa pierdółkowatych udogodnień, które niby do życia nie są niezbędne, ale za to bardzo przydatne i ich brak jest denerwujący (i przyznaję, że rzeczywiście zdaje się, że na w7 już w znacznej mierze są, z tego, co u rodziców mojej dziewczyny widziałem) gdy do nich przywykniesz, a wszelkie powertoysy lub co gorsza progzy od innych producentów niż M$, mające "odświeżyć" XP, jakie testowałem działały co najmniej koślawo (jak chociażby ZoomIt - pierwsze co mi przychodzi do głowy) i/lub są strasznie zamulatorskie (jak wszelkie progzy dodające wirtualne pulpity nie pochodzące od elementów ReactOSa).

Nie posiadam żadnego nowszego windowsa, niż XP - bo to kosztuje i przynajmniej póki co nie widzę ani jednego sensownego powodu, dla którego miałbym wywalać tę kasę. Mam lepsze pomysły na wydatki. Posiadam też za darmo Linuksa, z dożywotnimi uaktualnieniami za darmo, co pół roku, dające mi coś na zasadzie przeskoku jak z XP SP1 na XP SP2 za każdym razem, z tą różnicą, że zazwyczaj na lepsze. Owszem, przez te kilka lat robi to ogromną przepaść... Jednak wciąż nie ma to nic z uczciwością lub jej brakiem porównywanie realnych alternatyw, jakie posiadam. A posiadam wybór pomiędzy nowoczesnym interfejsem KDE4, za darmo, który na dodatek nieustannie się rozwija i prawdopodobnie przez jeszcze długie lata wciąż będzie, a archaiczną pokraką z XP (lub wywalić kilka stówek na nowszą windę, ale jak już napisałem - nic mnie póki co ku temu nie skłania, choć przyznaję, że gdybym składał nowego kompa to pewnie bym kupił przy okazji w7 i olał Linuksa - bez bicia to mówię). Sory, ale wybór jest prosty. Może kiedy windowsowe KDE dla winzgrozy się rozwinie na tyle, że będzie w 100% funkcjonalne i zintegrowane z systemem rozważę przesiadkę na XP, póki co - Linux.

BTW, odpowiednio spersonalizowane KDE2 też było ładniejsze i wygodniejsze już od interfejsu XP, wiem, bo pamiętam jak używałem go na Auroksie w gimnazjum i się osrywałem z zachwytu, mimo że wtedy Linuksy nie były aż tak debiloodporne jak teraz :)

Mat, mam tego świadomość i nie kłócę się z tym, rzeczywistości nie zmienię. Dopóki producenci sprzętu nie zaczną traktować Linuksa poważnie, a prawdopodobnie nigdy nie zaczną ze względu na jego "zdecentralizowaną" naturę (działa na wszystkim, co kiedykolwiek powstało - i na niczym "do końca" :D +miljartpiatsjtysjaciawłosjemdziesjatsjem konkurujących dystrybucji i forków w dowolnej randomowej mieszance każdej możliwej opcji, co jest zarówno potęgą, jak i najsłabszym punktem Linuksa).

Co do w7 - już napisałem, na dzień dzisiejszy nie widzę powodu, dlaczego miałbym wywalać kasę na niego. Natomiast gdybym składał nowego kompa, to pewnie na jakiś czas przynajmniej bym się z Linuksem pożegnał ;) Jednak dla moich potrzeb na moim obecnym kompie najlepszym rozwiązaniem jest połączenie Linux do WSZYSTKIEGO (czyli generalnie net, filmy, muzyka i rzeczy związane ze studiami), z wyjątkiem gier (i to też nie wszystkich, bo np konsolowe emulatory stanowiące większość mojego grania działają mi ba Linuchu bez problemu) i ewentualnie gitarowania, które mam pod XP na naprawdę z rzadka odpalanym dualboo'cie.
Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: maniek w 09 Gru, 2011, 08:33:11
w temacie antywirusa - jest zajebiste darmowe narzędzie od Microsoftu - nazywa się "Microsoft Security Essentials", działa elegancko i przede wszystkim jest mega szybkie i nie widać żadnej zmuły kompa w przeciwieństwie do avastów czy innych wynalazków. No i nie mówi "baza wirusów została zaktualizowana". Wiem, że to można wyłączyć ale do dzisiaj nie wiem co za pojeb wymyślił, żeby antywirus gadał :O
Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: szu w 09 Gru, 2011, 09:29:49

Jeśli ktoś chce zmierzyć się z tematem audio na linuksie, to ja bym proponował wyjść od czegoś co zostało pod tym kątem stworzone czyli dystrybucji Ubuntu Studio (http://ubuntustudio.org/ (http://ubuntustudio.org/)). Na dzień dobry dostajecie odpowiednio zmodyfikowany kernel tak, aby opóźnienia były możliwie najmniejsze, serwer Jack i oprogramowanie.

Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: sylkis w 09 Gru, 2011, 09:55:07
Kerneli typu lowlatency i realtime są co najmniej po dwa z tego, co kojarzę ;> a ubuntustudio ma realtima, którego sesja nie może trwać zbyt długo, bo ma jakieś memory leaki czy coś innego, co sprawia, że po paru godzinach nawet poruszanie myszką odbywa się przy kilku fps-ach...
osobiście bardziej bym szedł w doinstalowywanie pakietu ubuntustudio-desktop wraz z którym pakiet tego oprogramowania do audio się do zwykłego ubu doinstalowywa...
Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: g-zs w 09 Gru, 2011, 10:28:24
g-zs, nie ma tu nic do "uczciwości" porównywania. XP ma archaiczny, niewygodny interfejs i tyle.

No ale właśnie ma bardzo dużo. Windows XP ma 10 lat. Jak on ma inaczej wyglądac jak nie archaicznie skoro taki jest? W momencie w którym wyszedł wyglądał dosyć nowocześnie. A Twoja wypowiedź jest w tonie "XP jest chujowy bo go zrobili 10 lat temu i wygląda jak 10letni system, to ja wole nowego linuxa który wygląda jak nowy". Dlatego mówie - porównaj sobie w7 z linuxem z 2001 roku i wyjdzie Ci dokładnie to samo. Linuksy w 2001 wyglądały tak samo paskudnie. I dalej nie rozumiem kwestii niewygody interfejsu, zwłaszcza jak pisze to osoba (o ile dobrze zrozumiałem) która potrzebuje neta, pakietów biurowych, odtwarzaczy filmów i muzyki. Przecież tam wszystko jest, wszystko możesz mieć pod ręką, możesz go sobie spersonalizować juz w podstawowej wersji wyglądu i wszystko co musisz robić to kliknięcie dwuklikiem (a nawet jednoklikiem) myszy i tyle. Więc nie wiem o jakiej niewygodzie mówisz. Nie chcę wyjść na fanboja M$ bo dopiero w7 mnie mocniej urzekł, XPka nie lubiłem, (stąd moje kilkukrotne próby migracji na linuksa w trakcie posiadania XP) ale ten system jest obiektywnie prosty jak budowa cepa, poradzi sobie z nimi zarówno dziecko w wieku przedszkolnym jak i emeryt.
Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: sylkis w 09 Gru, 2011, 11:08:32
Już pisałem, że w okolicach wczesnych 200X używałem Linuksa (tylko wtedy nie był taki debiloodporny i miał o wiele więdej innych problemów, fakt) i ówczesne KDE już było ładniejsze i wygodniejsze. I jak już mówiłem - jest to to całe mnóstwo pierdółek nie będących niby niezbędnych, ale za to w chuj przydatnych przy używaniu kompa. ZWŁASZCZA przy takim "mało wymagającym" użytkowaniu, które powinno być przyjemne i komputer jako narzędzie powinien ci to ułatwiać, a nie zmuszać do robienia na około. Sytuacja analogiczna z MacOSX, który również je ma "od zawsze". Właśnie w pewnym sensie ta prostota konstrukcji cepa właśnie jest tym wkurwiającym mnie topornym czymś, że na wszelkie drobne akcje jak np kopiowanie tekstu muszę wykonać kilka fizycznych czynności więcej.

Poza tym dokładnie tak jest, że XP dziś jest do dupy, bo jest archaiczny. Gdyby tak nie było, to by nowych systemów nie wypuszczali. I powtarzam: mając wybór nowoczesnego Linuksa i archaicznego XP wybór jest prosty. Nie ma tu nic do uczciwości, tylko tak po prostu jest. Przyznałem, że gdybym miał w7 to pewnie bym Linuksa olał, bo widziałem że M$ też dodał te bajery typu automatyczna maksymalizacja na połowę okna i inne takie PIERDOŁY (sumujące się razem w ogromną różnicę w komforcie użytkowania, bo jest ich w chuj) i ludzie chwalą sobie jego debiloodporność, ale w obecnej sytuacji mam wybór i taki jaki mam, stąd też i odpowiednie porównanie.
Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: lord_awesomeguy w 09 Gru, 2011, 11:09:39
Heh ja próbowałem zmusić GNU/Linuksa do pracy w domowym studio. Ślad tego jest nawet na forum, jak ktoś spróbuje znaleźć moje bardzo stare posty. Konkluzje były takie, że poświęcałem na zrobienie czegoś sporo więcej czasu niż na Windows, nie potrafiąc nawet osiągnąć 25% możliwości, które daje mi system operacyjny Microsoftu. Po przejściu na Windows 7 (MSDNAA - nie musiałem za nic płacić) nie mam potrzeby nawet zastanawiać się nad GNU/Linuksem do zastosowań typu desktop.

Żeby nie być gołosłownym; rzeczy które odstarszyły mnie od Linuksa i poddały w wątpliwość jego stabilność:
- co chwile zmieniający się stos usb, który powodował że podłaczenie dwóch kamerek bazujących na bardzo powszechnym chipie CMOS od HP powodowało kernel panic (za każdym razem)
- genialnie napisany sterownik modemu USB neostrady - na niektórych konfiguracjach (oczywiście mojej) powodował uptime > 2.0
- PODxt nie chciał działać z sensowną latencją, próbowałem aplikować kilka łat low latency od Ingo Molnara, ale za każdym razem kernel panic po chwili grania
- M-Audio FireWire 410 po prostu nie działa
- świetnie napisany sterownik karty graficznej. wystarczyło odpalić dwie instancje glxgears i boom!

Spoiler
Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: pivo w 09 Gru, 2011, 12:23:37
Taniej w firmie postawić kompy z Windowsem i pakietem office niż z darmowym linuxem.

(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-IdBChZzJQww%2FTjTea6JwLgI%2FAAAAAAAAAWg%2FNClwpye5yhM%2Fs1600%2Fjackie-chan-meme.png&hash=35635a97df24b202a24df654e0ba6f31f79d58da)
Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: sylkis w 09 Gru, 2011, 15:16:38
Linux jest mniej stabilną platformą pod względem zmian zachodzących wewnątrz niej (co wymaga częstszych aktualizacji itp, a to wymaga więcej zasobów weń włożonych), jest niejednolity i ma kiepskie wsparcie producentów sprzętu (a ci producenci, co o owe wsparcie dbają często liczą sobie niezłą kasę). Poza tym samo wsparcie techniczne dla samego oprogramowania w sobie też kosztuje - firmy zajmujące się rozwijaniem zarabiają na nim, jak na samym systemie nie mogą.

Oczywiście te koszty Linuksa sają się odczuć gdy mowa o dużych firmach, bo w drobnych firemkach typu kilkuosobowa szkółka językowa gdzie poza stanowiskiem administracyjnym komputer jest potrzebny do neta i multimediów, Linux wychodzi taniej (z autopsji to mówię).
Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: Mat w 09 Gru, 2011, 21:09:56
Zgadzam się Sylkis, w malutkiej firmie to tak (tylko bierz poprawkę na to, że i tak Winde musisz mieć do Płatnika ;) Ale to do wkurwów pasuje bardziej). Też w sumie piszę z autopsji. Pracowałem w ZUSie, w KRUSie, teraz robię w dość dużej firmie (3500 kompów, 200+ serwerów, ponad 500 oddziałów itd), no i koszt linucha jest po prostu masakryczny.
Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: sylkis w 09 Gru, 2011, 22:00:40
No toć mówię, że poza stanowiskiem administracyjnym (choć niektórzy i na nim jakoś dają rade z openourcowymi narzędziami) w małych firemkach, w których opiekunami komputerów są ich użytkownicy, którzy też potrafią się komputerem posługiwać ;) Linux może okazać się nieoceniony.

Gorzej z dużymi firmami, gdzie wdrażanie Linuksa na N stanowisk, na których pracują ludzie nie mający pojęcia, co tak naprawdę robią może okazać się makabrycznym pomysłem.

Choć z drugiej strony chyba niektóre giełdy jadą na Linuksie, poza tym w praktycznie każdym supermarkecie w którym na kasie było coś więcej, niż podstawowy terminal widziałem coś korzystającego z KDE lub GNOME, czyli najprawdopodobniej Linux lub BSD :)

Wszystko IMO zależy od zastosowania stanowiska i od człowieka się nim posługującego. Zarówno prywatnie, jak i w firmie Linux może być zarówno katorgą, jak i zbawieniem ;)
Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: szu w 10 Gru, 2011, 15:41:35

Ciekawostka. Przypadkiem wpadłem na info o studio we Włoszech, które operuje tylko i wyłącznie na linuksie: http://trexstudio.com/ (http://trexstudio.com/)
Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: zerotolerance w 15 Sty, 2012, 14:53:43
http://www.hackintosh.com/ (http://www.hackintosh.com/)

I wszystko w tym temacie.

Polecam,
P. Irat

Spoiler
Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: sylkis w 16 Sty, 2012, 18:48:23
I kernel panic na każdym kroku, o ile nie masz kompa specjalnie składanego pod ten system :E No chyba, że coś się w tej kwestii zmieniło, ale osobiście wątpię ;)
Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: sharpi w 18 Sty, 2012, 22:36:41
Erste

Hackintosh - to jest kupa - to nic innego jak mac z pododawanymi kextami i poprawkami które częściej coś spieprzą niż zadziałają. Jeśli chodzi o instalacje na PC to fakt - trzeba obczaić najpierw czy apple wypuścił kexty na docelowy hardware. Jeśli tak to ściągasz czystego maca retail ew. dodajesz sam kexty i jedziesz - do tego jest masa tutków ale fakt trzeba mieć niemałe doświadczenie w zabawiach z systemami operacyjnymi. Przez jakiś czas miałem u siebie na lapciu zainstalowanego snow leoparda o śmigało aż miło - dalej bym go miał na dysku gdyby nie było mi potrzebne visual studio...

Co do linucha - sprawa też nie jest różowa - przede wszystkim musiałbyś skompletować sprzęt dla którego istniałyby moduły do linucha. A druga rzecz - skonfigurować linucha do działania.
Ja powiem tak - linux w studio jest możliwy jeśli nie zamierzamy nagrywać płyty tylko ot po prostu się pobawić.
Jest sporo entuzjastów tego rozwiązania, ba, linuks ma nawet swój odpowiednik wtyczek VST (które też idzie odpalić ) - LASDPA.

Istnieje także sporo fajnego oprogramowania np. bardzo dobre DAW - Ardour. Osobiście korzystałem kiedyś z niego w szkole jak mieliśmy zajęcia z technologii informacyjnej (tiaa...). Ma mase funkcji oraz przy odpowiednim nakładzie pracy ... WSPIERA VST.
(trzeba ręcznie skompilować Ardoura ze źródeł dla 32bit i coś tam zmienić w configu ale już nie pamietam co).
Jest też tuxGuitar - odpowiednik GuitarPro którego nawiasem mówiąc nawet na windowsie używam bo lżejszy ;)
Jest też masa sekwencerów midi typu Rosengarden itd... Trackery (fajne zabawki :) ) też sie znajdą - milkyTracker (klon fasttrackera) czy SunVox ... Zawsze znajdzie sie tam jakiś odpowiednik.
Tylko tak jak mówie - większość nie dorasta do pięt "oryginałom" dla win/mac

Oczywiście nie ma róży bez kolców - przede wszystkim stabilność - czasem coś lubi sie wykrzaczyć zwłaszcza stery albo jak niedajBóg korzystacie z PulseAudio...
No i funkcjonalność - do zabawy jak znalazł, bardzo dużo można zrobić, ale do takiego truu recordingu to niestety sie nie nadaje...

BTW. Osobiście od pewnego czasu pracuje nad portem Ardoura dla wingrozy...3majcie kciuki bo jeszcze MASA roboty przede mną...ale jak Gimp'a sie dało skompilować po windowsem to może i tego sie da... :P

Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: lord_awesomeguy w 03 Lut, 2012, 10:47:16
BTW. Osobiście od pewnego czasu pracuje nad portem Ardoura dla wingrozy...3majcie kciuki bo jeszcze MASA roboty przede mną...ale jak Gimp'a sie dało skompilować po windowsem to może i tego sie da... :P
No ale jest Harrison Mixbus (http://www.harrisonconsoles.com/joomla/index.php?option=com_content&task=view&id=108&Itemid=1) przecież :)
Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: xanateros153 w 03 Lut, 2012, 11:05:34
Ardour jest finansowany na zasadzie dobrowolnej darowizny...

@e
czekaj... LINUX niestabilny i nie wspierający sprzętu? To się uśmiałem ;D
Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: Dexterek w 03 Lut, 2012, 17:05:41
Jak to mawiają linuksowcy:
"Sprzęt ci nie działa? To musiałeś coś zjebać przy pisaniu sterownika."
Tytuł: Odp: Przesiadka na linuksa na stałe - jaki DAW?
Wiadomość wysłana przez: lord_awesomeguy w 03 Lut, 2012, 21:34:39
Ardour jest finansowany na zasadzie dobrowolnej darowizny...

Temu jest taki słaby.