Forum Sevenstring.pl
Inne => Off topic => Wątek zaczęty przez: g-zs w 27 Paź, 2011, 15:46:32
-
Siema,
Spieram się ze znajomym nt popularności kawałka Give It Away Red Hotów. W skrócie - znajomy twierdzi że każdy bez względu na słuchaną muzykę zna ten kawałek, bo jest to jeden z ich największych hitów. Wiem że temat jest troche troll-like ale jako że ów kolega strasznie terroryzuje swoimi poglądami, i chcę sprawdzić czy faktycznie ten kawałek jest tak popularny jak on twierdzi, a ja jestem zjebem czy może na odwrót. I tak jak w temacie, prosze o odpowiedź szczerą, bez sprawdzania na YT.
Pozdr
-
Nie mam pojęcie co to za numer :D
-
Powiedz ziomu, że pierdoli ;). Do XIX w. jeden człowiek był w stanie ogarnąć całą ówczesną wiedzę ludzkości - czad, nie? Ale mamy tłenifojśtseńćurji i nie ma chuja, żeby każdy wszystko ogarniał, chociażby z muzyki - niby jakim sposobem? Kolega jest słaby z logiki, filozofii, statystyki, muzykologii i WOS ;).
Założę się, że u mnie w biurze 30% w ogóle nie zna RCHCP.
-
Znam, ale z zanuceniem byłby kłopot, tam nie ma śpiewania, a melorecytacja. Jest świetna linia basu.
-
Znam.
-
Ni chuja.
-
Głosujmy celowo na "ni chuja" :D.
-
nie no, jesli wyjdzie że to ja jestem jednak ułomny to luz, nie powiem mu tego ale przyjmę na klatę ;)
-
Temat już wyczerpał znamiona - jak widać nie każdy zna i kolega się myli.
-
to prawda, ale jesli wyjdzie że na 100 głosów łącznie będzie 95 na tak a reszta na nie lub nichuja to tez bedzie to o czyms świadczyło ;)
-
Odpowiedziałem. Teraz mogę sprawdzić, czy nie pomyliłem tego z melodyjką z Dropsa.
Uff ;)
Pamiętam, że w okolicach daty wydania tego albumu w ogóle nie chciałem takiej muzyki słuchać. Byłem przerażony. Ale później, na imprezach, się przy tym skakało, oj tak.
-
Spytaj się kolegi czy potrafi bez przygotowania zanucić pierwszą zwrotkę najpopularniejszej obecnie piosenki świata czyli hymnu Chińskiej Republiki Ludowej?
-
nie wiem co kliknąć bo zanucic mogę tylko refren :P
-
to kliknij nichuja ;) tak na wszelki wypadek
-
Nie jestem pewien, czy myślę o właściwym kawałku, ale jeśli tak, to na ile mi moja artykulacja pozwoli jestem w stanie powtórzyć te poszczekiwanie tego kolesia. Ale nie jestem pewien, bo nie cierpię RHCP...
-
Nawet puściłem to sobie z jutuba (dopiero teraz - nie przed zagłosowaniem :F), chyba kiedyś słyszałem w radiu bo trochę znajome mi się wydawało...
-
ni who ya
-
nichuja, nienawidzę tego typu muzyki :(
-
Ni chuja, o RHCP wiem tylko tyle, że Flea, i wydaje mi się, że coś z Frusciante... Ale może i nie...
-
W sumie to się zastanawiam, czy dobrze, że zaznaczyłem 'tak' (pomijając, że nie jestem pewien czy o dobrym wauku myślę). To co mam w głowie to może ze 3 sek poszczekiwania, które się powtarza... Podejrzewam, że skoro to RHCP to pewnie oprócz tego jakąś chujową melodię to też ma, a jej za chuja nie mogę sobie przypomnieć. Aż z ciekawości jak wejde na kompa to obczaję YT...
-
Ni chuja, kojarzę jakiś singiel RHCP z radia, ale czy to w ogóle ten tytuł? A żeby jeszcze zanucić? Nołej.
-
Tak czy siak wychodzi, że ponad połowa ludzi jest na 'nie' :D
-
No way bro, ssie ten kawałek. Jedynie partia basu jest całkiem spoko, ale gdy tego słucham to ciągle czekam na jakiś chwytliwy refren, ale on nie nadchodzi...
-
O dobrym kawałku myślałem. Kurwa, ale on jest chujowy :D i nie ma melodyjki do nucenia :(
I znam go też tylko i wyłącznie dlatego, że jeden znajomy kiedyś mi chciał pokazać, jak to FNM zerżnęło z tego swój Epic i dlatego mi to utknęło w głowie, jak spędziłem trochę czasu na porównywaniu różnic i podobieństw (choć jak teraz spojrzałem na YT, to wg opisów coś daty się nie zgadzają...) ;]
-
Aaaa to gówno... Znam, ale dopiero po sprawdzeniu. Nienawidzę RHCP - dałem nichuja.
-
uwielbiam, znam, słuchałem wczoraj w aucie
głos na tak
-
ni chuja :)
-
uwielbiam, znam, słuchałem wczoraj w aucie
głos na tak
Identycznie, pozdrawiam.
-
Wciąż 'nie' wygrywa o 1 :D
-
Czyli "Blood Sugar Sex Magic" jest zupełnie do dupy, bo chociaż RHCP (za którymi nie przepadam btw) sprzedali go w nakładzie 13 mln egzemplarzy, to kilku metali z ezoterycznego forum sevenstring.pl nigdy nie słyszało piosenki pt. "Give it away". Weźcie się jakoś ogarnijcie.
-
czytam i czytam i nijak nie moge wywnioskowac z tematu, że ta płyta jest do dupy ;) Ja ją osobiscie lubię, ale gdybym nie katował RHCP lata temu to pewnie tego kawałka bym nie znał (a w każdym razie bym nie zapamiętał) bo mimo wszystko promowane sa inne utwory. Skupmy się na samym aspekcie popularności w rozumieniu ogólnym. Od generalizowania i osądzania co jest obiektywnie dobre a co do dupy jest ów znajomy z powodu którego założylem temat ;)
-
Przecież raczej nikt nie pisze, że OBIEKTYWNIE to jest zupełnie do dupy, tylko że NAM to się nie podoba. Oraz że wynik ankiety, nawet przy obecnym 50:50 wyraźnie wskazuje na to, że jednak są ludzie (nie musi to przecież być większość, na potrzeby sporu styka, że W OGÓLE tacy są :D), którzy nie będą w stanie tego z dupy odtworzyć ot tak ;)
-
A chuj tam zresztą :D
-
No ja tam sie poczułem dotknięty (płacze w kącie).
RHCP znam od dawna, ale tylko pojedyncze kawałki. Ten widziałem na pewno w TV wiele lat temu, ale to co mi zapadło w pamięci to tylko ich srebrny wygląd, a nie melodia. Dla mnie po prostu jest słaba. To jest takie gadanie. Ktoś siedzi w jakims zespole i uważa, że kazdy zna jakiś utwór, który według niego znać każdy powinien. Takich ludzi jest wiele i to oni mają klapki na oczach.
-
Akurat ten utwór to IMO jeden z bardziej znanych z tego okresu ;)
-
zaglasowalem ni chuja, a jak yt zobaczylem to znam :/ ale no po tytule nie cholery bym nie wpadl :)
-
RHCP to nie jest znów taka z dupy kapela, mają mniej lub bardziej znane kawałki ale chyba tym najbardziej znanym jest Kalifornikejszczyn. W szczególności zepsute wykonanie Michała Miszanela Szpaka.
-
przez cały czas zastanawiam się jak się rozkładają głosy pod względem wieku głosu głosujących ;)
też mnie to bardzo zastanawia, ale chyba mogę uznać że dolna granica to wiek, jaki trzeba mieć, żeby móc "uczestniczyć" w forum a górna to...hmm... do 40?
-
Ja dałem ni chuja i jestem 89 rocznik. RHCP znam, po prostu muzyka mi nie leży i mnie nie interesują, stąd nie znam kompletnie tytułów ich piosenek.
-
Znam. Tak samo jak znam i potrafię zanucić "Bo do tanga trzeba dwojga". Nie chuja to nie można nie znać tego kawałka, jeśli parę lat temu bywało się w miejscach, gdzie grało jakiekolwiek radio...
PS.
Doczytałem wątek - jestem w pobliżu górnej granicy :-/
-
'89 i nie lubię niemalże wszystkiego, co MNIE (być może mylnie) kojarzy się z funkiem (te cięte akordziki i brzmienia, fuj) :P A samo RHCP jest dla mnie strasznie nudne i rozmemłane, przynajmniej to co ja znam. No i jestem fanem Mr. Bungle, więc nie mogę lubić RHCP :D
-
przez cały czas zastanawiam się jak się rozkładają głosy pod względem wieku głosu głosujących ;)
też mnie to bardzo zastanawia, ale chyba mogę uznać że dolna granica to wiek, jaki trzeba mieć, żeby móc "uczestniczyć" w forum a górna to...hmm... do 40?
chyba właśnie wykluczyłeś jednego z administratorów ;)
szczegółowo mnie interesuje ilu głosujących na tak jest bliżej górnej granicy, a ilu głosujących na ni chuja bliżej dolnej.
E tam, to był celowy komplement. Mialem napisać że do 45 roku ale nikomu nie chciałem uświadamiać ze jest stary :D
Statystycznie najwięcej bedzie środkowych (wiem, ameryki nie odkryłem) i patrząc na wiek na forum to się sprawdza. Mamy mało 16-latków i mało 45-latków. Jak Ci sie chce to zrób ankietę dla głosujacych w tej ankiecie, w której za odpowiedzi beda służyły przedziały wiekowe. Problem tylko że zaczna głosować osoby które nie brały udziału
Nie chuja to nie można nie znać tego kawałka, jeśli parę lat temu bywało się w miejscach, gdzie grało jakiekolwiek radio...
I własnie takie same poglądy serwuje mi znajomy: "ja znam to wszyscy znają". A ja uważam że nie ma chuja żeby ktoś nie znał kawalka Gojiry "Backbone". Ale z uwagi na wiek Ci wybaczam. To oczywiste że innych oceniamy względem siebie, trzeba jednak mieć w tym granicę. Te pare lat temu o których piszesz słuchałem głównie i namiętnie (tylko) radia kolor. Tam RHCP nie leciało. Więc Twoja teoria idzie się yebać
-
Parę lat temu to ja już nie słuchałem żadnego radia... A to co zapamiętałem z radia kiedy jeszcze mi się zdarzało słuchać to... hmm. Kurwa, byłem przekonany, że coś pamiętam, ale nic nie jestem w stanie teraz wymienić :)
-
Kiedyś mój nauczyciel od gitary nie mógł pojąć, jak będąc w wieku licealnym parę lat temu mogłem nie znać jakiegoś tam kawałka blinka i że nie chce się go nauczyć zbytnio... że niby w każdym radiu i TV muzycznej w kółko go niewiele wcześniej męczyli, akurat w czasie, kiedy na media miałem wyjebane, bo miałem winampa/foobara/coś tam, oraz że nie lubiłem (nie lubię nadal) tego zespołu i jako wabik na laski on mi się średnio widział...
-
Według mnie to zależy tylko i wyłącznie od człowieka, nie od wieku. Znam 16 i 50 latków, którzy cisneliby się do krwi, że wszyscy znają jakiś dany kawałek i że ten zespół jest najlepszy.
Gdy uczę gitary, to i białego misia trzeba pocisnąć i children of bodom (nie zawsze u tej samej osoby ale zdarza się;)
-
uważam że nie ma chuja żeby ktoś nie znał kawalka Gojiry "Backbone". Ale z uwagi na wiek Ci wybaczam.
Dzięki za wyrozumiałość ;-)
I wracając do wątku radiowego: Z radia RHCP można było usłyszeć w sklepie, w taksówce, czy w poczekalni. Do tego TV grające w klubach (także sportowych), dyskotekach i wszędzie tam, gdzie publicznie wystawione były/są telewizory.
Przyznam też, że Gojiry nie słyszałem nigdy w żadnym radio (chyba, że sobie w Chronix Agression w Winampie nastawiłem), ani nie widziałem w żadnym publicznym TV. Prywatnie TV nie oglądam praktycznie wcale (telewizor jest czarny i stoi w sypialni), choć filmów i seriali oglądam całkiem sporo (nazwijmy to TV on Demand z "rosyjskiej wypożyczalni").
Zwróć uwagę, że dodałem też, że znam "Takie tango" Zespołu Na B. Śmiało zasugeruję, że nawet na Tym Forum nie ma nikogo, kto chociaż raz w życiu nie był w takim miejscu, gdzie grali ten numer w radio lub TV. Chcesz nie chcesz - musiałeś słyszeć. Przecież tego było wszędzie do porzygania! Podobnie jak wcześniej RHCP.
-
Przyznam też, że Gojiry nie słyszałem nigdy w żadnym radio (chyba, że sobie w Chronix Agression w Winampie nastawiłem), ani nie widziałem w żadnym publicznym TV.
Poprzez publiczne TV rozumiesz państwowe, niekodowane, czy jakie?
Bo nawet na śmiesznych MTV i jemu podobnych w porach nocnych napotykałem się na Gojirę i "jeszcze gorzej" :)
A co do słyszenia kawałka w sklepie itp - to, że słyszysz, nie znaczy, że słuchasz i zapamiętujesz. Ani tym bardziej nie jesteś świadom ani tytułu, ani nawet wykonawcy... Nawet jeśli fragment utworu ci gdzieś w odmętach umysłu zapada.
-
Zwróć uwagę, że dodałem też, że znam "Takie tango" Zespołu Na B. Śmiało zasugeruję, że nawet na Tym Forum nie ma nikogo, kto chociaż raz w życiu nie był w takim miejscu, gdzie grali ten numer w radio lub TV. Chcesz nie chcesz - musiałeś słyszeć. Przecież tego było wszędzie do porzygania! Podobnie jak wcześniej RHCP.
Takie tango znam, RHCP jestem w stanie nazwać i rozpoznać tylko i wyłącznie Californication. Ba, nawet zapamiętałem, że teledysk był do dupy i jakieś ludziki tańczyły na skałach na pustyni...
Weź też pod uwagę, że są osoby, które nigdy nie bywają w miejscach gdzie gra radio (jak ja), a w w sklepach np czy poczekalniach i tak mają wbite w uszy słuchawki. Z drugiej strony ciekaw jestem, na temat jakiego kawałka będą kłótnie za 10 lat, bo wydaje mi się, ze z radiowej muzyki zapamiętam tylko Poker Face i Bad Romance, a i to tylko dlatego, że są nagminnie coverowane na metalową modłę.
-
Mam wrażenie, że z tzw. popu bęzie dużo Ruchanny i Lady Zgagi... a z rock/metal różne emo/indie/chujwiecotojest typu 30 Seconds to Mars albo Fall Out Boy, które będą przez niektórych uważane za klasyki, tak jak to dzisiaj niektórzy traktują np Korna, czy SOAD (co parę lat temu było nie do pomyślenia)...
-
Mam wrażenie, że z tzw. popu bęzie dużo Ruchanny i Lady Zgagi... a z rock/metal różne emo/indie/chujwiecotojest typu 30 Seconds to Mars albo Fall Out Boy, które będą przez niektórych uważane za klasyki, tak jak to dzisiaj niektórzy traktują np Korna, czy SOAD (co parę lat temu było nie do pomyślenia)...
Nie stawiaj znaku równości pomiędzy Kornem, a SOADem...
-
Nazwijcie mnie kinderem, ale gdybym musiał wybierać, wybrałbym SOAD...
-
No i spoko :)
Ale to są zupełnie dwa różne zespoły - w zasadzie w każdym aspekcie.
-
Oj nie załapałem się, ale znam. Jeden z moich ulubionych numerów RHCP.
-
Oj nie załapałem się, ale znam. Jeden z moich ulubionych numerów RHCP.
To może byłes w grupie, po której mój znajomy ocenił, że wszyscy znają, bo w sumie to nasz wspólny znajomy ;)
-
... bo w sumie to nasz wspólny znajomy ;)
Tak też podejrzewałem...
;)
-
Eh te dzieciaki :D
Jak można nie znać tych złotych zherbaciałych pysków z klipu :P
-
A ja kawałek znam z radia, ale po tytule w życiu się nie dałbym radę się pokapować co jest co.
-
giwrłejgiwrłejgiwrł ejnał
-
giwrłejgiwrłejgiwrłejnał
tyle to ja też pamietam :/
-
A gdzie ja postawiłem muzycznie znak równości pomiędzy Kornem i SOADem?:p Chodziło mi o ich medialne 5 minut wypadające w mniej-więcej tym samym czasie i stosunek ówczesnych tróó 'Slayer Kurwa!' do nich w ramach dziwacznego worka bez dna zwanego 'numetalem', do którego wrzucało się absolutnie wszystko, choćby nie miało ze sobą praktycznie nic wspólnego ;)
No i podana 2 posty wcześniej fraza to też jedyne, co skojarzyłem i właśnie przez zbieżność jej tekstu z tytułem domyśliłem się o co może chodzić (choć nie wiedziałem, że się to tak nazywa) :p
BTW, wczesny SOAD 4 lyf! :D
-
w ramach dziwacznego worka bez dna zwanego 'numetalem', do którego wrzucało się absolutnie wszystko, choćby nie miało ze sobą praktycznie nic wspólnego ;)
No niestety, przyznam szczerze, że nie znam drugiego tak słabo sprecyzowanego i tak amatorsko potraktowanego przez dziennikarzy gatunku muzycznego, co w sumie doprowadziło do jego upadku - powszechne kojarzenie linkin parku z nu metalem wbiło mu ostatni gwóźdź do trumny.
Co do tematu, kawałka nie znam, albo nie pamiętam, w każdym razie na pewno nie zanucę z pamięci. BTW. uważam, że inne kawałki red hotów są o wiele bardziej znane, np. "Californication", "Aeroplane", "Around the World", "Can't Stop" albo chociażby "By the Way".
-
A gdzie ja postawiłem muzycznie znak równości pomiędzy Kornem i SOADem?:p Chodziło mi o ich medialne 5 minut wypadające w mniej-więcej tym samym czasie
Aż sprawdziłem i co do zasady muszę przyznać rację - faktycznie okolice 2000 roku to czas, kiedy można było sporo usłyszeć jednego i drugiego brzęczenia. Ale dla mnie Korn, to tylko "Korn" oraz "Life is Peachy", a SOAD to "Toxicity". Jakoś tak w moim odczuciu, dzieli te zabawki od siebie tyle czasu, co dinozaury w piaskownicy i miesięcznik "Cats". Pamiętacie stare dobre dyskusje w prasie (wtedy internet był przez stacjonarny telefon tepsy na kablu) o tym, że Sepultura na "Roots" ukradła brzmienie Kornowi? Gdzie tym chwilom do radosnego podśpiewywania "...drugs became conveniently available for all the kids..."? Kompletnie insza inszość.
-
Dla mnie cały "numetal" (jako ten zjebany worek, w którym się mieściła cała muzyka tamtego okresu, włącznie z Limp Bizkit, Papa Roachem, Linkin Parkiem i całą resztą "nowoczesnej", modnej wśród ówczesnych gówniarzy muzy) to czas końcówki mojej podstawówki i całego gimnazjum, w których to byłem tylko po jeden raz :)
Tak czy siak - sedno było takie, że wtedy te zespoły wśród "znaffcuff" się nie cieszyły zbytnim poważaniem i były wyśmiewane gdzie się dało przez wszelkich tróó, podczas, gdy dzisiaj pokolenie wychowujące się na tej muzie dożyło dorosłości i w dużej mierze uważa jej przedstawicieli za klasyków, nie wspominając o tym, jak ich postrzegają gówniarze dziś sięgając po tą "przedpotopową" (z ich perspektywy) muzykę...
Pamiętam jak miałem kiedyś szok, jak zacząłem przy znajomych grać coś tam Offspringa. Zanim skojarzyli co to jest, to była rozkmina pt. "kurde, to coś z tych starych zespołów...", co nie mieściło mi się w głowie, dla mnie to była wciąż świeża muza i na moje oburzenie usłyszałem: "Kuba, Americana ma już prawie 10lat!"... Mój świat się wtedy zawalił :D
-
Tak czy siak - sedno było takie, że wtedy te zespoły wśród "znaffcuff" się nie cieszyły zbytnim poważaniem i były wyśmiewane gdzie się dało przez wszelkich tróó, podczas, gdy dzisiaj pokolenie wychowujące się na tej muzie dożyło dorosłości i w dużej mierze uważa jej przedstawicieli za klasyków, nie wspominając o tym, jak ich postrzegają gówniarze dziś sięgając po tą "przedpotopową" (z ich perspektywy) muzykę...
Ano, czas idzie do przodu, ludzie nieco przejrzeli na oczy. Pamiętam, jak zaczynałem swoją przygodę z muzyką gitarową (wcześniej słuchałem tylko rapu) - pierwsze zajawki niskimi strojami, nieprzerwane katowanie nu metalu i rapcoru, plakat RATM na ścianie i euforia na koncercie KoRna w spodku w 2005 r. Czasy niekończących się kłótni z brudasami, którzy mieli mi za złe, że nigdy nie przesłuchałem ani jednej płyty metallici, nirvany, iron maidena i innych staroci, uznawanych przez wielu za "klasyki", a przeze mnie do dziś dzień srogo gardzonych. Czasy, kiedy chciałem mieć dready, łaziłem w o rozmiar za dużych baggy jeansach i musiałem wszystkim tłumaczyć, że te plastelinowe fallusy z linkin parku nie mają nic wspólnego z nu metalem. Normalnie aż się łezka w oku kręci :)
-
Nie wiem co macie do LP, Meteorę wspominam dobrze do tej pory, innych płyt nie znam.
-
Nie wiem co macie do LP, Meteorę wspominam dobrze do tej pory, innych płyt nie znam.
Że też musiałeś nie zrobić żadnego byka akurat w tym poście :facepalm: ...
-
Co, mam się wstydzić, że lubię jakąś płytę? Fak ju bicz.
-
Co, mam się wstydzić, że lubię jakąś płytę? Fak ju bicz.
Rachet nie daje sobie w kaszę dmuchać. Props men :D
-
Ja zacząłem się interesować metalem od trzech albumów, które mialem okazję przesłuchać w... 2001 roku.
(kolejność przypadkowa)
Rammstein "Mutter"
Linkin Park "Hybrid Theory"
Limp Bizkit "Chocolate Starfish And The Hot dog Flavored Water"
Potem była Metallica, Iron Maiden, Hammerfall, (ale przenigdy pedalskie Manowar), Black Sabbath i pewnie kilka innych. A teraz jest Death, Pestilence, Cynic, Atheist, Exivious, Tool, Pantera, Entombed, At The Gates, Spiral Architect i inne takie.
Red Hotów nigdy nie słuchałem, nie przemawia do mnie aż tak komercyjne gówno. :D I nie dlatego, że jest komercyjne. Po prostu poza basem nie da się tego IMO słuchać.
-
Kurwa, przypomnieliście mi o tym, że się urodziłem jakieś 5-10 lat za późno -,- :D
-
Ja pierdolę, ja zaczynałem od mety a później Bathorego :D
-
...chcę sprawdzić czy faktycznie ten kawałek jest tak popularny jak on twierdzi, a ja jestem zjebem czy może na odwrót. I tak jak w temacie, prosze o odpowiedź szczerą, bez sprawdzania na YT.
Tak swoją drogą to czemu bez sprawdzania? Chodziło o to czy ktoś kojarzy utwór w ogóle, czy utwór po tytule?
-
Po tytule. Bo skojarzenie kawałka z samym zespołem po usłyszeniu wyczynem nie jest. Wokal i bas od razu mówią kto to jest
-
Ja zacząłem w gimnazjum od SOADu i Stratovariusa, po czym nie mając żadnych znajomych w klimacie, czyli kierując się jedynie bzdurami wypisywanymi na necie, brznąłem dalej w zarówno powermetal, jak i ten tzw numetal (najszerzej pojęty, nawet skrajnie bzdurnie) i wszystko, co kojarzyłem z nazwą "metal" (nie mniej bzdurnie), w zależności na co akurat miałem fazę... Po czym w liceum trafiłem w dość konkretne towarzystwo słuchające m.in. Pattona i paru innych ciekawych rzeczy, co lawinowo uruchomiło we mnie dziwactwo muzyczne i wyszukiwanie samemu sobie swoich własnych rzeczy, najróżniejszych w zależności od fazy :D
btw, gdyby nazwa zespołu nie była podana tylko sam tytuł wauka to w życiu bym nie zgadł o co chodzi... Ale w sumie to wiele kapel ma tak samo nazywające się kawałki itp, więc łatwo dałoby się wykręcić z wyników takiej ankiety.
-
Ja od Bacha, Mozarta, Edwarda Stachury, SDMu i audycji Ptaszyna... Hmm...