Forum Sevenstring.pl

Wzmacniacze i akcesoria => Wzmacniacze i kolumny => Wątek zaczęty przez: Dexterek w 14 Kwi, 2011, 21:35:48

Tytuł: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: Dexterek w 14 Kwi, 2011, 21:35:48
Żeby już nie śmiecić w sajdzie.
Wypowiadają się tylko osoby, które uważają, że ich 1x12'' combo jest wystarczające oraz ci którzy mieli problem ze swoim 150W full stackiem żeby się przebić przez perkusistę.
Jakie macie wzmacniacze, paczki, co gracie i jak się to sprawdza?

E: To w sumie zacznę.
Moja Mesa DR 100W + Marshall 1960BV. Gram brutal death.
Nie uważam żebym miał jakiś przesadnie olbrzymi zapas mocy we wzmaku. Jest bezpiecznie. Na próby bez problemów. Na koncertach już nie tak różowo, ale dalej bezpiecznie.
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: Rachet w 14 Kwi, 2011, 22:07:35
Ale ale. Mowa tu o koncertach gdzie gitary są zbierane z mic'a czy gdzie paka to całe nagłośnienie?
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: Dexterek w 14 Kwi, 2011, 22:10:11
Wypowiedz się w obu kwestiach.
Ja i tak w sumie gram tak samo głośno jak koncert w małym klubie bez nagłośnienia albo w dużym z nagłośnieniem.
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: Dale Cooper w 14 Kwi, 2011, 22:15:52
Ja pierdole, tak się rozpisałem, a tu czytam, że mam nic nie mówić... :/

Ale se i tak napiszę :P

Spoiler
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: Bjørn w 14 Kwi, 2011, 22:26:08
Peavey 5150 BL + Engl Pro 412 prosta.

Na próbach boję się go rozkręcać bardziej niż 3/10 bo zagłusza perkusistę. :D
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: Maciek w 14 Kwi, 2011, 22:47:48
Jam jeszcze miałem 5150 to na próbach z mesą 2x12 maks 4/10 a i tak było bardzo głośno  ( perkusista wcale nie oszczędzał pałeczek ani zestawu )
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: Pneumonia2 w 14 Kwi, 2011, 23:44:17
Już pisałem ale napiszę jeszcze raz o swoich doświadczeniach :) Miałem lampowego Telosa 40w do tego zrobiony preamp na bazie kitty hawk quattro. Grałem wtedy z Pneumonią, paczka 4x12 (2x celestion g12-h100 i 2x g12-t75 o ile mnie pamięć nie myli). Nigdy mi mocy nie brakło zawsze się słyszałem, być może dlatego, że lubię grać środkiem a ten ma siłę przebicia :). Potem był marshall dsl50 tu również nie było szans się rozkręcić na więcej jak połowę. Dalej różne 100w heady z którymi też nie było problemu. Teraz mam 35 watowy wzmak paczkę 2x12 na V30 i zagrałem sobie jedną próbę z naprawdę głośnym pałkerem, również bez problemów, głośność 6/10 i mógł napierdalać jak chciał a i tak nie miał szans mnie zagłuszyć :)
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: dawson w 14 Kwi, 2011, 23:45:49
Jest tyle opcji i sytuacji do uwzględnienia że głowa mała i można by było o tym pisać i pisać, bo przecież w chooj zależy od choćby wielkości sali na jakiej gramy, czy sceny, czy też ile jest publiki pod sceną, bo oczywiste jest że jak masz 200 osób pod sceną to akustyk musi inaczej Cię wykręcić na przodach niż jak masz 20 osób. Lub jak masz klub o powierzchni nie wiem 200m a jak masz klitę 10/10. Jak w małej knajpce rozjebiesz wzmaka na połowę to ludzie pod sceną będą kastratami, jajca pourywasz i nie usłyszą nic oprócz "dżżżżżżżż". No ale proszę:

Sprzęt: Mesa DR 100W + Mesa Rect 4x12 Slant
Muza: Pedał Metal
Próby: max godz.11, drugie wiosło to samo tyle że ma 5150 + Marshall 1960A
Kluby z frontlinem: max 12
Kluby bez frontlinu: max 13
Opan Air: max 13



 :-*
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: Grzgrz w 15 Kwi, 2011, 00:00:19
Sidewinder MK I 100W + Noisy Box 212. Zapas mocy wystarczający na próby, koncerty. Nie wiem czy korzystałem z 40% mocy..

Mesa Recording Preamp + Marshall 9100 2x50W + Engl 412 V60. Preamp na 80%, poweramp na 2/10 (i używałem tylko jednego kanału) bębniarzowi zdarzało się marudzić, że nie słyszy rimshotowanego werbla.

Blackstar HT-5 (5W) + Marshall 1960. Tylko przester. Volume na około 3/4. Bez problemu ze słyszalnością na próbie.

Fender ProRock1000 212 czy coś takiego - nie wiem ile to miało mocy ale przy vol 2,5/10 było pieruńsko głośne.

PS: Bębniarz nigdy nie żałował beczkom. A graliśmy coś w okolicach At The Gates, The Haunted.

EDIT:
był jeszcze Marshall JCM 900 HiGain Dual Reverb 50W + Marshall 1960 z 2xVintage 30 + 2seryjne G coś tam 75.. Mimo 50W nie miałem problemów. Zapas mocy też był wystarczający.

Na próbach mieliśmy trigerowana wysoko plaszczącą stopę..
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: Yames w 15 Kwi, 2011, 00:58:28
Z tego powodu (czyli zbyt dużej głośności) puściłem Marshalla TSL100 - jak sobie zrobiłem "zajebiste" brzmienie rozkręcając końcówkę masterem, to zagłuszałem wszystko. Jak się ściszałem to nie brzmiało. Zmieniłem na combo Marshalla DSL 40W, teraz mogłem się rozkręcić na 7/10, ale nie było dołu :(
Aktualny zestaw: Genz-Benz el Diablo 100 i paka Marshalla 212 (jakaś taka najgorsza MC, czy cuś) - gram próby na redukcji mocy na 50W -Master jakieś 4/10, preamp czysty (którego używam!!!) 8/10, preamp przester 5/10. Czy jakoś tak... Ogólnie daje radę ;D
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: coin777 w 15 Kwi, 2011, 02:24:29
Miałem classica 30 i rozkecałem  na pałe w zespole rockowym i przester dawał nawet radę ale clean juz nie.
Miałem 5150 i rozkecałem go na pałe w zespole metalowym i też dawał radę. :P
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: indabrain w 15 Kwi, 2011, 07:56:46
Ja w swoim Randallu RH50T + paka Laney LV412A i na próbach i na koncertach zawsze miałem 6/10. Jak band na sucho brzmi dobrze i spójnie to na koncercie tym bardziej, pomijam że odsłuchy zawsze siarzą a akustycy są różni, to wolę w klubach słuchać swojego stacka. Wyjątkiem są openy tam bez odsłuchu ani rusz. Lubię jak na scenie jest naturalnie i w miarę cicho, napierdalać ma na przodach.
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 15 Kwi, 2011, 09:23:01
Wszystko musiałem ostatnio sobie poprzestawiać, bo specjalnie pogadałem z Markiem Gierszewskim, czyli panem od wzmacniaczy MG - i zaleca tylko i wyłącznie odkręcanie mastera na full i kręcenie głośnością kanału. Jest to nieco uciążliwe, bo głośność kanału rośnie skokowo, ale fakt, że brzmienie jest dużo lepsze! Czyli w sumie majster 10/10, kanał red od 3/10 w górę i zamykamy temat ;)
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: shitol w 15 Kwi, 2011, 12:14:36
Wszystko musiałem ostatnio sobie poprzestawiać, bo specjalnie pogadałem z Markiem Gierszewskim, czyli panem od wzmacniaczy MG - i zaleca tylko i wyłącznie odkręcanie mastera na full i kręcenie głośnością kanału. Jest to nieco uciążliwe, bo głośność kanału rośnie skokowo, ale fakt, że brzmienie jest dużo lepsze! Czyli w sumie majster 10/10, kanał red od 3/10 w górę i zamykamy temat ;)
muszę to u siebie popróbować
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 15 Kwi, 2011, 12:22:39
Mati - bo wg Marka master robi tylko za ogranicznik, coś jak pot głośności w gitarze. Skręcasz - sygnał dodupieje... ;)

ED: tylko wtedy naprawdę wolno odkręcaj głośność kanału, inaczej obsrasz gatki jak nagle jebnie ;)
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: lolo3d w 15 Kwi, 2011, 12:41:30
Sprzęt: Bash SH20 + Buzzaro212v30. Wzmacniacz odkręcony na 60-70%, bębniarz nie gra lekko oraz używa intensywnie różnego rodzaju blach.
Dzisiaj zobaczę jak zagada ustawienie wg receptury wuja Batmana.
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 15 Kwi, 2011, 13:01:32
^ konstruktorów lampowców
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: Rachet w 15 Kwi, 2011, 16:00:55
Aż ciekaw jestem, czy Szymon potwierdziłby tę teorię. Panie Bashu ( który i tak pewnie nie wiesz nawet o istnieniu tego wątku )?
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: Bielack w 15 Kwi, 2011, 17:21:09
Byłem pewien, że to powszechnie znany patent: odkręcasz końcówkę tak, że się przesterowuje a potem tylko troszkę dodajesz gainu z konkretnego kanału. Dlatego taką popularnością cieszą się zawodowe (znaczy: drogie) reduktory mocy :-)
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: Dale Cooper w 15 Kwi, 2011, 17:24:52
@Rachet
No ja pierdole. Jak się uzyskuje "najlepsze" brzmienie lampy? Przesterowując końcówkę. Co robili pierwsi wielcy gitary? Rozkręcali swoje Plexi na full, żeby to uzyskać. I tu masz to samo do jasnego członka. Rozkręcając końcówkę na max, rozpalasz lampy do białości i nawet małym sygnałem z preampu są przesterowywane. Tak czy nie? :P
Ale jak to się ma do zużywania naszych kochanych lampeczek? Wolę o tym nie myśleć :P
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: matisq w 15 Kwi, 2011, 17:28:50
POD HD300 (symulacja mesy) w poweramp Marshall AVT150H do YCAB 2x12.
Na próbach 4,5/10 na koncertach 4,5/10 i generalnie bez problemu daje rade bo gram akurat takim pasmem że jebie po uszach jak uj. Metalcore/Deathcore
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: gkoz w 15 Kwi, 2011, 18:33:56
Odkręcanie mastera na full i skręcanie preamp vol na np 3/10 nie da przesterowania końcówki. Tak samo powinno brzmieć połączenie preamp vol na full, master na 3/10, a to że z jednym z powyższych rozkręconym na max brzmi lepiej jest faktem. Master jest podłączony zaraz po Channel vol, jeśli skręcimy i jeden i drugi, to będzie cięło górę.
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 15 Kwi, 2011, 18:40:05
Odkręcanie mastera na full (...) nie da przesterowania końcówki.

Właśnie to miałem napisać. Master działa tu jako ogranicznik od 100% mocy sygnału końcówki, a nie dodatkowy jego wzmacniacz, powiedzmy od 6/10 w górę. Mamy nie przester, a pełne nasycenie sygnału - jak odkręconym na full w pocie gitary, o czym wspomniałem.
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: Dale Cooper w 15 Kwi, 2011, 18:55:02
No źle napisałem. Ale to przez nerwy. :D
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: coin777 w 15 Kwi, 2011, 19:18:57
Wszystkie potki jakie masz w wzmaku działają jak ogranicznik Wuju ;)
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: Musza w 15 Kwi, 2011, 19:21:01
Wszystkie potki jakie masz w wzmaku działają jak ogranicznik Wuju ;)

Dlatego Coin odkręca wszystko na full - w mieszkaniu :D

ps. we wzmaku - po "w" masz 2 spółgłoski ;)
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: sify11 w 15 Kwi, 2011, 20:16:40
ps. we wzmaku - po "w" masz 2 spółgłoski ;)
cholera zawsze sie zastanawialem jaki jest na to algorytm ;o

a tak a propos tematu to se spróbuje, a co :)
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: lolo3d w 15 Kwi, 2011, 21:38:53
Przetestowałem - faktycznie jest chyba szerzej i bardziej dynamicznie.
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: pele w 15 Kwi, 2011, 21:49:58
Mesa DC-3 combo 1x12, 35W, lead: gain 7/10, master 5/10, Volume 3-4/10. Grałem środkiem, byłem najgłośniejszy w sali. Na koncercie wzorowo. Na cleanie  też się pięknie przebijał.

Teraz: Mesa SR (50W) + Mesa 2x12 Recto. Stosunkowo dużo dołu, grube ziarno. Daję niby dużo środka, ale jakiś taki miałki jest ten środek. Volume ok. 4/10, gain 5,5/10, Master nie pamiętam, ale coś koło 4/10 - jest głośny, słychać duży zapas mocy, ale nie przebija się w kapeli tak jakbym chciał. Jak gram sam, to jest cacy, jak z kapelą to już średnio. Ale z drugiej strony po zagranym gigu kumpel mówił, że head grał zawodowo, bardzo potężnie, nie był za bardzo z przodu, ogólnie dobrze siedział. Tyle ze na koncercie grałem na pożyczonej pace - jakiś marshall 4x12 ścięta.

Ed: W sumie, to jak dla mnie kluczem do sukcesu jest granie własnym pasmem, takie poznanie wzmaka i EQ, żeby można było dostosować go do kapeli, a nie że tak mi się podoba i chuj.
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: Dexterek w 15 Kwi, 2011, 22:09:44
Wszystkie potki jakie masz w wzmaku działają jak ogranicznik Wuju ;)
Chyba, że masz aktywny eq.
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: Bjørn w 15 Kwi, 2011, 22:15:19
A gdyby tak 100% volume z kanału, 100% gaina tego kanału i 100% master volume. Rozkurwiłoby piec? :D pytanie czystoteoretyczne, wole tego osobiscie nie sprawdzać :D Oczywiście zakładamy, że wszystko jest ładnie podłączone do paczki z głośnikiem albo testujemy combo, w którym wszystko cacy.
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: fireboy w 15 Kwi, 2011, 22:24:16
Jak się coś zepsuje to oddać na gwarancję (jak jest), bo przecież skoro ktoś dał takie potencjometry to musiał założyć, że ktoś będzie tym kręcił. Jak nie chciał dać czegoś rozkręcić na full to powinien jakiś ogranicznik wstawić ;)
Jak transformatory mają zapas i rezystory dobrane są na odpowiednie moce to chyba powinno być OK.
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: Dexterek w 15 Kwi, 2011, 22:25:49
Skąd w ogóle pomysł, że odkręcenie na 100% może spowodować uszkodzenie czegokolwiek.
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: Donnie w 15 Kwi, 2011, 22:40:19
Słuchu.

Podziwiam wszystkich 100 i więcej watomców rozkręcających powyżej 50%.
U mnie (MG Fendmess 50W + 2x12) 6 to totalny maks i głuchość po 2 numerach.
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: Lothar w 16 Kwi, 2011, 00:08:11
Nie kumam po co taka glosnosc - ja jestem zdania ze im ciszej na probie tym lepiej.
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: Grzgrz w 16 Kwi, 2011, 00:21:34
AMEN.
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: Aerosmith w 16 Kwi, 2011, 00:39:39
Bogner Shiva 6L6 60 watt, na połowę gdy chcę pokazać reszcie bandu kto tu rządzi i zagłuszyć perkusistę. Muzyka hard rock.

Jeśli ktoś gra nonstop na takich czy większych głośnościach, to powinien czym prędzej uda się do laryngologa, ponieważ ma poważne problemy ze słuchem  8) Grupa inwalidzka dla niedosłyszących
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: Lothar w 16 Kwi, 2011, 00:43:35
nawiązując do tego co wcześniej napisałem - grając głośno można zatuszować swoje niedoskonałości a o to chyba nie chodzi na próbach?
Ja swojego Koch Twintone II (+ 412 H&K) rozkrecam na probach na max godzinę 11, a dzisiaj np pełna próba (2 gitary, bass, perka i miałem wzmaka na godzinę 9-10 i spokojnie starczyło. prawie moglisbym rozmawiac w trakcie grania.
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: coin777 w 16 Kwi, 2011, 06:55:38
Wszystkie potki jakie masz w wzmaku działają jak ogranicznik Wuju ;)
Chyba, że masz aktywny eq.

Chyba nie ma nawet jednego wzmaka lampowego który by miał aktywną korekcje ;)
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: Sulphur w 16 Kwi, 2011, 09:54:07
Wszystko zalezy od wielu czynników...pomiesz czenia, paki, lamp i wzmaka.

Kisel fifty- 1960, lampy 6p3n e, próbownia dość spora i głośność w skali 10 stopniowej: master 6, głośność 2-3, może maks 4.
Gdy miałem el34 to były o jeden stopień głośniejsze od 6l6.
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: Zbir w 16 Kwi, 2011, 10:55:07
Ja od zawsze robie tak jak wujek pisał jeżeli chodzi o master. (tyle że nie jest na max tylko tak na 80% w sumie). Różnica w brzmieniu jest znaczna, jest cieplej, mniej muliście, ale też traci się trochę takiej jakiejś głębi w brzmieniu jak master jest zbyt duży. Generalnie te 2 gały (Vol kanału i master) mają robią przezajebiste różnice. Trudno to opisać. Śmiem nawet twierdzić że trudniej niż rozkręcić taki wzmak w małym pokoju xD.

Na następnej próbie spróbuje pokręcić tymi gałami (lubie tak od czasu do czasu) bo jak się znajdzie kiedyś to "optimum" dla wzmaka to ma się +10 do zajebistości brzmienia.

Wracając do tematu - wydaje mi się że najważniejsza tutaj jest akustyka pomieszczeń, rodzaj mikrofonów jeżeli chodzi o koncerty i ich umiejscowienie.

Grałem na sali gdzie rozkręcałęm stacka na 2 i było ok. Grałem też na sali gdzie 6 nie starczało (się dźwięk rozbijał i nichuja słychać było - nieczytelnie).

Podsumowując mój zmodowany Kisel 50W z Randallem CV30 4x12 daje rade - fajny środek, dobra przebijalność. Jest jednak ale - aby dobrze leżeć z perą i kapelą trzeba nakręcić się gałami master i volume i odnaleźć optimum.

A tak wogóle to Pele też dobrze prawi
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: Bjørn w 16 Kwi, 2011, 11:13:51
@Lothar jak gra się głośno to też słychać pomyłki. No ja przynajmniej słyszę. A lampiaki przecież mają to do siebie, że fajnie zaczynają brzmieć jak jest ciut głośniej. ;) Moje rozwiązanie - pianki do uszu albo słuchawki BHP do pracy przy maszynach ciężkich / silnikach odrzutowych etc. ;)
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: sify11 w 16 Kwi, 2011, 11:23:08
pianki do uszu albo słuchawki BHP do pracy przy maszynach ciężkich / silnikach odrzutowych etc. ;)
hehe, też stosujemy ten najtańszy model atenuatora :P
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: Grzgrz w 16 Kwi, 2011, 11:55:30
A lampiaki przecież mają to do siebie, że fajnie zaczynają brzmieć jak jest ciut głośniej. ;) Moje rozwiązanie - pianki do uszu albo słuchawki BHP do pracy przy maszynach ciężkich / silnikach odrzutowych etc. ;)

To już trochę o absurd zakrawa. ;)

Najpierw rozkręcać wzmacniacz głośniej, bo wtedy lepiej brzmi, a później zakładać na głowę słuchawki które totalnie rujnują brzmienie? To dla kogo wtedy ten wzmacniacz ładnie gra? ;)

Ja zdecydowanie jestem zwolennikiem grania na próbach tak cicho jak to tylko możliwe. Wtedy zdecydowanie najlepiej słychać wszystkie błędy. W hałasie wszystko się gubi..
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: Bjørn w 16 Kwi, 2011, 12:08:38
@Grzgrz

Nie wiem jakich słuchawek Ty używałeś i czy w ogóle, ale ja nie określiłbym ani pianki, ani słuchawek jako "coś, co totalnie rujnuje brzmienie". Różnica jest taka, że jest.... ciszej, tak ogólnie?
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: Zbir w 16 Kwi, 2011, 23:48:35
Mi się też wydaje że im ciszej tym lepiej na próbie .
Co do super turbo słuchawek to zniekształcają one brzmienie :P - przykład - ostatnio nagrywaliśmy akustki i wokal "podsłuchiwałem" przez super mega prawie profesjonalne słuchawki (duże, ale gówniane, wyposażone właśnie w takie jebadło wygłuszające) i np. podbijało to góre tak bardzo że szał pał, szczególnie gdy wokalistka śpiewała wysoko :) - normlanie jest przyjemnie, w tym czymś nie.

Zresztą jak gra się głośniej to najczęściej w jakimś celu (chodzi mi o próbe).
A jak perkusista ma łapy hardkorowego koksa, to fajnie jakby zluzował trochę, w końcu to nie siłka, a feeling na perce podszkolić można :)
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: Bjørn w 17 Kwi, 2011, 00:23:01
Pedalski feeling w prawdziwie męskim brutal technical death metalu? :D Mmmmm.... :D
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 17 Kwi, 2011, 09:29:25
Wszystkie potki jakie masz w wzmaku działają jak ogranicznik Wuju ;)

Wiem, w ten sposób uzasadniałem dlaczego końcówki masterem nie przesterujesz.

Skąd w ogóle pomysł, że odkręcenie na 100% może spowodować uszkodzenie czegokolwiek.

Powyżej 70% gainu nie rośnie (prawie) nic, poza lawinowym wzrostem zniekształceń. Odkręcając wszystko na full prawdopodobnie jednak się coś więc zjebie, np. paka. Przecież w 'cywilnym" sprzęcie audio jest to jak najbardziej możliwe.

Lothar - na próbach gramy tak głośno, aby się przebić przez garmena, od czasu jak zgubił master volume ;)
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: Dexterek w 17 Kwi, 2011, 14:09:27
Przecież w 'cywilnym" sprzęcie audio jest to jak najbardziej możliwe.
Po to się robi zapas, a nie że na styk.
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: terrormuzik w 17 Kwi, 2011, 14:30:17
Powyżej 70% gainu nie rośnie (prawie) nic, poza lawinowym wzrostem zniekształceń.
zależy od wzmacniacza, w fireballu czy 5150 nie jest to 70% tylko 30 ;)
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: Pneumonia2 w 17 Kwi, 2011, 16:53:46
Wszystkie potki jakie masz w wzmaku działają jak ogranicznik Wuju ;)
Chyba, że masz aktywny eq.

Chyba nie ma nawet jednego wzmaka lampowego który by miał aktywną korekcje ;)
Ampeg vl1002 ma aktywne eq, masakra.
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: Dale Cooper w 17 Kwi, 2011, 23:44:13
Dyskusja zeszła już na takie wody, że niedługo będzie mowa o wpływie chińskich celestionów na słyszalność górnego środka w niskim paśmie kolumny żelazkowej :P
No, także finał :]
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: Grzgrz w 18 Kwi, 2011, 00:47:42
@Az

Wystarczy przejrzeć charakterystyki tłumienia słuchawek "BHP" i wszelkich dostępnych w aptekach stoperów.. Powinno Ci to dać obraz tego w jakim stopniu tłumione są konkretne częstotliwości - wtedy może zrozumiesz o czym piszę..

Używałem i słuchawek i stoperów. Zresztą stopery Vater'a to była najgorsza inwestycja w sprzęt 'muzyczny' jaką mam za sobą.

Wniosek z używania 'tłumików' jest taki: wszystkie perfekcyjnie wycinają górę, część dobrze sobie radzi ze środkiem. Niestety NIC nie poradziło sobie z dołem. Przyczyna jest prosta - najbardziej niszczą słuch wysokie częstotliwości. Stopery tak samo jak słuchawki mają ochronić Twój słuch. Wrażenia akustyczne schodzą na zdecydowanie dalszy plan..

Jeśli ktoś z Was zna rozwiązanie tłumiące liniowo, to proszę o info :)
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: mondomg w 18 Kwi, 2011, 03:00:16
Było już trochę o stoperach: www.forum.sevenstring.pl/pickupy-dechy-gryfy-struny-i-akcesoria/stopery-do-uszu-na-proby/ (http://www.forum.sevenstring.pl/pickupy-dechy-gryfy-struny-i-akcesoria/stopery-do-uszu-na-proby/)
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: dawson w 18 Kwi, 2011, 11:51:47
To kupta jakiegoś power breaka czy innego cabulatora, wykręcicie sobie zajebiste brzmienie full rozkręconej lampy a będziecie mogli grać po cichutku ...
Tytuł: Odp: Głośność wzmacniacza - głośno czy mobilnie?
Wiadomość wysłana przez: Matt-Carnage w 18 Kwi, 2011, 12:08:02
Duzy wplyw na glosnosc ma pomieszczenie w ktorym macie proby, im wieksze tym wiekszy poglos chaos i wszyscy robia sprzet glosniej.
Ja mam mala klitke, wiec 6505 mam zwykle na 2, bo 3-10 to juz perkusista sie dziwi, ze nie jest juz naglosniejszym czlowiekiem swiata.
Z drugiej strony im glosniej sie kapela rozkreca tym wiecej syfu. Stopery to podstawa, wycina gore i nawet chujowe bebny przez nie fajnie brzmia <lol> i jest duuuuzo klarowniej.