Yo,
jest taka sprawa: złóżmy* że korzystam z 2 efektów: delay i reverb. Przy czym reverb mam zamiar mieć włączony non stop, zarówno na kanał przesterowany jak i na czysty, a do tego delay do używania na solówki i czasami na czysty kanał. Mam heada 5150, wiec muszę jakoś to zrobić korzystając z jednej pętli efektów, bo chcę żeby to było zrobione tak, abym nie musial stepować. Wobec tego pytanie jest takie: czy jest sens robic to w taki sposób, że reverb idzie miedzy gitarą a wzmakiem, a delaya wciskam do pętli? w tym wypadku mialbym reverba właczonego caly czas a delaya bym kontrolował z przelącznika petli na footswitchu? Dodam, że jesli ten pomysl jest zły (np reverb po gitarze to zły pomysł) to mam do wykorzystania jeszcze looper w kostce, jesli to cos pomaga, ale jak juz pisałem, chcę miec mozliwość jak najmniejszego deptania.
*zalożmy, bo dopiero zamierzam kupić
Pozdr.
PS. Jaki reverb po za Bossem RV jest godny polecenia? Jak juz pisalem, ma on byc włączony caly czas na wszystkich kanałach w jednym presecie, wiec to raczej jakiś dyskretny reverb bez zadnych specjalnych dodatków. No i jaki delay mi polecicie? Póki co jeśli chodzi o delaya to dd-6 jest moim faworytem, co do reverbu to miałem boss rv-2 ale uległ uszkodzeniu i chyba mam lekkiie uprzedzenie do serii rv, po za ttym jest drogi jak sam *** i ma mase funkcji z ktorych bym w smie nie korzystał.
Chyba że jest jeszcze cos na zasadzie bossa rv-3, czyli połączenia delaya z reverbem, z tym że z opcją właczenia / wyłączenia delaya z pozostawieniam reverbu
pozdr. pozdr