PS2. Hellstonowcy - wychodźcie z cienia
- nie ma co popadać w kompleksy. Bronią się zarówno stare, jak i nowe wersje. Oprócz "ustnych" opinii, zdarzają się w necie i takie:
"Hellstone mam nadzieję kiedyś zawita do mnie na stałe i wiem jedno będzie to wzmacniacz dożywotni. Ilość brzmieć jakie da się z niego wycisnąć powala."
"Właśnie wróciłem ze studia i na ten przykład do dyspozycji miałem kilka wzmaków z najwyższej pólki: kilka godzin prostych testów i z Mesa Roadking, VHT Pittbull 100, ENGL Steve Morse, Hellstone Prodigy, Custom Audio OD100 oraz jakiegos Kranka i wybrano Hellstone Prodigy oraz do dubli Mesa Roadking a w kilku zagrywkach customa. Co ciekawe, spośród kilku osób słuchających tego testu odczucia były mniej więcej takie:
- grupowy orgazm na temat Custom Audio oraz Hellstona
- VHT światowy, ale jednak nie umywa się do powyższych
- ENGL grzmi genialnie... ale chyba trochę za bardzo
- Mesa legenda - zbiorowy ROTFL z kpinami w odniesieniu do brzmienia tego wzmaka względem custom i Hellstone"
"Aczkolwiek nakładając Hellstona czy Custom na track mesy zrobił się kosmos jeszcze piękniej podkreślający walory tych dwóch pierwszych (co nie miało miejsca w żadnej innej konfiguracji a było ich sporo). Wszystko na tej samej paczce Engl 4 x 12 XXL PRO
Reasumując czym więcej wzmaków tym lepiej. Trochę żałuje że nie było Diezla VH4 oraz Bognera Uberschall'a ale mamy trucki to reampingu więc jest pewna szansa że jeszcze coś w naszej konfiguracji się zmieni."
"A meritum nawiązujać do tematu tego wątku jest takie:
wzmak: Custom Audio OD100
gitara: Suhr Custom Modern
Custom jednak tylko dlatego że Hellstona Prodigy mieć nie można. Jednak zdanie nie jest ostateczne jako że cały czas mam w życiorysie niezbadane przestrzenie brzmieniowe w postaci wzmakówi Bognera
"
Mam nadzieję, że autorzy wybaczą posłużenie się ich cytatami.
Tak więc - nie jest źle. Cóż, każda zabawka znajdzie swojego dzieciaka (lub odwrotnie). Jeden lubi teściową, drugi córkę. Prawdą natomiast jest też to, że te piece "się nie psują". Co najmniej 10-14 letnia obserwacja niektórych egzemplarzy pokazuje ich bezawaryjną pracę, i to na tym samym (!) komplecie lamp. Oględziny "starych" sztuk dobitnie pokazują brak potrzeby jakichkolwiek regulacji, bądź wymiany lamp. Eksploatowane bywają niekiedy w wyjątkowo podłych warunkach i ...dają radę. Jest na prawdę cool. Nie ma wstydu :-)
Klasyczny przykład przejścia ilości w jakość (I hope) ;-) Gdyby chcieć zacytować opinie paru znaczących gitarzystów - też było by fajnie. Kilka przykładów kapel, wykonawców, etc. Ale po co. Sprzęt broni się sam. Nie trzeba wokół tego jakoś szczególnie biegać. :-)