A laski na to nie leca?
No patrz i znowu sie trzeba z czegos tlumaczyc - bedzie pozniej flame.
Odpowiedz jest dosc prosta - po prostu spodobala mi sie sama koncepcja takiego motywu na lydzie i nie wychodzila z glowy przez pewien czas, poniekad interesuje sie samym starozytnym egiptem i jestem zwolennikiem tatuazu - pod warunkiem, ze jest to tatuaz a nie babol mistrza Streloka. Mysle, ze to wystarczajace argumenty?
Dla mnie tatuaz nie musi miec glebszego przeslania, czy poteznej symboliki - to po prostu sztuka - jak malarstwo z tym, ze na skorze.
Idac dalej, sam Tutanchamon (dosc ciekawa zreszta postac) na nodze nie ma mi dodawac zadnych mitycznych mocy etc.