Robiąc zakupy u Niemca skorzystałem z tego, że mają dość szeroki wybór pojedynczych strun. Problem był następujący - nastroić 4 podobne do siebie gitary do różnych strojów, tak żeby feel był taki jak na 9-46 w E, brzmienie zrównoważone i dość sensowna cena takich kombinacji. Wszystkie wiosła mają flojdy i menzurę 25,5.
Po dłuższych analizach (fajne słowo) wytypowałem D'Addario jako markę, bo standardowe sety były bliskie tego o co mi chodziło. W gitarach wylądowały następujące sety:
Zielony Malwood strojony do E - 9-46
To jest wzorzec, więc nie ma co dużo gadać. Miękkie wioliny, które się wygodnie podciąga, twardszy dół, więc nie lata na riffach jak guma Majtkowa. Jest bardzo ok - zarówno pod względem brzmienia jak i czucia.
Ibanez RG2020x - Drop D - tutaj poszedł set 9-46, ale struna 46 została wymieniona na 52. Ideał.
Malwood natural - Standard C - struny 11-56 - fabryczny set okazał się bardzo dobrym odpowiednikiem 9-46 w E.
Malwood 7 - 9-46+59 - bomba. Nie wiem dlaczego nie robią takich setów do siódemek w standardzie.
Innymi słowy - wszystko okazało się strzałem w przysłowiową dziesiątkę, a co najlepsze - taka kombinacja wychodzi tanio, bo 9-46 kupuję w trzypaku, do tego jeden set 11-56 i dwie pojedyncze struny. Da się przeżyć
. Jedyny minus to słaba dostępność pojedynczych basowych d'addario w Polsce, ale może znajdę jakiś kanał dostępu.