Efekty z serii M są wypasione, kocham je - o wiele bardziej niż G-Majory, G-Force, G-System itd. Jeżeli Pod HD jest w miarę przezroczysty dla sygnału to wydaje się być wymarzonym pedałem na glebę do łączenia metodą 4-kablową, zwłaszcza, że ponoć implementacja midi jest w nim bardzo dobra (w przeciwieństwie do zupełnie spierdolonego pod tym względem X3 Pro, który wyjściem "thru" wypuszczał tylko program change, a reszta tajemniczo znikała
.
Siara powinna też zniknąć po wpięciu w sensowny power amp i pakę gitarową - przyczyna siarowatości z reguły tkwi w odpowiedziach impulsowych paczek. Nie zdziwię się, jeśli okaże się, że HD zajebiście gada z DT50 - wygląda na to, że w kierunku tej koncepcji idzie Line 6 i dobrze. Symulacja zjawisk w końcówce mocy jest dość skomplikowana, więc lepiej wykorzystać więcej DSP na lepsze odwzorowanie preampu i łączyć to z rekonfigurowalną i bardzo porządną końcówką lampową - tak zresztą wychodzi taniej, bo lampy nadal są tańsze niż bardzo wydajne procesory i skomplikowane oprogramowanie. W takiej sytuacji preampem jest Pod HD (i przy okazji sterownikiem nożnym - zauważcie, że kosztuje tyle co porządny sterownik nożny, więc jest to dobry deal), a DT robi za tą przekonfigurowującą się końcówkę.
Z jednej strony Line 6 przyznało się, że modelowanie cyfrowe (które sami wypromowali) nie jest w każdym przypadku rozwiązaniem optymalnym, z drugiej - udowodniło, że potrafi się do tej sytuacji bardzo dobrze dostosować, więc w nowych Variaxach mamy przetworniki magnetyczne, a w nowych flagowych wzmacniaczach Line 6 lampy.
Nowego Variaxa kupię na bank, tylko czekam na JTV89 z flojdem. Gdyby Pod HD miał jeden rządek przycisków więcej to też bym go kupił, bo trochę tęsknię za delayami z echo pro, a nie wszystko mogę uzyskać na Fractalu (w zasadzie nie mogę tylko Lo Rez, ale za to bardzo go lubię
.