Ale wy macie tematy... regularny cykl miesięczny to jest w bzdurnych książkach albo przy przyjmowaniu tabletek - swoją drogą czemu najprostsze rozwiązanie jest zwykle najrzadziej stosowane?
U mnie z innej beczki - w sumie nie wiem czy mnie to cieszy, bo najbardziej chciałbym żeby takich sytuacji w ogóle nie było (oj nie...), ale bardzo dobrze udają mi się "prowizorki" z "materiałów zastępczych". O co mi chodzi? Przykład: parę dni temu okazało się że podcieka mi przyłącze do pralki. Pewnie przy montażu/demontażu węża coś się poluzowało na gwincie kranika, w każdym razie kapało. Normalnie zrobiłbym to jak bozia przykazała, pakułami i pastą uszczelniającą (taka szara kleista maź), ale te zostawiłem na starych śmieciach. Więc ostatecznie zrobiłem to... taśmą izolacyjną do elektryki. I co najdziwniejsze, trzyma idealnie
Podobnie - jak strzelił mi jeden z łączników odpowiadający za przenoszenie ruchu dźwigni zmiany biegów na skrzynię (nawet nie wiem jak się to nazywa fachowo), i się dowiedziałem że jest to praktycznie nie do dostania, to naprawiłem to przy pomocy podszlifowanej śruby 10tki, smaru grafitowego i dwóch młotków
I działa, bo musi
Poza tym mnie cieszy że Moja
bardzo fajnie wdraża się do nowej pracy, że ja może wreszcie ureguluję swoją bo od prawie roku mam niezły burdel, nadchodząca realizacja GASu mnie cieszy, i jeszcze parę innych drobnic. Coś dużo tego... nie zapeszam!