Do dzisiaj można w wielu brytyjskich dialektach odnaleźć pozostałości po dawnej wymowie (opierającej się GVS i późniejszym przemianom w systemie) - np. wielu cockneyów wymawia słowo "my" jako 'mi:', zamiast 'maɪ', albo wielu północnych angoli wymówi słowo "study" jako "studi", zamiast 'stʌdi', oraz ogólnie wiele czystych samogłosek ma nieco inne położenie na wykresie.
Eastuary English, jako mieszanka głównie londyńskiego cockney i RP, musi pogodzić konflikty pomiędzy tymi dwoma systemami ułożenia samogłosek. W wyniku tego przemieszania zaczynają się tworzyć nowe zjawiska fonetyczne, "mające na celu" (cudzysłów, bo to się dzieje w społeczeństwie nieświadomie, rzecz jasna) rozwiązanie kłopotów wynikłych ze zderzenia systemów. Najważniejsze wnioski w różnicach względem RP:
- długie 'i:' oraz zredukowane word-final 'i' przechodzą w dyftong 'ei' lub 'ɪi' (zależy od osoby) - jak ktoś oglądał Skinsów (tak, wiem, Bristol to nie okolice Londynu, ale jebać), to można posłuchać jak bohaterkę Effy wołają jako 'əfei'
- długie 'u:' rozbija się na dwa: przed spółgłoską "dark ł" pozostaje w zasadzie bez zmian (np. 'tool' - 'tu:ł'), za to w innych przypadkach przesuwa się do przodu do mniej-więcej środka na górze wykresu do głoski ʉ: brzmiącej prawie jak niemiecki umlaut
albo w bardziej emocjonalnej mowie staje się w ogóle dyftongiem 'əʉ', np. move! - "məʉv"!
- ogólne przesunięcie się reszty wykresu (zarówno monoftongów, jak i dyftongów i tryftongów) w kierunku przeciwnym do wskazówek zegara
- wyjątkiem jest 'aʊ' czasem przypomina wręcz 'ao', ale za to dyftongi typu 'əʊ' brzmią jak 'oʉ', 'eɪ' jak 'æɪ', a 'aɪ'
prawie jak 'oɪ', które to z kolei się przesunęło nieco wyżej.
- zanik dyftongu 'uə' na rzecz długiego 'o:' (a zatem zanika kontrast między słowami takimi jak "sure" i "shore")
- ED: przypomianło mi się, że 'æ' rozbija się na długą i krótką wersję, z czego ta długa występuje raczej w krótkich i często używanych wyrazach, a krótka w rzadziej używanych i dłuższych wyrazach. Ponadto, długa wersja plasuje się gdzieś trochę niżej na wykresie, niż krótka.
- i jeszcze parę rzeczy by się znalazło, o których w tej chwili nie pamiętam już, bo nigdy nie zrobiłem notatek z tego, a jedynie w głowie mi to tkwi. Wypisałem też tylko i wyłącznie rzeczy dotyczące samogłosek, ale ze spółgłoskami też występuje parę ciekawych zjawisk, które mają duże znaczenie dla całego systemu fonetycznego.
Ogólnie to sądzę, że obecny stan rzeczy to etap przejściowy i można spekulować jak system będzie wyglądał po jego zakończeniu, właśnie na podstawie tego jak przebiegał pierwszy GVS