Marshall 1936 a 1922 a inne 2x12

[Vertigo]

Może mi ktoś (jako że zupełnie nie siedzę w temacie marshalli) wyjaśnić w swej nieskończonej łaskawości czym się różnią paczki marshalla?

Tj. szczególnie 1936 z 1936V, 1922 i innych marszalowych 212?

Które ganiały na V30? Bo z tego co widzę to większość na G12 T75

[wiecheć]

Pozwolę sobie się podłączyć do pytania, mnie samego bowiem ta kwestia zastanawia, a szczególnie: jak to rzeczywiście jest z wykonaniem 1936 i 1922. Rodzice wpajali mi od dziecka, że i jedno i drugie wiele się od 1960 nie różnią, poza tym, że, wiadomo, pierwsze 212 a ostatnia 412, i że wszystkie są ze sklejki wyczyniane. Organoleptycznie nigdy nie było mi dane tego ocenić, ale chodzą słuchy, że 212 Marshalla są z płyty wiórowej/mdfu, wbrew zapewnieniom producenta i dystrybutorów. I jak to jest w końcu?

[Vertigo]

Z moich danych o 1936 wiem tylko tyle, że niby całość jest sklejkowa, a tył z mdfu i że ma G12 T75. A 1922 ma chyba H-100. A wersje TV są na greenbackach. A tych nowych serii to ja w ogóle nie czaję ... M212, MA212, M212A, MF212 WTF??

Ale ma ktoś takie badziewia? Jak to gada? Nadaje się to (szczególnie 1936) do chociażby nikłego porównania do jakiejś innej konkretnej paczki w sensie jakości, brzmienia?

[dom?n]

dzien dobry, podstawowa roznica jest w samej specyfikacji ktora jest wszedzie:

1936 jest w romiarze heada, a 1922 jest w romiarze comba. i tyle. reszta zalezy pewnie od rocznika i pochodzenia, natomiast podstawa jest tylko w wymiarowce i tyle.

jak to sie ma wobec innych paczek to nie wiem, wiem ze 2x12 nie graja tak samo jak 4x12 ale nosi sie je nieporownywalnie lepiej. a po naglosnieniu roznica jest, niewielka, ale na korzysc wiekszej.

a poza tym jesli ktos sie interesuje kupnem dwojki marszala to w najblizszych dniach obserwujcie dokladnie gielde.

[Vertigo]

Hmm. Dzięki za odpowiedź, ale możesz mi powiedzieć jak te 'wymiarówki' maja się do brzmienia całość? Która się bardziej 'nada' ? 1936 czy 1922 ?

[dom?n]

to jest wyjątkowo głupie pytanie, bo nie wiem co to znaczy ze ma się "nadać". chcesz grać na tym jazz czy używać jako przycisk do papieru? w obu przypadkach nieźle daje radę, ale są lepsze rzeczy do tych zastosowań.

jeśli mogę zgadnąć i napisać czy da się na tym grać metal, to spróbuję: da się. koszt jest niewielki bo te paki nie chodzą drogo, ale nie mam porównania z innymi 2x12. żyję w świecie paczek 4x12 i jedyne do czego mogę porównać to Laboga 2x12, ale to na innych głośnikach znowu i ciężko powiedzieć która lepsza. największy plus jest taki, że Marshalle co by z nimi nie zrobić zawsze trzymają wartość i to bardziej niż jakiekolwiek inne. siła napisu.

ze strony praktyczno-technicznej to paki Marshalla można zrzucić z bagażnika na glebę z wielkim hukiem, a ona nadal będzie sobie wesoło grała, bo nie da się ich zepsuć. trwałość Zmarszczali jest totalna, nie wiem czy da się je rozwalić czymś innym niż siekiera albo piła tarczowa. widać to dokładnie po ilościach używanych Marshalli na sprzedaż - w dowolnym wieku, nawet w najgorszym stanie wizualnym, te paki zawsze grają i sru.

IMHO taka 1936 to jest pół 1960 zarówno w kwestii wagi, jak i - niestety - w kwestii brzmienia. ja osobiście lubię G12T75 ale sporo wiary narzeka ze sama siara. trochę ich rozumiem, ale ja mam niesiarzący wzmachol i mi to zupełnie nie przeszkadza.

[Vertigo]

Ostatnia część wypowiedzi już zawiała sensem I właśnie w tym tkwi także centrum zadanego pytania - o ile paki marshalla są 'gorsze' na ucho od solidnych paczek 212 innych firm. Decyduję się na 212 bo kręgosłup już nie ten. No i bagażnik w aucie też nie ten co kiedyś... Wembley też mi nie grozi, a perkusista zna słowo "dynamika w zakresie głośności" więc 212 styka.

A jako, że moja paczka się nie chce sprzedać (taka dziewica wredna z niej) to pewnie będę kitrał kasę na Mesą, Engla albo wspomnianą przez Ciebie Labogę - która szczerze przyznam zwaliła mnie z nóg. Nie spodziewałem się że będzie tak dobra. Tutaj niestety działa na jej minus "polskie? to max 200zł dam" - pomimo, że te paki jak dla mnie warte są swojej ceny.

1960 jednak pod 5150 brzmiało mi bardzo uczciwie. Ale na ucho wolałbym mesę 212 recto Wcale nie mniejsze zniszczenie

[TripleXXX]

...Tutaj niestety działa na jej minus "polskie? to max 200zł dam"

Mesa w Stanach to mniej więcej to samo co u nas Laboga   Oni się pałują wynalazkami zza oceanu a u nas jest na odwrót.

[dom?n]

paka to jedno, a drugie to glosniki w pace. jak sie lubi V30, to sie kupuje pake z takowymi. jak sie nie lubi, to sie szuka dalej.

Laboga byla spoko, z tym ze ja wspomnianych glosnikow nie lubie i nie gralo mi to przyjemnie, za to w cudzych lapskach potrafilo robic cuda.