Tak, muza świetna. A globalnie to są Niemiaszki. Jak rzekł one-g-day kolega: u Niemców nawet spontan jest ściśle kontrolowany
.
Co do Vildhjarta - nareszcie hetero vocal. Kaloriferi - polegly. Chociaż myly ludzie
. Teresa - polegly.
Prawda ekranu: to ja się przysiadam do Lordzika i z tych wszystkich nowych wypustów najbardziej poczekam na właśnie ten.
Co też nie znaczy, że bardzo. Słucham tej EPki: bardzo duży % Meszugi.