Autor Wątek: Metal Hammer Festival 2010 Spodek  (Przeczytany 7724 razy)

Offline oz

  • Pr0
  • Wiadomości: 969
Metal Hammer Festival 2010 Spodek
« 07 Cze, 2010, 17:47:49 »
Dla tych, którym umknęła wiadomość http://www.metalmind.pl/metalhammerfestival/ zapowiedziane zespoły:
Katatonia
Riverside
Korn
Opeth
plus jeszcze dwa będą.
Termin 27 sierpnia.
Dla mnie jedna z najlepszych wiadomości tego miesiąca.

Offline ftideus

  • Gaduła
  • Wiadomości: 212
Ktoś z SS wybiera się na festiwal ? Ja już zamówiłem bilety ;)

Offline Harvest

  • Szatan Osobiście
  • Administrator
  • Wiadomości: 1 239
    • Sevenstring.pl
Poczekam jeszcze chwilę ;) Jak ostatecznie zostanie cos oprócz Riverside to się ruszę ;)

Offline Martens_emenems

  • Pr0
  • Wiadomości: 612
  • innowacja
Każdy z tych zespołów lubię, szanuję i słucham... Jeśli wszystko wypali, to i mnie tam nie zabraknie :).
Djent się skończył, zanim się zaczął, a hard rock jest wieczny.

Offline oz

  • Pr0
  • Wiadomości: 969
Dodano dwa zespoły: Pain of Salvation i Votum, zwróćcie uwagę że oprócz Korna, Opeth (domas  punkt dla Ciebie, zapomniałem o Opeth) i Votum, reszta zespołów to grupa mayonesa, więc wypada 3 do 3.
Osobiście nie mogę się koncertu doczekać, tylko mi żal bo miałem cichą nadzieje, że będzie Proghma C :(
A właśnie wiecie może czy w kasach w spodku dalej sprzedają bilety?
« Ostatnia zmiana: 23 Cze, 2010, 16:01:24 wysłana przez oz »

Offline domas

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 640
  • Dziki osioł numer raz
    • Animus
Opeth i Mayo? Coś mi umknęło?

Offline Krzak

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 95
  • Hava Nagila
    • Ape to God
Taa, a kto pamiętam ile grał Opeth na wcześniejszym Metal Hammer Festiwal, w którym brał? Też razem z Kornem. 4 kawałki czy jakoś tak ;)?

Offline Donnie

  • Pr0
  • Wiadomości: 642
  • Albo rybki, albo pipki
No to zonk..dochodzi kolejny wydatek po limp bizkit...

Offline Donnie

  • Pr0
  • Wiadomości: 642
  • Albo rybki, albo pipki
Pany..pisałby się ktoś na transport ? na razie pytam tylko wstępnie ale prawdopodobnie pojadę swoją bryką na festiwal. Chodzi o trasę Rzeszów-Kraków-Katowice. Auto mam zagazowane więc jadąc w 4 osoby wyjdzie taniej niż pociągiem. Oczywiście po koncercie będę wracał na tej samej trasie.
Raczej będę jechał dość wcześnie.

Offline oz

  • Pr0
  • Wiadomości: 969
wrzucę rozkładówkę podaną na stronie metal hammer:
13.30 - Votum
14.20 - Jurojin
15.10 - Katatonia
16.35 - Pain Of Salvation
17.45 - Riverside
19.00 - Opeth
21.00 - Korn
myślę, że pojawię dopiero na katatonię, dla mnie trochę pech, że pain of salvation jest później, bo chętnie bym ich sobie darował

Offline ftideus

  • Gaduła
  • Wiadomości: 212
Panowie jest ktoś z Katowic kto będzie na MH, ewentulanie są jakieś plany na spotkanie forumowiczów po koncercie?? Jeśli tak to ja chętnie bym się wprosił ;) Mam taki problem ponieważ mam kawał drogi do Katowic i fatalne połączenie. Pokoje pewnie zaklepane więc pewnie będzie trzeba spać na dworcu ;(.

Offline Leon

  • Mroczny Piskacz
  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 3 713
Jak ktoś potrzebuje noclegu to do mnie jest jakieś dwadzieścia strzałów z nikąd więc kimnąć mogę. Tak ze dwa łóżka są. O ile kogoś nie przeraża właśnie rozpoczęte rozpierdalanie kuchni :D
to że nie gram równo nie znaczy że gram polirytmię.

Offline Harvest

  • Szatan Osobiście
  • Administrator
  • Wiadomości: 1 239
    • Sevenstring.pl
Hmm dwadzieścia strzałów z nikąd = 30 min jeśli przyjedzie autobus ;)

Offline Dexterek

  • Fanboy Mesy w niepomiętej kurtce
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 838
  • Pan Mroku
A jeżeli ucieknie to już pozamiatane.
Don't stick with your girl - that is gay and lame.
Rape some sluts who worship Satan's name!

Offline irreel

  • Nowy użytkownik
  • Wiadomości: 1
witam wszystkich :)
Ktoś się wybiera z Trójmiasta?

Offline Vertigo

  • Pr0
  • Wiadomości: 683
  • I'm here to solve problems.
    • Good Girl Maggie
Ja będę na pewno w 4ro osobowej ekipie
« Ostatnia zmiana: 28 Sie, 2010, 12:19:59 wysłana przez Vertigo »

Offline Martens_emenems

  • Pr0
  • Wiadomości: 612
  • innowacja
Wróciłem. Jestem od 46 godzin na nogach, więc mogę pisać bzdurki. Przede wszystkim podziękowania dla mojej niewiasty za prezent-bilet :), bo sam nie mam na takie zbytki. Wrażenia? Po krótce:
a) Votum - nieźle, całkiem energetycznie. Szkoda tylko, że jak to zwykle na festach bywa, brzmieli kiepsko z winy akustyków.
b) Jurojin - mają chłopy pomysł na granie, nie powiem o nich nic złego. Brzmieniowo też etap poszukiwań za gałami, dlatego nie mogę ich jednoznacznie ocenić.
c) Katatonia - pierwsze rozczarowanie. Niby wszystko ok, ale pojawiły się elementy zblazowania. Niemiłosiernie spierdolona "Omerta". Niemiłosiernie. Wpadki były i to trochę, ale jakoś to klimatem dociągali.
d) Pain Of Salvation - najmniej przeze mnie lubiany zespół na Feście. A zagrali z fajną energią, polocikiem, jajami, dobrze wokalnie. Nie porywająco, ale w porównaniu z Katatonią, czy Opeth o klasę wyżej. Podobało mi się.
e) Opeth - baaardzo lubię. Nie ukrywam, że czekałem głównie na nich i na Panów spod pkt. c). I kolejne małe rozczarowanie. "Windowpane" na początku skopany. Pomijam kwestie brzmienia, bo to nie ich wina. Tak na odpierdol się, to nigdy do kotleta piosenki Krawczyka nie zagrałem.Dopiero po 3 numerach się w miarę rozruszali. Ale nadal było średnio. I jeden wniosek, który nasunął mi się już po przesłuchaniu płyty live sprzed dwóch lat, a wczoraj miałem potwierdzenie tejże tezy - Axa należy wyjebać. To jest naprawdę bardzo dobry perkman, ale tutaj się średnio sprawuje. Skopany "Demon of the fall", "Grand Conjuration" (tu i tu pewne fragmenty), "Deliverance" (końcówka).
f) KoRn - zaznaczam, nie jestem jakimś ultrafanem. Ale jedno mogę przyznać. Zmietli. Dokumentnie.
« Ostatnia zmiana: 28 Sie, 2010, 07:58:01 wysłana przez Martens_emenems »
Djent się skończył, zanim się zaczął, a hard rock jest wieczny.

Offline oz

  • Pr0
  • Wiadomości: 969
jeszcze był Riverside (grali przed Opeth), który mnie nie zawiódł i świetnie się ich słuchało. Pozostaje napisać  kilka słów o występie Korna: nie spodziewałem się po nich zbyt wiele, wyszedłem z założenia, że będzie to koncert promujący ich ostatni płytowy wyczyn. Z nowej płytki zagrali chyba 2 utwory, a reszta to były same kornowe hiciory, żadnych smętów, mnóstwo energii. Po krótkim intrze ruszyli z Right Now, potem Here to Stay i Did my time.
Zgadzam się z Martensem zmietli, po prostu. Jako sentencje ich występu proponuje- Korn się w tańcu nie pierdoli.     

Offline Donnie

  • Pr0
  • Wiadomości: 642
  • Albo rybki, albo pipki
Dla mnie zaskoczenie to graty Munkiego..2xDRki + pedałbord z kilkoma kostkami...spodziew ałem się wieży rackowej...
Nadrobił za to perkusista, rozłożenie samej ramy trwało kilka godzin.
Do tego sprzęt na ich odsłuchy wystarczyłby na niejedną imprezę :P pomimo ,że wszyscy mieli uszy.

Offline Vertigo

  • Pr0
  • Wiadomości: 683
  • I'm here to solve problems.
    • Good Girl Maggie
Korn pozamiatał. szur szur szur. Kropka :D

A Luzier to prze huj :P

 

Related Topics

  Temat / Zaczęty przez Odpowiedzi Ostatnia wiadomość
12 Odpowiedzi
4454 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 25 Kwi, 2010, 16:01:32
wysłana przez sei.tahn
1 Odpowiedzi
1508 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 13 Sty, 2011, 11:30:05
wysłana przez Tolein
3 Odpowiedzi
1211 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 26 Sty, 2013, 12:50:01
wysłana przez bandit112
7 Odpowiedzi
4245 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 17 Kwi, 2015, 06:52:48
wysłana przez escape_artist
0 Odpowiedzi
1381 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 22 Lis, 2019, 10:06:01
wysłana przez Stivo2005