Na początek kilka faktów. Moja żona kiedy była dzieckiem chciała być... Marylą Rodowicz. Yeah! \m/ A Wasz Wuj - Jimim Hendrixem! - zwanym pieszczotliwie 'Heńkiem"... Wystarczyło, że tato nagrał mi na wideo występ Jimiego z Woodstock (
tego Woodstock!). Kto nie widział, temu nie podaję ręki! Zaczęła się fascynacja, której objawem było m.in. to, że jego plakaty miałem na słomiance
. Dokumentują to stosowne fotassy z epoki
. Moje identyfikowanie się z Miszczem opierało się na prostych analogiach: też jestem leworęczny (i na początku "kariery" grałem na odwróconych gitarach praworęcznych), też mam długiego...
Ale przejdźmy do meritum: leżę i kwiczę! Z początku nic tego nie zapowiadało. Przypadkowa informacja, że w 2010 będzie nowa kompilacja niepublikowanych nagrań Heńka. Myśl: kolejny szit do zbijania kasy na umrzykach! Jak zauważył Bono: śmierć bywa najlepszym ruchem w karierze!... I dziwnym trafem nowy album, AKURAT 40 lat po śmierci Wielkiego Improwizatora, hm..., czyż to nie dziwne?
Album "Valleys of Neptune" brzmi jak nagrany wczoraj! Ukłony do samiuteńkiej gleby dla ludzi, którzy restaurowali te nagrania! Nie mam słów: zachowanie klimatu przy nowoczesnym (tak!) brzmieniu! A sam Heniu wchodzi tu na wyżyny - co ja pieprzę! - on jest na swoich wyżynach! W końcu nagrywano to około lutego-maja 1969 roku, a we wrześniu 1970 już zmarł. 28 lat - i wystarczyło na status największej legendy gitary. Co ja tu robię?
...
Otwierający płytę "Stone Free" pokazuje ile SRV zerżnął z Miszcza... Zamieszczona wersja "Red House" - wzorzec z Sevres klimatu. "Ships Passing Through The Night" - zaskakuje dojrzałością kompozycji, brzmień, warstw. W wielu utworach mam sympatyczne wrażenie, że Jimi się "stara" jako wokalista
Wydaje mi się, że Hendrix jest w tej chwili nieco zapomniany. Druga rzecz, że wielu młodych go zupełnie nie zna. Jak więc ma doceniać? Szczególnie "pokolenie youtube", dla którego facet jest bardziej niż dosłownie martwy. A po trzecie: ten album jest zajebistą okazją wgryźć się po raz pierwszy w ten świat. Nie wiem, czy dziś objawiony Heniek byłby wieszczem, bardem, ale na tym albumie staje przed nami, rzekłbym, przeraźliwie żywy!
I coś dla wspomnianego pokolenia: usiądźcie wygodnie, rozepnijcie rozporki: viola! Teledysk, w którym nie ma słabego ujęcia Mistrza, poczujcie ten klimat, muzyczne i wizualne HD!!!