Chamski to raczej nie jest, po prostu łatwo irytuje się, gdy ktoś przychodzi do niego z gitarą (ergo ufa mu na tyle, żeby mu ją powierzyć) a tu nagle kwestionuje jego zdanie i pomysły. Ja mu zaufałem i nie żałuję, zrobi wszystko jak trzeba. I zawsze przy odbiorze jest sympatyczniejszy niż przy zleceniu