Autor Wątek: ŃjuGejtarDej - Yamaha RGX 421D  (Przeczytany 14503 razy)

Offline MrJ

  • Pr0
  • Wiadomości: 576
  • marudny jeżor
ŃjuGejtarDej - Yamaha RGX 421D
« 28 Sty, 2010, 19:09:20 »
Od dłuższego czasu założyć NGD, ale najpierw musiałem doprowadzić obiekt zainteresowania do jako-takiego stanu, potem się nie decydowałem bo strun ma mało, ale nie wiem ile jeszcze będę posiadaczem rzeczonego sprzętu, więc ostatecznie JEST!

A teraz od początku - koło sierpnia/września potrzebowałem nagle czegoś co będzie brzmiało stratopodobnie, ale nie będzie typowym stratem. Tą akurat gitarką zainteresowałem się w sumie tylko dlatego, że sprzedawał ją gość w Mej Wioszy, więc miałem dobrą okazję do ogrania.
Pierwsze wrażenie - nic specjalnego, do tego trochę zapuszczona. No ale używano jej do czynienia hałasu, a nie do podpierania ścian.
Sam instrument ma wg. sprzedającego ok. 8-10 lat (numer na główce to PP18041 - może komuś coś to pomoże), co było widać - rysy na lakierze, progi do lekkiego szlifu, starty tu i ówdzie chrom, archeologiczne warstwy brudu we wnętrzu mostka. Zresztą foto poglądowe - ot supetstrat w naturalu i ch**owym, rudokupiastym :lol: palisandrem na podstrunnicy:



No ale skoro mogłem ograć... Krótko: NVoBHM ŻONDZI :P Z deski brzmi zaskakująco głośno i przejrzyście. Sustain - nie nadziwiłem się do tej pory że bolt-on może tak wybrzmiewać. No ale całość była GRANA przez x-lat, co pewnie też robi swoje.
Po wpiecowaniu sound jest wyraźnie jaśniejszy niż w moim SG, ale też bardzo cięty, ostry przy podkręceniu gainu. Kliny - można się bawić nawet w Pinkflojdów.
Manualnie - gryf trochę grubszy niż ibanezowa boazeria, ale bardzo przyjemnie profilowany. Jakby w stronę gibsonowskiego slim-tapera, ale bardziej w V niż C. Genialny rytmicznej do gry typu "bluesowy kciuk", ale do przebiegów z trzymaniem go (kciuka ;) ) na tyle też świetnie się sprawdza. No i...
...mostek. Niby kopia Floyda jakich wiele, ale nie wiem jak TRS-PRO to zrobił że uleczył mnie z niechęci jaką darzyłem takie konstrukcje. W każdym razie to pierwsza wajcha z którą się zaprzyjaźniłem, a która odwdzięcza mi się bezdennym divebombowaniem, wyraźnymi flutterami, czy po prostu "beczeniem kozy" wtedy kiedy tylko chcę. I bez skojarzeń proszę ;D

Kiedy już sprzęt zmienił właściciela (razem z casem Warwicka), został rozebrany dokumentnie. Uwaga, foto będzie drastyczne więc daję tylko miniaturę:



Plus dowody że to nie jebanez :P





Nie ruszałem tylko połączeń samej elektrowni, w związku z czym nie dałem rady wyekranować całości. Ale jeśli okaże się że gitarka pozostanie u mnie dłużej, zrobię i to. W sumie:

- lakier korpusu został dość intensywnie odczyszczony, na wiosnę planuję zrobić polerkę pastą do błysku,
- gryf też był "czysty inaczej", zrobiłem go na "ćwierćmat" bez dopolerowywania, bo tak jest mi po prostu wygodniej,
- mostek - rozebrany do ostatniej śrubki, wyczyszczony mechanicznie (i chemicznie), nasmarowany i złożony. Działa pewnie lepiej niż jak był nowy :P
- podstrunnica... ech, było z czym się bawić. Ogólnie została lekko podszlifowana (bez obaw, scalloped to to nie jest ;) ) i po odczyszczeniu zaimpregnowana na black beauty without markers :devil: Progi przy okazji też leciutko zrównałem, choć pełen "lutniczy" szlif to nie nie jest decydowanie,
- do tego wnętrza komór na pickupy zostały polakierowane na czarno. Ot tak ;) Aha, i gałki są metalowe. A teraz foto całości:











Suche fakty na koniec:

- model: Yamaha 421D, wykończenie natural, made in Taiwan,
- korpus: olcha, 2 części,
- gryf: klon,
- konstrukcja: bolt-on,
- podstrunnica: palisander,
- strun: 6 - wiem, wiem...
- skala: 25,5
- układ: HSH na oryginalnej jamaszowskiej elektrowni. Nie jest to może jakiś fenderowy deluxe, ale dla mnie dają radę jak najbardziej. Nie buczą, nie trzeszczą, nie zgrzytają, dają solidnego, przejrzystego, "brytyjskiego" kopa. I tak miało być :headbang:
- vol, tone + 5-pozycyjny przełącznik a'la strat,
- mostek: TRS-PRO + rewelacyjna, dająca się regulować na wysokość blokada na główce. Działa, nie tylko jak na z założenia raczej budżetowego flojda, zajebiście  :devil:
- strojenie... aktualnie G# standard na komplecie EB 13-72. Nawet stroi ;D Może teraz niektórzy będą chociaż trochę usatysfakcjonowani.

W razie pytań - służę ;)

W razie nierozwianych wątpliwości - nie wiem czy dorobię się kiedykolwiek 7ej struny. Chociaż ok. 30-calową 6kę w stylu Fendera BajoSexto (taki gitaro-bas) mam w planach nie od dziś :devil:
« Ostatnia zmiana: 03 Lut, 2010, 14:50:14 wysłana przez MrJ »
Dyskusja z forumowym skurwysyństwem jest jak gra w szachy z gołębiem - nieważne ile umiesz, wiesz i jaki masz poziom. Gołąb i tak wskoczy na szachownicę, rozjebie figury, nasra i wydrze dziób że wygrał.

Offline Aston

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 971
    • Kanał YouTube
Odp: ŃjuGejtarDej - Yamaha 421D
« Odpowiedź #1 28 Sty, 2010, 19:22:20 »
O kurde, hardkor jesteś z tymi strunami i flojdem. Ja się na to już nie porwałem :P
Gratulejszyns, fajnie się prezentuje

Offline terrormuzik

  • Zamula nawet jesion
  • Pr0
  • Wiadomości: 2 716
zajebista gitara, bardzo fajnie wygląda i w ogóle szacun za doprowadzenie jej do takiego stanu ;). Powiedz mi tylko, bo bardzo mnie to zastanawia- czy po zabarwieniu podstrunnicy na heban nie przebijają markery?
gratuluję i czekam na jakąś próbkę :)

Offline dom?n

  • tytuł srytuł
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 998
  • volvoRWD.pl
    • Robię grafiki
gratz, znam to wioslo - fajna rzecz. ile wynioslo?
Łe tej.

Offline MrJ

  • Pr0
  • Wiadomości: 576
  • marudny jeżor
Po kolei:

Aston - struny założyłem trochę "w ciemno" i stroiłem (drop A / A / G#) aż naciąg mnie jako-tako zadowolił ;) Ale docelowo wsadzę coś koło 11(12?)-56(58?) do standardowego H. Lubię nieco grubsze strunki wyższe naprężenia, ale w tym wypadku mam problem właśnie z utrzymaniem flojda w ryzach, bo do stałego mostka byłoby IMO w sam raz. I dlatego wajcha nie działa tak jak powinna - poprzednik miał zainstalowane coś koło 46ek w E, i jak dla mnie było za cienko, ale za to można było wyć, płakać, jęczeć i nie wiadomo co jeszcze ;)

Terror - o podstrunnicy nie napisałem w sumie całej historii :P Docelowo miałem ją tylko podbarwić na ciemny palisander, bo miałem taką bejcę w domu. Ale mimo tego że była teoretycznie "spirytusowa, profesjonalna" itakdalejsratatata, to za wała nie chciała się trzymać. Mimo że specjalnie zeszlifowałem drewno aż do uzyskania czegoś w stylu "mini-open-grain" (średnio drobna wełna + drobniejszy papier), odpylałem, odtłuszczałem...
Aż w końcu się wkurzyłem i nałożyłem impregnatu Nobiles, przeznaczonego do zabezpieczania drewna na zewnątrz pomieszczeń. Kolor heban. I okazało się że ten kryje wszystko. Dosłownie, jak mi podciekło na gryf to miałem problem ze zmyciem :D Więc jeszcze dodałem dwie warstwy i wtarłem olejek żeby ostatecznie zebrał wszystko co się nie wchłonęło i zabezpieczył całość. Pod kątem widać miejsca gdzie były kropki (gładkie okrągłe powierzchnie na wyraźnym rysunku drewna) ale z przodu ni chu-chu ;)

Jak coś podrzucam jeszcze dwie fotki:





Jak będę miał dostęp do czegoś więcej niż ch**owy 3-letni kompakt, może zrobię foto samej podstrunnicy z boku.

dom?n - w końcu to nie tajemnica, sam obiekt zainteresowania kosztował mnie trochę ponad tysiaka. Do tego nieco drobiazgów okołostolarskich i mniej więcej z 20-30 godzin pracy (w sumie rozłożonych na ok. 3-4 tygodnie).

Do tego zanabyłem w międzyczasie... drugi taki sam mostek, za niecałe dwieście peelenów. Plus sprężyny, śruby, blokada itd., brakowało tylko wajchy. To z innego źródła - jakiś facet ze stolycy zajmował się renowacją gitar, ale z powodów zdrowotnych zrezygnował w trakcie robienia tej i wysprzedał ją na części. Okazał się spoko, trochę pogadaliśmy i okazało się że np. mimo pozorów lakiery na tych Yamahach są grube i twarde. Stąd wiem że mogę spokojnie zdecydować się na polerowanie korpusu pastą polerską. O samym obcowaniu z TRSem napiszę dłużej kiedy indziej, bo jest o czym 8)

I coś czego nie wiedziałem - podobno dobrze że sprzęt nie jest pierwszej młodości, bo ówczesne modele lepiej trzymają jakość niż młodsze. Zresztą wrzucam poglądowe zdjęcie cavity flojda, wystarczy spojrzeć na precyzję wykonania frezu. Autentycznie, nawet gdybym chciał, nie mam się do czego doczepić w kwestiach drewniano-lakierniczych, oczywiście pomijając wiek, bo ten robi swoje:



PS. A w ogóle to dziękować ;)

EDIT: Trochę dodatkowych informacji dla chętnych: http://playerco.sakura.ne.jp/archive_images/YARGX9301.jpg ;D
« Ostatnia zmiana: 26 Lut, 2010, 08:36:15 wysłana przez MrJ »
Dyskusja z forumowym skurwysyństwem jest jak gra w szachy z gołębiem - nieważne ile umiesz, wiesz i jaki masz poziom. Gołąb i tak wskoczy na szachownicę, rozjebie figury, nasra i wydrze dziób że wygrał.

Zomballo

  • Gość
MrJ piękna robota! Yamaszki to cudne wiosełka a te starsze to już w ogóle poezja. Gratuluję!

Offline Leon

  • Mroczny Piskacz
  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 3 713
Pikna Yamaha. Gratuluję efektu końcowego. Muszę pomacać, muszę muszę :D
to że nie gram równo nie znaczy że gram polirytmię.

Offline Sebastian

  • Gaduła
  • Wiadomości: 433
No niezla robota !
Gitara bardzo fajna :)

Offline James Dean

  • Pr0
  • Wiadomości: 841
  • Ich liebe Lizol
Cos mi to przypomina....


Offline Leon

  • Mroczny Piskacz
  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 3 713
Nooo. Ma gryf. I korpus. I klucze. I inne takie. Faktycznie podobne :)
to że nie gram równo nie znaczy że gram polirytmię.

Offline James Dean

  • Pr0
  • Wiadomości: 841
  • Ich liebe Lizol
Podobne do zestawu do samodzielnego montazu (bez uzycia lutownicy)





Offline MrJ

  • Pr0
  • Wiadomości: 576
  • marudny jeżor
Leonie - województwo to samo, więc gdybyś kiedyś zapuścił się w me okolice, uprzedź tylko a postaram się zorganizować jakieś party. Najlepiej w miejscowym RnRze, bo tam mogę się ugadać żeby udostępnili pokój zwierzeń, oczywiście ze wszystkimi niezbędnymi akcesoriami :P

James - bo faktycznie poza lutowaniem i lakierowaniem musiałem zrobić miej więcej to, co każdy nowy posiadacz takowych zestawów. Z tym że jeszcze najpierw trzeba było całość rozebrać i wyczyścić ;)

PS. Próbek nie nagram, bo kręcenie kompaktem wybryków mojej popierdziawki pt. Crate GX-15 (trzymam ją tylko po to żeby ojciec miał co na ogniska zabierać :P ) nie ma sensu. Ale czy z Leonem czy nie, i tak muszę wbić się do wspomnianego RnRu i coś skręcić na jakimś konkretniejszym sprzęcie.

EDIT:

Niestety nie samą gitarą człowiek żyje... szkoda mi tej Yamahy jak diabli ( :devil: ) ale szykują mi się wydatki. Miała być używana jako "podkręcony strat" i z tej roli wywiązała się świetnie. No nic, aktualnie ekranuję elektronikę, potem jeszcze zrobię pełną polerkę i zajmę się chwilę case'm i niedługo sprzęt ląduje w dziale "sprzedam"  :-\

PS. Jak podbić żeby temat był znów u góry? Po post-pod-postem jest niedozwolony...

Edytka2:

Nowe fotki - właśnie wyekranowałem cavity elektroniki. Z braku folii miedzianej użyłem blaszki mosiężnej i jako uzupełnienia - folii aluminiowej (lut zupełnie się tego nie trzymał :-\ ) Ogólnie - ekran chyba nie do zniszczenia :P







Przy okazji widać małe obicia lakieru przy krawędzi. Postaram się uzupełnić na dniach. Aha, blaszka jest też na klapce więc siłą rzeczy wystaje ona ułamek milimetra ponad poziom deski. Ale mam nadzieję że to nikomu przeszkadzać nie będzie ;) A to "coś" między przełącznikiem a krawędzią cavity to gąbka, wcisnąłem dla zabezpieczenia żeby przypadkiem któryś odsłonięty lut nie dotknął ekranu.

PS. Wszystko zostało zrobione bez ruszania choćby jednego lutu. Sam nie wiem jak :D
« Ostatnia zmiana: 09 Lut, 2010, 22:19:47 wysłana przez MrJ »
Dyskusja z forumowym skurwysyństwem jest jak gra w szachy z gołębiem - nieważne ile umiesz, wiesz i jaki masz poziom. Gołąb i tak wskoczy na szachownicę, rozjebie figury, nasra i wydrze dziób że wygrał.

Offline MrJ

  • Pr0
  • Wiadomości: 576
  • marudny jeżor
Nowe foto - wstępna polerka została zrobiona i... okazało się że napis "Yamaha" nie był zabezpieczony lakierem. Ups... ale efekt jest cokolwiek ciekawy, patrz ostatnie zdjęcie:







Gitara leży i czeka na chętnego. Struny założę wg. upodobań. Jeśli nie będzie kandydatów, stroję do E i wrzucam na alledrogo.
« Ostatnia zmiana: 18 Lut, 2010, 22:50:52 wysłana przez MrJ »
Dyskusja z forumowym skurwysyństwem jest jak gra w szachy z gołębiem - nieważne ile umiesz, wiesz i jaki masz poziom. Gołąb i tak wskoczy na szachownicę, rozjebie figury, nasra i wydrze dziób że wygrał.

Offline terrormuzik

  • Zamula nawet jesion
  • Pr0
  • Wiadomości: 2 716
kurde ładnie ją zrobiłeś.. A co zrobiłeś że widać kropki?

Offline MrJ

  • Pr0
  • Wiadomości: 576
  • marudny jeżor
Ostry skalpel, cierpliwość umiejętności manualne :P

A bardziej serio - usuwałem tak samo zacieki na bocznych kropeczkach, ale tam robiłem to prawie od razu po malowaniu (impregnat na bokach szybko wysychał) a tutaj miałem kilka dobrze utwardzonych warstw. Ale dało się, do tego tak że nie ma na nich żadnych rys. Ot, przydaje się doświadczenie modelarskie ;) Przy okazji - przypadkiem w jednym miejscu zajechałem podstrunnicę i... kolor trzyma i to mocno :)

Teraz po polerowaniu lakier troszkę ściemniał a rysunek zrobił się wyraźniejszy. Nie wiem jak, bo przecież na samo drewno nie ma to wpływu, ale fakt jest faktem.
Gryf też został zrobiony "na gładko". Chociaż lustro to to nie jest, ale to raczej cecha lakieru. Ile bym nie polerował, ciągle jest taki 1/4-mat, a nie superpołysk.

PS. Im bardziej ją dopieszczam tym bardziej mi jej szkoda... Ale nic, w dziale "sprzedam" nowa cena!

EDIT:

Lakier został nawoskowany i dostał miłego, lekko "szklistego" połysku. Jako że nikt nie chce na sprzętu (na czarnego bananeza zaraz byście się rzucili :P ) to założyłem nowe struny 9-46 Dean Markley. Na tyle cienkie na wiolinach że można zdrowo wajchować, na tyle grube w basie że nie ma "makaroniarstwa". Krzywizna gryfu i menzura też oczywiście zrobiona, przynajmniej na tyle na ile pozwala mi stroik. A teraz kolejne foto:







EDWARD II OSTATNI: Gitarka jakiś czas temu zmieniła właściciela. Szkoda mi jej, ale lepiej niech komuś służy niż u mnie się kurzy (ale rymy :P ). I w sumie tyle w temacie...
« Ostatnia zmiana: 11 Kwi, 2010, 12:24:22 wysłana przez MrJ »
Dyskusja z forumowym skurwysyństwem jest jak gra w szachy z gołębiem - nieważne ile umiesz, wiesz i jaki masz poziom. Gołąb i tak wskoczy na szachownicę, rozjebie figury, nasra i wydrze dziób że wygrał.

 

Related Topics

  Temat / Zaczęty przez Odpowiedzi Ostatnia wiadomość
2 Odpowiedzi
2193 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 25 Lis, 2009, 11:53:16
wysłana przez Br-Owca
11 Odpowiedzi
6124 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 14 Gru, 2009, 10:58:39
wysłana przez mondomg
5 Odpowiedzi
5872 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 27 Lis, 2011, 13:07:11
wysłana przez purpleman
18 Odpowiedzi
6361 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 20 Lut, 2012, 23:37:14
wysłana przez selfslave
6 Odpowiedzi
6492 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 14 Lis, 2012, 23:59:15
wysłana przez MadYarpen