Ulubione dziwne słowa

[mondomg]

U MAD? Ludzie, wkładacie mi w usta słowa, których nie powiedziałem Czil, napisałem tylko, że taka niekonsekwencja niezmiernie mnie dziwi, tak jakby trudne byłoby mówienie Batmen

[sylkis]

i sam jestes w tej chwili niekonsekwentny - bo konsekwentnie byloby betmen

[Aston]

He mad. Sylkis ma chyba dziś zły dzień - co mnie nie dziwi, zastrzelić się idzie w tym tygodniu.

[mhrok lama]

Nie bo powinno być bætmæn

[mondomg]

Pominąłem sprawę ash'a (/æ/), bo to, jak go wymawiamy w języku polskim jest całkowicie losowe - raz jak /a/, raz jak /e/. A jak coś jest losowe - to trudno mówić o konsekwencji, rajt?

Zanim rozpocznie się kolejny shitstorm -wiem, że "man" wymawia się jako /mæn/ i niby można to podpiąć pod powyższą losowość, gdyby nie to, że większość "menów" wymawiamy przez /e/ - Superman, Spiderman, Megaman, Ironman, He-Man, Iceman, etc. a tu nagle Batman.

Przyjebaliście się.

[wrobelsparrow]

A od kiedy to w angielszczyźnie jest randomowa liczba samogłosek? Chyba się koledze pojebało z fonemami, których w "BBC English" jest 20. I takoż:

[sylkis]

ale na upartego mozna twierdzic, ze jest wiele innych manow, ktorych wymawia sie jako man. akurat nie chodzi mi tu o superbohaterow (raczej o zawody/funkcje i o nazwiska) i w wiekszosci to sa many w dalszej przeszlosci z chyba niemieckiego, a nie angielskiego zapozyczone ale no chodzi mi o to, ze sama koncowka man w polskim funkcjonuje tez z tym a
poza tym w przypadku 'rodzynka' batmana chyba poszlo o to, ze po polsku istnieje slowo 'bat', wiec przy zapozyczaniu tego slowa intuicyjnie przyjela sie w nim polska wymowa a do samego man... to przez to, ze byl sparowany z tym batem bedzie chyba vowel harmony, albo cos - nie pamietam jak sie te rozne zjawiska dla samoglosek nazywaly, a juz tym bardziej nie znam ich polskich nazw, oraz szukac mi sie nie chce:P enyłej - tak z rozpedu juz jest a, bo wszesniej w tym samym slowie jest bardzo podobna sylaba, w ktorej graficznie za samogloske jest ten sam znak, pod ktorym kryje sie a - wiec troche chujowo by bylo go odczytac pozniej jako inny dzwiek, przynajmniej w przypadku polskiego jezyka

edit: a kto powiedzial, ze w eng jest losowa liczba samoglosek? jesli pijesz do tego, co wczesniej ja powiedzialem, to mowilem, ze W ROZNYCH DIALEKTACH jest ich inna liczba - np w general american jest ich mniej, niz w RP no i tego, moznaby sie klocic, ze w tej tabelce brakuje tryftongow

[wrobelsparrow]

a kto powiedzial, ze w eng jest losowa liczba samoglosek?

Ty? Najwyraźniej nie odróżniasz samogłosek od fonemów, Zią. Doucz się, a potem się wymandrzaj.

[sylkis]

pokaz cytat, bo nigdzie niczego takiego nie napisalem

[wrobelsparrow]

Ponieważ jestem człowiekiem pogodnym:

polski ma generalnie 6 samoglosek, a angielski w zaleznosci od dialektu od parunastu do ponad 20

Tylko nie mów teraz, że Cię brzuch boli;)

EDIT:

Pomijając fakt, że w polskim jest generalnie więcej, niż sześć samogłosek.

[sylkis]

albo masz problem z czytaniem ze zrozumieniem, albo to ty nie wiesz co to fonem, chyba ze w polskiej nomentkaturze cos jest inaczej, ale po angielsku phonemes to: vowels, semivowels, liquids, nasals, fricatives, africates, plosives - chyab niczeog nie pominalem, pisze z glowy. czyli phonemes to zarowno vowels (samogloski) jak i consonants (spolgloski), generalnie wszystkie dzwieki, jakie siedza w twojej glowie. wiec nie pierdol

edit: no dobra, co do polskiego, to zapomnialem o nosowych samogloskach, przyznaje

[wrobelsparrow]

Idź się synek wyśpij.

[sylkis]

kurwa no. kloci sie a nie ma racji.



Uploaded with ImageShack.us

skan z Petera Roacha, jakbys mial watpliwosci.



Uploaded with ImageShack.us

a to juz kurwa autorytet.


edit: i btw, zeby nie bylo: zaznaczylem tez wczesniej, ze phonemes siedza w twojej glowie, co by nie mylic ich z ich fizyczna reprezentacja (phones) - to tak prewencyjnie, gdybys cos mi chcial jeszcze zarzucic.

[wrobelsparrow]

Napar z rumianku może być stosowany wewnętrznie, ponieważ łagodzi zaburzenia żołądkowe i jest stosowany w niestrawności, uchyłkowatości i zapaleniu jelit , ma działanie rozkurczające, odpręża
Badania wykazały, że rumianek pomaga w stanach lękowych. Przeciwdziała bezsenności.

:*

[lord_awesomeguy]

Spoiler

[sylkis]

nie liczylem literek, tylko wyobrazilem sobie vowel charta, na ktorym umiejscowilem sobie kolejno: i,y,e,a,o,u...i zapomnialem o nosowkach:P

[Bjørn]

Spoiler

Znowu się kłocicie o pierdoły.

A ja powiem:
"Feels batman" (i mina smutnego batmana)

[mondomg]

Jak to dobrze, że od ostatniego mojego posta grałem sobie spokojnie w Starcraft II nie będąc w najmniejszym stopniu świadomym tego, co się tu dzieje

Kończąc temat z mojej strony - Sylkis, chodziło mi o hamerykanckich superbohaterów, bo przecież wszystkie wymienione przeze mnie postaci należą do tej właśnie kategorii. Wszelkie germanizmy typu bosman takowoż pomijam.

Także generalnie take a chill pill, wszak nie jesteśmy nazistami. Też jestem na anglistyce, więc tego typu fonetyckie dyskusje nie są mi obce

[wrobelsparrow]

łokurwa, aż się topiki porobiły osobne - dzięki ale wsparcia nie potrzebuję, ponieważ mam rację, a kolega Sylkis się zapętlił w matactwach i się przyznać nie chce do błędu. Nie chciało mi się po prostu dyskutować z powodu nieuctwa polemisty na poziomie definicyjnym, ale widzę, że sprostować trzeba:)

Dyskusja toczy się o fonemach samogłosek (skup się Sylkis), których w standardowej angielszczyźnie jest dwadzieścia. Fonem nie jest graficzną reprezentacją głoski (zarówno samo- jak i spół-), tylko jej emanacją dźwiękową, co pojebało sie Sylkisowi, ale ponieważ do błędu przyznać się nie jest łatwo, więc zaczął mi z kolei wkręcać, że niby ja utożsamiam fonemy z samogłoskami. Nie wspominam o pionierskiej próbie zaniżenia ilości samogłosek w polszczyźnie.

Jak więc widać naukę można wyciągnąć ze wszystkiego, a oprócz przyswojenia sobie elementarnej wiedzy o literkach, kolega Sylkis zdobył również sprawność Goebbelsa Gratuluję!

[wuj Bat]

Jak zwykle wszystko przez Batmana... Nawet tutaj mnie dopadło!!!

[sylkis]

Dyskusja toczy się o fonemach samogłosek (skup się Sylkis), których w standardowej angielszczyźnie jest dwadzieścia. Fonem nie jest graficzną reprezentacją głoski (zarówno samo- jak i spół-), tylko jej emanacją dźwiękową, co pojebało sie Sylkisowi, ale ponieważ do błędu przyznać się nie jest łatwo, więc zaczął mi z kolei wkręcać, że niby ja utożsamiam fonemy z samogłoskami. Nie wspominam o pionierskiej próbie zaniżenia ilości samogłosek w polszczyźnie.

standardowej angielszczyznie, czyli? jesli chodzi ci o RP, to w podanej przez ciebie tabelce brakuje tryftongow, czyli wychodziloby, ze jest vowelsow 22, a nie 20, ale to kwestia sporna. nie chce mi sie doszukiwac, co po polsku oznacza fonem. po angielsku phoneme, to dzwiek w twojej glowie, ktorego graficzna reprezentacje najlepiej zapisywac za pomoca IPA. podalem juz z reszta skan, czym jest phoneme. jak bede w domu bede mogl ich porobic wiecej, wlacznie ze spisami angielskich vowelsow i roznych typow consonantsow tez, jesli dalej bedziesz chcial sie klocic. tylko wtedy to bedziesz sie klocic juz nie ze mna, a z Peterem Roachem jak sie upre, to moge tez poszukac Ladefogeda, Wellsa i innych takich. a emanacja fizyczna dzwiekowa to phone, a nie phoneme. co do polskich samoglosek, to przyznalem juz moja pomylke.

[sei.tahn]

To ja dodam do moich ulubionych dziwnych słów takie potwory:
"vowelsów"
"consonatnsów"
Pozdro 300
ED: A w ogóle to:

[Rachet]

Powiem więcej:

[wuj Bat]

piczunia

[Rachet]

Pucz