Jam Hub - proby idealne?

[Radek M]

http://www.jamhub.com/landingpages/harmonycentral/

Niby nie wzmacniacz, ale role spelnia podobna do koncowki mocy jak by nie patrzec

Powiem wam ze chcialbym zagrac na czyms takim probe. Jako entuzjasta zabawek L6 nie przeszkadzal by mi brak halfstacka za plecami, w zamian za to mamy wiecej miejsca i mix ustawiany indywidualnie dla kazdego.

Ja np. lubie stawac obok paczki, bo wtedy moje uszy nie cierpia, a mamy na tyle wytlumiona sale ze kiedy nie stoje w "glownym strumieniu" poziom glosnosci jest bardzo ok i mnie ma potrzeby stosowania zatyczek, ale wtedy z racji "kierunkowosci" paki dodaje wiecej gory.
Bardzo narzeka na to basista bo on dostaje tym co leci z paczki po uszach, a stoi naprzeciwko swojego majdanu basowego na srodku(przy okazji tez na przeciwko mojego). Z tym gowienkiem nie bylo takiego problemu. No ale to taka mala dygresja

No i najistotniejsze jest to ze taki POD pracuje w warunkach do ktorych glownie zostal stworzony, czyli do pracy w linii. Do tego nie ma problemow z kiepska akustyka sali, potrzebujemy znacznie mniej miejsca, od razu mozna cos nagrac w pewnie calkiem niezlej jakosci. Tak naprawde mozemy grac u siebie w domu o ile glos wokalisty komus nie przeszkadza(botego juz nie przyciszymy). Dla mnie mega bombeczka.

[dom?n]

calosc rozbija sie o cene i jakosc dzwieku, a do tego moze i w ten sposob unikasz glosnego grania, ale na zywca nie zagrasz przez to male ustrojstwo. i tak trzebaby zagrac pare prob na glosno

ale w sumie fajny pomysl, mie sie podobie.

[Radek M]

Nie no, wiadomym jest ze koncert, tradycyjna proba i granie z PODem wpietym w linie to kompletnie rozne srodowiska. Jak czlowiek nie pogra troche z half-stackiem za plecami czy nie zobaczy jak jest na scenie to sobie nie poradzi. Ale majac juz jakis bagaz doswiadczen, zakladajac ze kazdy wie o co biega w tym wszystkim takie cos moze stworzyc warunki niemal idealne(mozna rzec ze az za bardzo idealne).

Minusem moze byc to ze niektorzy poprostu kochaja fale dzwiekowe "cofajace im skure" badz "targajace" tym i owym, a z PODami i sluchawkami nie da sietak zrobic.

Ale za to kazdy dokladnie ustawia co chce slyszec i jak chce slyszec. Same PODy moga w takiej konfiguracji brzmiec lepiej niz nie jeden wzmak na probie(i zapewne tak jest, do tego za ulamek kosztow zwiazanych z "normalnymi" probami)

Najwiekszym i jak dla mnie jedynym minusem(bo nawet cena zacheca) jest to ze perkman MUSI miec cyfrowa perke. A jak wiadomo raz ze bariera jest cena takiego zestawu (chociaz sa tansze alesisy czy tam inne zestawy oprocz rolanda) a druga sprawa jest to ze nie kazdy jest w stanie sie przyzwyczaic(i chce to zrobic) do gumowych naciagow i talerzy.

tutaj maly filmik:



Zreszta,ja nawet nie mowie zeby tym calkowicie zastapic tradycyjne proby, tylko to moze byc naprawde fajna alternatywa.

[locco]

it's a mixer? wow big fucking deal.

cos w tym jest- moze nie wszystko, ale cos napewno 

[Radek M]

Nie no pewnie ze to mixer(ale bez mozliwosci korekcji - jedynie wplywamy na poziom sygnalu) i wiekszoscia mixerow dalo by sie rozwiazac sprawe w podobny sposob( ). Ale tutaj sie rozbija wszystko o to ze kazdy ustawia sobie w obrebie swojego odsluchu na ile inne instrumenty maja byc miksowane z jego wlasnym sygnalem. Bo reszte ficzerow rzeczywscie znajdziemy w nawet prostszych mikserach.

Np. Basista krzyczy - "wiecej basu!!!". Z normalnym mikserem i hubem sluchawkowym, kazdy otrzymywal by te sama porcje Basu. A tutaj chociazby gitarzyste moze wkurwiac bas, wiec skreca gnoja prawie do minimum. Przyznam ze mozliwosc korekcji docierajacych do nas sygnalow, to tez bybyla by super sprawa(kazdego z osobna oczywiscie).

No i znowu powraca kwestia nieszczesnej perki. Tanie moduly graja i w zasadzie tyle. V drum rolanda gada prawie jak perka akustyczna, ale kosztuje w chooy. No i dalej jest to "prawie", bo o ile PODy daja rade z podrabianiem ampow, to z podrobieniem perki akustycznej jest trudniej.

[Vin$]

Do perki może spróbować Superior Drummera 2? ja sobie chwale

[Radek M]

Niby tak, ale tutaj chodzi o zywego palkera i pady, zeby mogl grac a nie naciskac guziki.

sensowne sa dosyc alesisy za circe 2k, tzn. generalnie duzo im brakuje do normalnej perki ale mozna ich uzyc do takich zastosowan. No i najlepsze jest to ze moj palker jednak o czyms takim mysli, wiec moze bedzie grany jam hub.

[Tolein]

No chyba nie jest aż tak źle.
Z tego co się orientuję, to do v-druma możesz sobie założyć dowolny naciąg. Można też zamontować przetworniki piezoelektryczne w normalnym zestawie i masz to samo. Gumowe naciągi generalnie do tego służą, żeby vdrum był cichy (jeśli chcesz grać np. w bloku) ale nie są żadnym obowiązkowym elementem.
Mój kumpel - perkman - zakupił niegdyś vdrumowy zestaw za jakieś 1500zł - bd, 4 tomy, sd i ze 4 talerze, wszystko jakiejś polskiej produkcji, więc tanioszka. Do tego alesis d4 który udało mu się dostac za jakieś 700zł? Tak więc jeśli hałas nie przeszkadza, to z perką nie ma wcale tragedii.

[Radek M]

No tak, ale za te 2k nie dostajemy niewiadomo czego. No ale od bidy styknie alesisy to sensowne rozwiazanie, szczegolnie ich zestawy. Teraz wchodzi cos nowego za 1600zl, takze fogle super. Nie ma juz rackowego procka, tylko jest male gowienko, ale jako taki podstawowy calkowicie zestawik pewnie da rade. A juz napewno moze konkurowac z zestawem akustyczym za 1500zl, bo niestety takie to syf jakich malo.

[Yony]

Zdaje się, że mam w piątek iść na prezentację tego...

[Tolein]

No tak, ale za te 2k nie dostajemy niewiadomo czego. No ale od bidy styknie alesisy to sensowne rozwiazanie, szczegolnie ich zestawy. Teraz wchodzi cos nowego za 1600zl, takze fogle super. Nie ma juz rackowego procka, tylko jest male gowienko, ale jako taki podstawowy calkowicie zestawik pewnie da rade. A juz napewno moze konkurowac z zestawem akustyczym za 1500zl, bo niestety takie to syf jakich malo.

Bardziej mi chodziło o to, że ztrigerować można i normalny zestaw. Tak więc jeśli ktoś już ma instrument, to niedużym kosztem (no i niestety kosztem niewielkiego naruszenia integralności sprzętu (trzeba jakoś te przetworniki zamontować w korpusach)) można do odpowiedniego miejsca w czasie i przestrzeni dojść (takiego że można się wpiąć w dm, a potem w ten ich mega mikser). Poza tym każdy instrument kosztuje, czy to perka, czy gitara, czy skrzypce. Tak więc myślę że nie ma co płakać.

Swoją drogą, można by pomyśleć nad analogicznymi rozwiązaniami do grania na odległość via internet. <myśli>

[mondomg]

Swoją drogą, można by pomyśleć nad analogicznymi rozwiązaniami do grania na odległość via internet. <myśli>

Skype. Albo lepiej - wideotelefon