Zobaczyłem, że wyszła w tym roku nowa wersja Trzech Muszkieterów.
Francuska produkcja, w obsadzie Eva Green, Vincent Cassel - obiecująco.
Wyłączyłem po 30 minutach. Z Portosa zrobili bi.
Z Portosa... przecież to tak jakby Zagłobę przerobili w ten sposób.
Mam taką zasadę od pewnego czasu - jak w filmie pojawia się w chamski sposób, niepasujący nijak do fabuły motyw związany z "dylematami" współczesnej polityki to wyłączam i tyle. Nie oglądam filmów po to aby mieć dostarczone "THE MESSAGE" - jak to ujął CriticalDrinker.
A film się dobrze zapowiadał, widać budżet, dobre ujęcia, kostiumy, muzycznie trochę się w Dark Knight Rising zapatrzyli.