Kiedyś znajomy mi opowiadał, jak widział wnętrza budynków TVN i TVP.
Ten drugi odpierdolony pod każdym względem w środku i na zewnątrz, ale za to ludzie jakby zaćmieni, powolutku snują się w ciszy po korytarzach z rękmi przelepionymi do kubków kawusi, ogólnie luz blues, wszystko jakoś samo się toczy bez spiny.
Ten pierwszy zaś ładny tylko w tych pomieszczeniach, które pokazuje kamera (a i nawet te są ładne jedynie w tych fragmentach, które kamera uchwytuje, reszta już "byle była"), a atmosfera jak w ulu - ludzie zapierdalają, ciągle gdzieś się śpieszą, jest gwar, jest życie.
Różnica? W TVP płacą za godzinę, a TVN na akord.
Nie mam pojęcia, czy to prawda, tak słyszałem od znajomego, co po prostu grał ze swoim zespołem w różnych telewizjach śniadaniowych, muzycznych konkurach itd.