Autor Wątek: Engl - siła przebicia  (Przeczytany 16516 razy)

Offline Leon

  • Mroczny Piskacz
  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 3 713
Odp: Engl - siła przebicia
« Odpowiedź #25 23 Lip, 2009, 12:41:57 »
Kocham takie rodzinne scysje, ile one dodają kolorytu nudnym gadkom o equalizacji :D
to że nie gram równo nie znaczy że gram polirytmię.

Offline Musza

  • Pr0
  • Wiadomości: 3 163
Odp: Engl - siła przebicia
« Odpowiedź #26 23 Lip, 2009, 17:57:49 »
   Zdaje się że to taki ból zajebiście brzmiących Savage/Soverign (wersja combo Savage'a). Kiedyś Pstry rzucił komentarzem na forum, że może wreszcie Metal (kolega z zespołu) zacznie się przez jego mesę przebijać (wtedy to Metal wymieniał Savage na SE). Primer zaś pisał gdzieś na pigmeju o tym, że pojechał po Powerballa i wyszedł z Savage, później dodał że ma problemy z przebiciem się i mu wzmak ginie w kapeli. Tolein również zarzucając mnie codziennie milionami niusów o Loomisie (tak, zrobiłby mu dobrze bez namysłu) pisał że nie mógł się on przebić przez Brodericka a na próbie grając na Savidżu (bo akurat rozmawialiśmy o jego zakupie). Na koniec wspomnę o ostatniej rozmowie z RadomiremRadke (na którego Invadera się pałuje codziennie), który również ma problemy z przebiciem się swoim w.w. Inaderem przez Powerballa kolegi, a Invader jest robiony na bazie Savage (choć w tym przypadku stawiał na pierwszym miejscu paczkę jako możliwa przyczyna). Ja ze swoim ENGLem (e645) nie mam totalnie problemu, a wręcz przeciwnie (szczególnie po ostatniej wymianie wiosła) drugi gitarnik musi się bardzo przygłaszać, albo podrzucać presence i środek do niezadowalającego tonalnie poziomu.

ps. kurde, dobrą mam pamięć :P
 
« Ostatnia zmiana: 23 Lip, 2009, 19:39:08 wysłana przez Musza »
facebook.com/Musza.MorningWood

Offline Wybielacz666

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 287
  • mam paliwo razy sto, suki
    • growl'n'roll, baby!
Odp: Engl - siła przebicia
« Odpowiedź #27 23 Lip, 2009, 18:13:47 »
Dobry sposób na poprawienie przebicia zwłaszcza w wypadku lowtuningu to zdjąć gain, mid do góry, bas w dół

dokładnie tak, ostatnio daliśmy mały recital u mojego brata na działce z jedną gitą (mój head w serwisie), wzmak kumpla coś kiepsko brzmiał z perą i basem, podszedłem, zastosowałem powyższą kombinację (+ dodałem trochę góry) i włala, pięknie się wszystko uzupełniało :) ogólnie w kapeli dobrze mieć odkręcony środek i nie przesadzać z basem oraz trzeba się pogodzić z tym, że swoje wymarzone brzmienie trzeba zostawić dla siebie, a na próbach/koncertach ustawiać się pod zespół
do widzenia.

Offline Tolein

  • Pr0
  • Wiadomości: 725
Odp: Engl - siła przebicia
« Odpowiedź #28 23 Lip, 2009, 18:41:56 »
Co do loomisa/brodericka, to broderick grał na powerballu i bare knucklesach, a loomis już nie pamiętam na jakim piecu, bardzo możliwe że savage (a może to były jeszcze kranki :-? ), plus jego schecter albo inny składach od warmotha z emg 707 albo jakimiś szóstkowymi. I owszem, przebić się za chuj nie mógł.

- - -

uskuteczniam taniec pingwina
odpierdol się od pingwinów :P
« Ostatnia zmiana: 23 Lip, 2009, 19:38:38 wysłana przez Tolein »
And if the band you're in starts playing different tunes
I'll see you on the dark side of the moon

Offline primer

  • Gaduła
  • Wiadomości: 483
Odp: Engl - siła przebicia
« Odpowiedź #29 23 Lip, 2009, 18:52:30 »
noo Musza fakt pamiec masz dobrą.

-tak jak napisałes o moim savage - nikł w czelusciach przykryty masa dziweku małego PeaveyClassic30.


Jako ciekawostka powiem tak:
mam teraz 5150 który sam z siebie brzmi tak sobie, ale wlasnie w mixie z kapelą idealnie sie mixuje i dlatego strasznie polubilem ten wzmak;)

Offline Tolein

  • Pr0
  • Wiadomości: 725
Odp: Engl - siła przebicia
« Odpowiedź #30 23 Lip, 2009, 19:26:53 »
Rozwiązaniem jest zawsze oddać drugiemu gitarzyście swojego drugiego engla, prawda? :P
And if the band you're in starts playing different tunes
I'll see you on the dark side of the moon

Offline skarhead

  • Gaduła
  • Wiadomości: 377
Odp: Engl - siła przebicia
« Odpowiedź #31 23 Lip, 2009, 20:57:51 »
Cytuj
Zdaje się że to taki ból zajebiście brzmiących Savage/Soverign (wersja combo Savage'a).

To nie tak. Nie wiem jak ludzie kręcą Savage'a ale ja nie mam absolutnie żadnych problemów ze słyszeniem się w miksie przy grze do B, w tempach raczej szybkich gdzie klarowność i "cut" są potrzebne - niezależnie czy z drugim wiosłem czy też bez. Bez problemu z przebiciem się zarówno na ch3 jak i na ch4.
Używałem (chwilowo nie używam) z paką XXL engla i absolutnie żadnych problemów mimo ilości dołu który pompuje ta paka. To samo było z 4x12 mesy dużą i mniejszym englem 4x12.

O Englach to zawsze raczej miałem zdanie że jak coś to się PB nie przebije (słysząc wersję MK1) a tu widzę że jednak nie do końca tak ;]

Offline Jumping

  • Prawie użytkownik
  • Wiadomości: 11
Odp: Engl - siła przebicia
« Odpowiedź #32 24 Lip, 2009, 09:13:55 »
odpierdol się od pingwinów :P

Co ja zrobie jak to prawda :)

Czyli jednak coś w tym jest, że niektóre Engle mają problem z przebiciem się w miksie. Ale musi byc jakaś na to rada,  bo brzmienie mi sie zajebiscie podoba i nie chciałbym go zmieniać na inny wzmak.  Przymiezam się do zakupu EQ MXR-a M-109 - podobno to małe sprytne urządzonko potrafi czynic cuda i między innymi jest lekarstwem na w/w problem:)
« Ostatnia zmiana: 24 Lip, 2009, 10:34:39 wysłana przez Jumping »

Offline Page_Hamilton

  • Pr0
  • Wiadomości: 863
Odp: Engl - siła przebicia
« Odpowiedź #33 24 Lip, 2009, 11:32:46 »
Dexterek - jak Ci muli mesa to sprobuj pake Marshalla. Nasz gitarzysta ma Tripla z paka BOX'a na przechujowych glosnikach Super 65 czy jakos tak i jego gitara dopiero muli... Podlaczylismy do mojej prostej jcm800 i bylo 10 razy lepiej. Jak bys koc zdjal z paki. Swoja droga tez mam problemy na probach, bo mowia, ze wszystko przebijam, a sam sie nie slysze :D Kwestia gdzie sie stoi.
wearehelp.bandcamp. com

Offline primer

  • Gaduła
  • Wiadomości: 483
Odp: Engl - siła przebicia
« Odpowiedź #34 26 Lip, 2009, 15:19:21 »
stary ty masz jcm800 - przebijesz sie przez wszystko :headbang:

Offline Radek M

  • Sith Lord
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 484
  • "[pause] These go to eleven"
Odp: Engl - siła przebicia
« Odpowiedź #35 26 Lip, 2009, 16:07:19 »
Dex, DR muli niezaleznie od paki - taki wzmak, ma bulke i koniec. Albo sie to lubi albo nie. Na niektorych paczkach moze miec mniejsza na innych wieksza, ale zawsze ja ma.
Polecam sie pobawic TSem albo jakims innym Overdrive'm lub distorem i podopalac mese(dowalic levela, tona w zaleznosci jak lubisz i eventualnie zdac wiecej gainu ze wzmaka i dodac Drive'a z kochy - w niektorych tak sie da bez sprzegania zrobic. W tych w ktorych sie nie da Drive skrecasz na zero), to przynosi naprawde niezle efekty i dosyc skutecznie niweluje bulke i nagle wzmak zaczyna grac zdecydowanie bardziej punktowo. Mialem dwie DRki i w obu tak kombinowalem.

Ja zawsze bede polecal marszalka 1960BV - naprawde znakomita i dosyc tania paka ktora nie muli i nie ma przeladowanego dolu. Drugi gitarul u mnie niedawno zrobil podmianke i wzial wlasnie 1960 tyle ze AV zamiast engla na V60 i teraz mamy brzytwe obaj.


A co do 5150 to sie zgodze z Primerem, ten wzmak sam z siebie brzmi brzydko, ale z kapela dzieja sie cuda, bo wszystko nagle idealnie do siebie pasuje a jeszcze jak sie BBE sonic stomp'a do dziada doda, to juz fogle :)
« Ostatnia zmiana: 26 Lip, 2009, 16:12:46 wysłana przez Radek M »
No pain No gain !

Offline dom?n

  • tytuł srytuł
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 998
  • volvoRWD.pl
    • Robię grafiki
Odp: Engl - siła przebicia
« Odpowiedź #36 26 Lip, 2009, 16:53:23 »
Swoja droga tez mam problemy na probach, bo mowia, ze wszystko przebijam, a sam sie nie slysze :D

welcome to the brothership of prosta paczka zamiast scietej! :P
Łe tej.

Offline pan mikos

  • Pr0
  • Wiadomości: 681
Odp: Engl - siła przebicia
« Odpowiedź #37 27 Lip, 2009, 21:00:39 »
Też się śliniłem na Engla. Zwłaszcza po tym, jak pograłem na SE metala, no brzmi on przewyjebiście, a kwestie przebijania się to raczej zależą od tego jak się nim wykręci, a kręcenia i przyciskania różnych guziczków jest od zasrania :)
Podniecony tym wszystkim miałem w planach sprzedawać 5150 i brać jakiegoś Powerballa, albo Blackmoore'a. Stała się jednak rzecz niesłychana, mianowicie nagrywałem z Maigrą płytę i po tym jak się Peavey spisał w studiu stwierdzam, że go nie zamienię. Słyszałem z milion opinii, że to wzmak idealny do studia, ale jakoś to tak nie do końca mnie to przekonywało. Dopiero jak ustawiliśmy dobrych kilka godzin Kranka, a później z pół godziny 5150 skumałem w czym rzecz. No i jeszcze ten banan na twarzy realizatora, gdy usłyszał 5150 - bezcenne :)

W kwestii natomiast przebijania się bardzo duże znaczenie ma wspomniana już gitara, kolumna, ustawienie EQ u siebie, ale też brzmienie i ustawienie reszty zespołu. Sam wzmacniacz nie wystarczy, to jest cały łańcuch elementów. Jeśli ktoś pisze, że mu się wzmacniacz nie przebija to mnie ciekawi skąd on wie, że to akurat wzmacniacz. Może z inną kolumną się przebije? Może basista jedzie za bardzo środkiem, może gitara za bardzo dołem daje?

Offline RadomirRadke

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 86
    • SOMA PROCESS
Odp: Engl - siła przebicia
« Odpowiedź #38 27 Lip, 2009, 22:09:33 »
To może ja też odrobinke na podstawie mojego Invadera. Jestem swiezo po probie i bylo bardzo ok. Dziwna sprawa bo od czasu jak narzekalem Muszy ze siebie nie slysze nic sie nie zmienilo, nie dotykalem galek. A... i jeszcze jedno, koledzy z kapeli mowili ze mnie dobrze slychac i jest ok a ja siebie nie slyszalem ;p Zmiana paki tak czy srak u mnie nastapi predzej czy pozniej. Howgh.

Offline skarhead

  • Gaduła
  • Wiadomości: 377
Odp: Engl - siła przebicia
« Odpowiedź #39 27 Lip, 2009, 22:15:19 »
Zmęczenie uszu i ogólne zmęczenie? Tu się nie wygłupiam bo czasem jak byłem padnięty to przestawiałem poty na wszelkie możliwe strony żeby mi zaczęło pasować ;]

Offline RadomirRadke

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 86
    • SOMA PROCESS
Odp: Engl - siła przebicia
« Odpowiedź #40 28 Lip, 2009, 11:30:07 »
Możliwe bo na proby latam 180km w jedna strone ;]

Offline maślak

  • Pr0
  • Wiadomości: 620
    • lowtide
Odp: Engl - siła przebicia
« Odpowiedź #41 28 Lip, 2009, 11:55:49 »
... Sam wzmacniacz nie wystarczy, to jest cały łańcuch elementów. Jeśli ktoś pisze, że mu się wzmacniacz nie przebija to mnie ciekawi skąd on wie, że to akurat wzmacniacz. Może z inną kolumną się przebije? Może basista jedzie za bardzo środkiem, może gitara za bardzo dołem daje?

Ja sprawdzałem qmpla fireballa na dwóch różnych zestawach. Kolumny: pierwsza na v30, druga na greenbackach. Gitary na elektronice aktywnej i pasywnej. W każdej możliwej kombinacji mój 6505 zabijał Fireballa (Engl ginął w mixie pomimo, że był wyraźnie głośniej) i nie było to złe ustawienie EQ.

Offline headcharge

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 182
    • OVKHAOS
Odp: Engl - siła przebicia
« Odpowiedź #42 30 Lip, 2009, 17:19:19 »
Tru, moj ginal przy B-52 at 100.

Offline zuraw

  • Gaduła
  • Wiadomości: 180
Odp: Engl - siła przebicia
« Odpowiedź #43 31 Lip, 2009, 23:20:06 »
U mnie fireball był bardzo kiepsko słyszalny na próbie, a jest tylko jedna gitara.  Grał na V30 + g12-75T. Kręciłem gałami w tą i spowrotem i nic nie pomagało. Może to wina gitary (EXG7) może przetwornika ( Merlin Hellfire) Nie wiem , oszczędziłem sobie kosztów sprawdzania bo na poprzednim wzmaku było o niebo leiej.

Offline headcharge

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 182
    • OVKHAOS
Odp: Engl - siła przebicia
« Odpowiedź #44 31 Lip, 2009, 23:59:46 »
Dlatego zainwestowalem w 6505 ;]

 

Related Topics

  Temat / Zaczęty przez Odpowiedzi Ostatnia wiadomość
5 Odpowiedzi
6761 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 12 Gru, 2007, 08:41:32
wysłana przez skarhead
17 Odpowiedzi
10599 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 27 Lis, 2011, 19:49:30
wysłana przez Vin$
36 Odpowiedzi
16378 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 18 Wrz, 2010, 11:54:15
wysłana przez immortal-king
2 Odpowiedzi
2621 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 23 Mar, 2009, 23:35:40
wysłana przez Matt-Carnage
12 Odpowiedzi
8676 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 03 Lip, 2013, 14:44:07
wysłana przez Leon