Sinner sie chyba nie obrazi jak wrzuce jego przepis na fajny gryf(tym bardziej ze juz go wrzucal na inne forum, no i nazwy przy okazji sa):
"Aktualnie do konserwacji gryfu w music manie uzywam oleju ochronnego do drewna tekowego i egzotycznego starwax'a i do czyszczenia zmywacz wosku super mocny tej samej firmy... troche odbiegam w procesie czyszczenia/konserwacji z wskazan producenta, bo mialbym 4-6h wyjete z zyciorysu... nakladam zmywacz na welne stalowa 000 i czyszcze gryf ruchami okreznymi, przecieram recznikiem papierowym i jade jeszcze raz (uwaga na lakier, bo wata ma wlasciwosci scierne, male ale jednak, dlatego sie nie zgadzam, ze jest to dobry pomysl do polerki progow, mam lekkie zmatowienie na glowce gitary i lekkie rysy w okolicach cavity laczenia gryfu z korpusem, wiec ostroznie), nastepnie po osuszeniu recznikiem papierowym rozprowadzam cieka warstwe oleju, pozostawiam na 1-2min i usuwam czystym recznikiem papierowym i kolejnym robie polerke, caly proces powtarzam 4-5 razy (edit;spokojnie styknie trzy razy Chichot tylko trzeba dokladnie polerowac, tak, zeby nie zostala warstwa oleju na gryfie, bo bedzie Ci sie kleic lapa! Praktycznie usuwasz recznikiem papierowym podczas polerki wszystko co nalozyles) i w zasadzie wystarcza na tydzien-dwa, fajna aksamitna powloka, gryf dobrze zakonserwowany! Eksperymentowalem tez z woskiem, ale jest bardziej upierdliwy w eksploatacji, wiecej sily i serca trzeba wlozyc zarowno w usuwanie tego syfu, jak i w polerke, poza tym trudno mi to wlasciwie zrobic najprawdopodobniej, bo masa tego zostaje mi na rekach podczas gry i sie lepi do wszystkiego, przegrywa z moja spocona lapa"
Andy w ktoryms temacie o MM wrzucal link w ktorym techniczny z M tez jkis swoj sposob konserwacji podawal.