Zachciało się Edwardsa człowiekowi. Ponieważ GAS był na Les Paula to poszedłem sam ze sobą na kompromis - gwiazdka z 27 progami i 24.75 cala!
Edwards E-CS-160 z 2008, sygnatura Syu z zespołu Galneryus
Najpierw słów kilka o specce:
- body: olcha
- gryf: klon 3 części
- podstrunnica: palisander
- progi: 27
- pikapy: Seymour Duncan TB-4, ESP SS (humbucker w formie stackowanego singla)
- mostek: FR1000
- klucze: Gotoh
- kontrolki: volume, tone, 3-way switch, psztyczek do rozłączania pikapów, killswitch
Oddam teraz głos trzymającemu mnie efektowi wow: zachwycony jestem. Jako fan X-kształtów i gwiazdek wszelakich zostałem oczarowany od pierwszego wejrzenia w ogłoszenie. Dodając do tego osobisty soft-spot na wszelkie zespoły 'Symphony X'-podobne oraz fakt że Syu jest wymiataczem przeokrutnym uznałem to za znak z niebios i czym prędzej ruszyłem do przestawiania komórek w Excelu z budżetem. Jak widać - udało się.
Słów kilka o ergonomii - cholera, Crying Star chyba przebija niepokonanego do tej pory (w mojej głowie) Warriora.
Ścięcie w korpusie doskonale pasuje pod moją łapę, gryf (z gatunku grubszych) jest bardzo szybki, wygodny i pasuje mi praktycznie od pierwszego złapania.
Floyd Rose to praktycznie natychmiastowy komfort dla dłoni, przynajmniej w moim przypadku. Do tego świetnie trzyma strój, czego chcieć więcej?
Na temat pikapów nie będę się jeszcze wiele wypowiadał, bo ogrywałem póki co tylko na Katanie mini. Nic zaskakującego, Duncan JB jaki jest każdy wie.
Z dynksów jakie ta 15-letnia gita ma - mini obicie na główce i na rogu, poza tym normalne ślady użytkowania.
Póki co wychwyciłem tylko 2 wady:
- gibsonowska skala jeszcze mi miesza palce, ale do tego się przyzwyczaję
- w mojej głowie rośnie pomysł poszukiwań siódemki Syu, czyli najprawdopodobniej jedynie custom shop ESP w przypadku Crying Stara
Z tym jak gita gada wrócę jak napiszę jakiś kawałek w kiczowatym, power metalowym stylu (żadne drop A), więc stay tuned bo łatwo nie będzie
Edit: no zagrałem, gada to u mnie tak
Na sam koniec - wincyj zdjęć:
Spoiler