Miałem się wstrzymać ze zdjęciami, ale impuls uzyskania akceptacji w opartej na posiadaniu drogich gitar społeczności był silniejszy ode mnie.
W końcu, po długich przygodach, dotarło do mnie zamówione w pracowni GFF wiosło.
Spoiler Specka:
- korpus korina (albo jak ktoś woli, black limba), komory rezonansowe
- gryf klon przekładany mahoniem, wkręcany
- podstrunnica klon
- top jesion
- dodatki (binding, pickguard) klon
- skala 27 cali
- wykończenie matowe
- pickupy Hathor, kręcone na zamówienie
- jedna gałka volume, selektor przetworników i rozpinacz cewek (jak w Skervesenie, tylko bez World Domination Mod)
- progi z nierdzewki
Jest to zdecydowanie najjaśniejsze wiosło na jakim grałem i nawet mój Lizard z jesionu, z palisandrowym gryfem i z identyczną skalą może mu świeczkę potrzymać. Djenci jak pojebana, wszystkie nuty są niesamowicie selektywne, współczynnik wpierdolu rośnie z poluzowywaniem strun do niższego strojenia. Dokładnie tak jak chciałem ❤️
Nie jest to zdecydowanie gitara uniwersalna, brzmienie nie jest jakieś bardzo ciepłe, mało dołu. Przetworniki to z tego co pamiętam z rozmowy z Darkiem kombinacja PAF na gryf i ceramiki na mostek, nie mają jakoś dużo sygnału wyjściowego, są lekko druciane, ale swoją rolę spełniają dobrze i pasują do gitary. Po rozpięciu cewek i podłączeniu jakiegoś klasycznego wzmacniacza gitara brzmi jak bardzo duży i bardzo niebezpieczny Telecaster. Wszystkie powerchordowe chug-chugi mają dużo mocy, są bardzo dynamiczne i trzeba pilnować się z techniką, bo pickupy nie wybaczają błędów jak aktywne. Nie mają aż tak silnie wyeksponowanego charakteru jak BKP, ale może się z nimi jeszcze muszę osłuchać. Generalnie jestem zadowolony z brzmienia. Może kiedyś sobie włożę Juggernauty czy coś.
Wykonanie jest dobre, super wyszedł top (niby czarny jesion a subtelnie widać rysunek), kilka miejsc nie do końca mi się podoba jeżeli chodzi o spasowanie takich rzeczy jak binding ale wszystko jest dobrze zalakierowane i zabezpieczone, nie ma szpar, prawdopodobnie to kwestia indywidualnych kawałków drewna no i pewne geometrie łatwe nie są, jak te otwory akustyczne. Jak będę zamawiać Mayonesa za 11k to się będę czepiać takich rzeczy
generalnie to jakość stolarki
trochę bardziej mi się podobała w Skervesenie z 2013, ale to są naprawdę drobiazgi które zupełnie nie przeszkadzają w grze. Czemu porównuję akurat te dwie gitary, odpowiedzcie sobie sami. Jest parę problemów związanych z osprzętem - chociażby klucze z za krótkim trzpieniem albo niedoniklowane przez podwykonawcę siodełka w mostku, autorskiej konstrukcji Arka - ale to już się po dżentelmeńsku umówiliśmy że ja dostanę prawidłowo wykonane i pasujące, a on resztę hajsu za zamówienie. Opóźnienie z realizacją było niestety bardzo duże.
Generalnie gitara bardzo mi się podoba, to co ma grać gra jak powinno, myślę że jest to dobry krok do odbudowy ostatnio mocno dyskusyjnej w Internecie reputacji GFF. Raczej w tym momencie nie zamówiłbym kolejnej, ale jak na cenę którą zapłaciłem dostałem bardzo dobry instrument.
Spoiler No i bonus, razem z moją rock'n'rollową i fantastycznie obciachową XTone, która ma już u mnie dożywocie:
Spoiler