Przerabiam któryś raz miks od 12:00 i zgadnijcie co, nadal nie skończyłem. Zaraz palpitacji serca od tego dostanę, bo boję się, że tak nagrzebałem i nasrałem w projekcie, że będę musiał zaczynać od nowa, a do tego i tak nie dojdzie, bo prędzej to uwalę i wrzucę do szuflady na kolejny rok. Swoje jest miksować najgorzej :/