Zapytaj Rothschila i Rockefellera o to, jak zarabia się na kasie.
Interesem Stanów jest zaciśnięcie pętli w okół Rosji i położenie ubrudzonych sosem bbq łapsk na złożach - raz. Dwa - wojna to świetny rynek zbytu. Sprzedaż uzbrojenia, wysyłanie doradców. Coś Ci to przypomina? Bo mi Wietnam, jak nic. No ale mniejsza.
Trzy - Stany nie chcą aby Rosja przyjaźniła się z Niemcami. Zauważ, że pomimo wojen te dwa państwa są sobie jakoś... bliskie. W sensie interesów, intencji. Jak myślisz, co stoi na przeszkodzie Niemcom i Rosji? My.
Nie wiem jakie państwo jest bardziej agresywne: Stany czy Rosja? Myślę, że te pierwsze ale medialny establishment nigdy Ci tego nie powie, bo juesej to państwo demokracji, dobra i wolności.
Dam Ci porównanie: W ubiegłym jak i obecnym wieku Ameryka wpadała z wizytą do: Somalii, Kuwejtu, Iraku, Afganistanu, Korei, Wietnamu, Libia, Pakistan do Egiptu też przykładali łapy. Syria się jakoś oparła.
Rosja wbiła na Krym, Afgan, Węgry, Czechy. Teraz próbuje wbić na wschodnią Ukrainę.
Nikogo nie faworyzuje, każda taka wizyta przyniosła więcej złego niż dobrego. Jednak teraz zastanów się kto jest tym bardziej agresywnym przeciwnikiem? Bo nie wydaje się mi aby to była Rosja. Oni pojmują tylko argument siły, traktują z szacunkiem SILNEGO, dlatego dla nich jesteśmy gównem. Cóż, dla Stanów jesteśmy też mało ważni - ot, napchają nam obietnic, uspokoją i gra kapela dalej. I
najważniejsze: to nie Rosja ma problemy z surowcami, tylko Stany.
Historii nie musisz mnie uczyć. Skutki 40 lat przyjaźni z komunistami odczuwamy do dziś i będziemy jeszcze długo odczuwać.
Dalej powtórzę to samo: to my zrobiliśmy z bandy dzikusów moskiewskich potęgę w postaci Rosji.
Nie trawię komunistów, wobec Rosji jestem ostrożny, ale bardziej uważałbym na orzełka zza oceanu.
@wrobelsparrow Marna prowokacja, serio. 0.5/10 tak na zachętę.