Praktyki...
Zajebiści ludzie, fajna praca, wszystko git, ale... szef ma na nas kompletnie wyjebane. Ani razu nie przyjdzie, nie popatrzy, co robimy, nie zapyta innych pracowników, jak sie sprawujemy. Mimo to stwierdził, że poprzedni praktykanci sie opierdalali, więc i my też będziemy, zatem musimy siedzieć 8godzin, a nie np. 6, albo i mniej, jak reszta moich znajomych. Znakomitość. Codziennie od 9 do 17 siedzę w robocie za darmo. How awesome. Żebyśmy jeszcze robili jakieś pierdoły, jak to praktykanci na ogół robią, ale nie. Mamy zajęcia normalnych pracowników. Gdyby nie ten pomylony szef, to by było ultra git.
No i nadal nie mam paczki z guitarproject. Wysłałem ostatniego maila. W poniedziałek składam reklamację i będę się bić o moje 14kurwazł