Ta...? A taki Bob Dylan to co?
Rozumiem twój punkt widzenia, ale się z nim tylko po części zgadzam. Jak ktoś już się porywa na tekst w muzyce, to IMO rozszerza formę PRZEKAZU, uruchamia inne ośrodki mózgowe u słuchacza. Jak to ma być tylko entertaining, niech sobie będzie, ale ja wolę, kiedy ktoś włoży odrobinę wysiłku i serca w to, by zrobić coś sensowego, co będzie miało jakiś cel, no i właśnie przekaz, a nie "Ja uwielbiam ją, ona tu jest i tańczy dla mnie. Łołoło"