To ogarnij inną, mówię Ci. 30-ka będzie miała parcie na stabilizację, wspólne mieszkanie, gotowanie obiadków, bo już wie, że to ostatni dzwonek i potem będzie tylko trudniej. Jedyny kłopot, że albo właśnie się włączył albo za chwilę włączy jej się instynkt macierzyński
Tylko ja mam taki fart, że moja ma tego instynktu kompletny brak