A muzyczny faszyzm jest zaprawdę zabawny i głupi (sam się z siebie śmieje xd i też mojego początkowego gitarowego - "laboga to zuo!")
przyznam, że sam też kiedyś przechodziłem etap kinderstwa, ale to było w podstawówce
potem na początku gimnazjum przerodziło się w uwielbienie dla tego co mniej znane i cięższe xD
a teraz w sumie to słucham tego co po prostu mi się podoba
np. ostatnie trzy tygodnie praktycznie w kółko męczyłem epki pretty lights - czyściutka elektronika, ale mi się podobała
po za tym np. w tej chwili słucham lp - którego z resztą plakat mam nadal w pokoju (i meteorę oraz hybrid theory na półce)
co nie zmienia faktu, że masę odsłuchań ma u mnie wrath loba, are you dead yet coba, płytki bucketheada, johna butlera, toola, led zeppów ale też różnych regałów (choć mój niedawny hit - włoskich) i rapu
dlatego mogę w sumie wysunąć tezę, aby uznać, że ma się swój własny osobisty gust trzeba po prostu zwyczajnie dorosnąć
niektórzy tego nigdy nie robią stąd te debilne pomysły