Zwykłe, tanie kejsy mają to do siebie, że się w transporcie otwierają. Zapakowane w coś jeszcze, mają nieco trudniej z wykonaniem tego manewru.
Był zaklejony
Posty połączone: 29 Lut, 2012, 23:41:35
A ja tak posłałem dwje z rzędu gity, case plus deko bąbelków i taśma na zamki. Tyle, żem osobiście kładł na półeczkę w pociągu i z tej samej półeczki zostały ściągnięte u celu. Nowi właściciele szczęśliwi. Przesyłki konduktorskie FTW.
Nie wkładałem sam na pułeczkę, ale zaufanie mam do mojej metody i drogi wysyłania pełne, więc GDYBY coś się stało, Rafał jutro dostałby przelew ze swoją kasą, a ja żarłbym się z poczciarzami, ale jak kilkanaście paczek, dużych, małych i dużo łatwiejszych do uszkodzenia zewnętrznie i wewnętrznie wysyłałem, to jeszcze nigdy cienia uszczerbku nie było.
Więc proszę, nie ochrzaniajmy się ani mnie za to co mogłoby się stać, bo dojdziemy do wniosku, że wszystkie graty trzeba przywieźć kupującemu pod dom we flight case na stałe wmontowanym w bagażnik SUV'a.