raz na miesiąc 2 jeżdżę do starych kumpli lajty robić na rurce flatowej ale to niestety nie to już zapomniałem w pizdu a jako ze nie moge w ogole smigać to o zaczynaniu od nowa nie ma mowy.
rozjebałeś na czymś czy przeciążeniowe ? Bo u mnie przeciążeniowe złamanie prawego czyli na 200% od trickow na manual
długa historia.. w gimnazjum rozwaliłem nogę (też na desce), musieli mi usuwać krwiaka i od wtedy jeździłem w nakolannikach. Ale w tym roku miałem pecha bo nakolannik mi się jakoś niefartownie obrócił i upadłem na tą samą nogę. Wiązadła całe- o tyle dobrze. Ale trochę powikłań było bo to drugi raz to samo kolano.. N upartego mógłbym jeszcze jeździć od przyszłego roku ze stabilizatorem ale co to za jazda jak se poskakać nawet nie można.. I żaby nie było ot- wkurwia mnie to