Po prawie 3 tygodniach posiadania tej gitarki mogę spokojnie powiedzieć, że ma jedną zasadniczą wadę - nie mogę się od niej oderwać

Struny wymienione z dziecięcych, fabrycznych dziewiątek na dziewczęce 10-59 w B, a że djent mi nie jest potrzebny to mi to w zupełności wystarcza

Pozbyłem się 2 z 5 sprężyn w mostku żeby odblokować jakieś fluttery i inne akrobacje, a strój jak się trzymał tak się trzyma.
Słowo daję, gitara zapierdala sama, granie to sama przyjemność, aż chce mi się w końcu ogarniać jakieś Revocation, Necrophagisty i inne Archspire

Pewnie jeszcze mnie trzyma solidny efekt wow, ale choćbym się starał to nie mam się do czego przywalić.