Hej wszystkim!
Niebardzo wiem gdzie wpakować ten wątek, bo będzie i o efektach, i o wzmacniaczach, i kolumnach, i wszystkim innym więc... zaczynamy:)
Kilka ładnych lat temu wpadł mi oko filmik o Skawie, który zachwalał swój set przygotowany przez Mark L Custom, a po drodze zobaczyłem filmik z montażu rigu dla Petrucciego - tego z Roadkingami i odpłynąłem. Od tego dnia, młodzieńcze marzenie stało się obsesyjne... Czas mijał, regularna praca zawodowa pojawiła sie na horyzoncie + rewelacyjna cena dolara w latach 2007-2008, co zaowocowało pierwszymi przymiarkami do rigu a'la Skawiński. Oczywiście self-made i nie w tych przedziałach finansowych, ale to już jakaś namiastka - tak móc opakować marzenia w racka...
Jednak przy ilości efektów i połączeń, które choć zmnienne, to nadal oscylowały wokól "dużo tego", frajda zostawała zastępowana frustracją z powodu: pętli mas niewiadomego pochodzenia, buczenia, świszczenie i wszechogarniających szumów... Koniec końców, kolejne ewolucje rigu w latach 2008-2015 powodowały tylko chwilową satysfakcję i zawsze kończyły się tak samo - totalną wywrotkę sprzętową (i tak to kochamy!) i zabawą od początku. Jednak po drodze żyłka pękła i stwierdziłem, że choć mam jeszcze cierpliwość, to w końcu wypadałoby, by moje gratowisko zadziałało i zagdało jak trzeba.
Po (którymśset) wejściu na stronkę MLC i sprawdzeniu cen... z ciekawości napisałem do Marka z prośbą o wycenę "umiarkowanego" rigu. Jako, że miałem kilka rozwiązań by MLC wcześniej (m.in stary looper/switcher PR-16), wiedziałem, że są warte każdej złotówki. Kiedy jednak dotarł do mnie mail z pierwszą wyceną - a w międzyczasie sprzedałem niemal wszystko ze starego setu - serce zabiło mi szybciej i to pozytywnie!
I tak krok po kroku, po kilku miesiacach, po ponad 50 mailach, kilkunastu telefonach i 2 wizytach w Gdańsku, dotarliśmy do rigu zaplanowanego w 90%. Pozostałe 10% powstawało we śnie i na jawie już w trakcie budowy, a Marek zmieniał, upgrade'ował i kombinował jak to wszystko połączyć:) I tak, stało się! Młodzieńcze marzenie nabrało kształtu i oto dotarł do mnie wymarzony rig
Zwlekałem z tym NRG dobre 3 miesiące, coby najpierw nasycić swą duszę, ale czas na publikację!
Set składa się z serca systemu, czyli loopera/switchera LS 10/6 lekko zmodowanego pod kątem kości preampu - w mojej wersji w pętli siedzą 3 kości w dwóch pętlach, a pozostałe 7 kości siedzi przed preampem do tego dochodzi pętla dla wzmaka. Wejście i wyjście loopera jest buforowane. w dwóch pętlach loopera siedzi Dual Stereo Line Mixer, do którego podpięte są efekty przestrzenne i modulacje. O kościach za chwilę
Całość sterowana jest podłogą MLC FX-25 MKII z dołożonym Expanderem I - świetna funkcjonalność, choć kawał klocka. Dodatkowy pedał Ekspresji Bossa oraz Volume/Wah Morleya dopełniają całości. Za ogrzanie zestawu odpowiedzialny jest customowy grat z dołu rigu, czyli stabilizator/kondycjoner napięcia z wbudowanym odseparowanym zasilaczem Power Station - taki układ to trochę więcej przestrzeni w racku
Spełnia swoją rolę bez pierdnięcia - z ciekawości podłączyłem rig do listwy, do której podpięte były reflektory halogenowe i ilość szumów i fazowych brumów była minimalna.
Główna elektrownia to Mesa Boogie Mark V 25 - cóż powiedzieć, genialny i lekki wzmak! Ma dokładnie to czego potrzebuję, piękny clean i niesamowicie plastyczny drive. A że fanem ultra hajgejnów nie jestem, jak dla mnie, ma aż nadto gainu. A tak na marginesie, wzmak jest forumowo-muszowy
Dzięki za deala. Mesa sterowana jest switcherem - w zasadzie tylko zmiana kanałów. EQ załączony jest na stałe dla kanału przesterowanego.
Co do efekciarstwa, to na przestrzeni ostatnich 10-15 lat człowiek zbierał graty, wydawał graty i tak w kółko, ale zawsze jakąś perełkę sobie zostawiałem. Tym samym efekty to miks starego i sprawdzonego z nowościami
Ale po kolei! Przed preampem siedzą w kolejności:
- MLC Elevation - absolutnie RE-WE-LA-CYJ-NY Fuzz! Nigdy nie byłem fanem tego typu kości, ale ten robi wszystko, a nawet więcej...
- Rothwell Love Squeeze - sprawdzony i najlepszy kompresor na świecie. Dwie gałki i funkcja "magic" na pokładzie
- MLC Custom Vai Vanilla - "jeden z trzech" - Steva ma, Marek ma, mam i ja. Jeden z najlepszych low-mid drivów na rynku. Eto wsio!
- nieobecny na zdjęciu customowy Klondike by Fuzzey Electronics - esencja Klona. Mój podstawowy drive w tym secie. Wró mnie namówił, a ja dałem się namówić, a Czarek z Fuzzey wykonał, a moja żona zaprojektowała grafikę i wszyscy są szczęśliwi
- Homebrew Electronics Para Drive - ciekawa wariacja na temat TS'a z milionem opcji. Fajna kość, ale za chwilę ustąpi miejsca MLC Brown Sugar
Stąd jeśli ktoś go chce...
- EHX POG2 - z modem midi wykonanym przez czeskie Microdesignum - bardzo polecam! Totalnie roszerza funkcjonalność POG-a i umożliwia przełączanie presetów via midi. POG dostał drugiej młodości po tym modzie.
- Modtone Flanger- dałem za niego chyba z 90 zł z wysyłką... a gada jak milion dolarów...
Jeśli chodzi o pętlę efektów, to do Mesy leci Dual Stereo Line Mixer, którego dwa mixy odpowiadają za brzmienie:
- w jednej linii siedzi Eventide Timefactor
- w drugiej linii siedzą razem Eventide Pitchfactor + Eventide Space
Taki układ daje mi możliwość miksowania proporcji pomiędzy Mesą, pogłosami i delajami wraz z pitchshifterem/modulacjami. Gada bez najmniejszego zająknięcia. Czego nie mogłem powiedziec o Eventide'ach, które sam próbowałem połączyć i załadować w pętlę... była zmora. Zresztą wystarczy wejść na forum Eventide'a i poczytać żółć jaka tam się wylewa. Marek również ma funkcję "magic" i rozwiązał sprawę idealnie - zero lagów, trzasków, opóźnień itp. itd.
Na dodatek jest możliwość wyłączenia sygnału DRY gitary, a wtedy mamy tylko 100% WET i robi się bardzo klawiszowo i ambientowo, a to baaardzo lubię
Z opcji średnio lub niewidocznych w tyłu racka zawieszona jest jeszcze bramka szumów MLC Decimator G-string - działa i to bardzo dobrze. To modowana wersja klasyka. Druga kość siedzi jako ostatnia w linii i jest prawdziwą perełką - Ditto Looper X2 (także forumowy), ale... odpalany przez sterownik nożny. Marek wykonał mod, który pozwala sterować footswitchami Ditto przez rackowy switcher. Czyli pod noga mam looper, który i tak siedzi w racku
Briljant ajdija!
Z tyłu jest panel montażowy z dodatkowym wejściem na.. syntezator! Marek zrobił mi specjalny tor dla klawisza, który zbiera pogłosy i delaye z Eventidów
Za dystrybucję midi, odpowiadają maleństwa G-Laba - Midi Splittery.
Nie będę się rozpisywał jak to brzmi... ale na pewno jakość połączeń i porządek w kablach zasługują na nagrodę. Zero trzasków, pisków i innych nieprzyjemnych atrakcji. Po kilku miesiącach dotarłem do punku, gdzie zaczynam na nowo poznawać moje kości i zawstydzają mnie moje braki muzyczne:P A to oznacza, że grat choć ciężki, jest bardzo inspirujący
Całości arsenału dopełnia świetna paczka Subzero 1x12 na WGS Retro 30. Jako fanboy Eminence troszkę bałem się tych głośników. Miałem nawet odłożonego i dobrze rozegranego Governora to Markowej paczki. Na szczęście po kilkunastu minutach z WGS-ami, pokochałem je bez pamięci, a Emi poleciał w forumowy świat. Świetny Vintage bez pierdzącej i skwierczącej górki z mocnym niskim środkiem - czego chcieć więcej z parze z Mesą?
Paczka jest też dość głęboka i ma dwa bass reflexy - brzmi jakby była zdecydowanie większa, ot takie 212.
A wszysctko do kupy (poza paką) siedzi w amortyzowanym casie Barczaka - tak, jestem z niego zadowolony.
Na koniec łyżka dziegciu w beczce miodu. Marek to ultra sympatyczny i pomocny facet, a i o cenach można z nim sensownie pogadać
Za to jego terminowość jest legendarna, niekoniecznie pozytywnie:/ Na rig czekałem 3 miesiące dłużej niż miałem czekać. A w zasadzie nadal czekam, bo nie wszystko zostało jeszcze wykonane... Za rig zabraliśmy się w marcu 2016
To jednak, wbrew pozorom, niewielka rysa. Bo sprzęt jest niesamowity i rekompensuje brzmieniem, do którego przez niemal dekadę nie udało mi się zbliżyć.
Było długo, ale mam nadzieję treściwie. Jeno brać i grać!