Cześć!
Na wstępie witam wszystkich użytkowników
Mam dylemat - szukałem dobrej szóstki do 2500zł. Ze wszystkich propozycji do tej pory wyróżniły się dwa japońskie wiosła: Charvel San Dimas i Jackson SLSMG.
Ma to być przez dłuższy czas moja jedyna gitara, stąd moja wątpliwość co do Charvela - szczerze mówiąc nie mam ciśnienia na Floyda, zwłaszcza ze względu na upierdliwą dla mnie zmianę strun.
Szukam patyka w miarę uniwersalnego, ale raczej mocno nastawionego na przestery. Ma być mocno, z gruzem i mocą.
Jackson:
- wersja w czarnym macie, trochę już wyślizgana. Tutaj chyba nie ma problemu z przywróceniem matu na gryfie za pomocą jakiegoś bardzo drobnego papieru ściernego?
- oczywiście hardtail, co jest dla mnie sporym plusem
- bezproblemowy dostęp do regulacji gryfu
- świetne dojście do wysokich pozycji
z wad jacka widzę tylko pickupy- EMG 81/60. Ale to być może pójdzie do zmiany, przekonam się jak ogram. Nieblokowane klucze przeżyję. Minusem jest też strona wizualna: Duży odprysk lakieru na główce. Charvel raczej po mniejszych przejściach.
Charvel:
- świetny, wykończony olejem gryf. Trochę grubszy niż Jacksonie ale to dla mnie jest raczej plusem
- pickupy: Dimebucker i 59. Bardziej uniwersalne i nie trzeba pamiętać o bateryjce
Z wad zdecydowanie dojście do regulacji pręta. Trzeba odkręcać gryf. Klucze wymienione na Gotoha. No i ten nieszczęsny Floyd- jeśli padłoby na Charvela to zamontowałbym też D-Tuna. Dojście do wysokich pozycji na gryfie mniej przyjemne niż w Jacku.
Liczę na wasze opinie, wiosła będę ogrywał w przyszłym tygodniu.