Witam.
Po niemiłej przygodzie z wysyłką kurierem pieca zmuszony byłem do wymiany lamp mocy gdyż poprzednie stłukły się przy wysyłce pieca. Lampy wysłane przez Basza ruskie pancerne dokładnie takie same jak były. Dodam, że poprzednie nie były zużyte. Lampy wymienione wraz z ustawieniem biasu przez Karzełka z Katowic (nie chciałem znowu oddawać pieca w łapy kuriera i nie wysłałem go do wymiany do Basza). Po wymianie w sumie sprawdziłem tylko czy piec gra i stał sobie w spokojnie w sypialni a ja katowałem Fendmessa. W końcu doszło, że pograłem dłużej na Baszu i stwierdzam, ze po tej wymianie lamp piec nabrał jakichś absurdalnych ilości gainu. Przed wymianą gain kręciłem na 4-5 w 10 stopniowej skali i nie był to jakiś kataklizm gainowy. Teraz użyteczny zakres gainu zmalał do max 1,5 działki (i tak jest gęsto). Powyżej tego zakresu gainu jest porównywalnie jak na ustawieniu na max przed wymianą lamp. Piec ma takie nasycenie gainem, że ciężko coś zagrać selektywnie i bez sprzęgów w wyższych ustawieniach. W umie da się na nim grać takim samym brzmieniem jak przed wymianą lamp tyle,że gain zamiast na 4 ustwiam na 1. Jest to nieco bez sensu bo większość zakresu regulacji jest bezużyteczna a ustawianie gainu sprowadza się dodo ruchów gały 1mm w lewo 1,5mm w prawo. W ten sposób trudno coś precyzyjnie ustawić.
Karzełek, Szymon i internet twierdzą, że wymiana lamp mocy nie ma wpływu na gain. Szymon niedostępny przez jakiś czas z powodów rodzinnych więc nie za bardzo mogę mu wysłać piec do przeglądu.
Może ktoś z Was coś poradzi...