Przede wszystkim to bym tego tekstu nie brał aż tak dosłownie. Pomijając już wszystkie kwestie takie jak autoryzacja, etc, to przecież nie dostajesz całego tekstu wywiadu. To co powiesz Ty i to co powie reporter, a to, co zobaczysz w finalnej edycji wywiadu to są zupełnie różne rzeczy, zresztą pewnie to wiesz.
W każdym razie, przy tak chujowych odpowiedziach zgodzę się, pewnie nie było klimatu i zdjęcia były zadawane chujowo, co jest niewątpliwie winą reporterki, aczkolwiek występuje też cała masa rzeczy w tle, o których nie mamy pojęcia, jak np. fakt, że masz odstające uszy i to się rozmówcy nie spodoba, albo do udzielenia wywiadu "zmusza" rozmówce ktoś, czy coś, choćby wytwórnia, może być milion różnych powodów, a to wszystko sprawia, że rozmówcy udzielają krótkich, oschłych odpowiedzi, nie wchodzą w interakcję, nie rozluźniają się i zwyczajnie nie mówią. Z tego co wiem to najprostszym rozwiązaniem w takiej sytuacji jest uderzenie z pytaniami do perkmana, albo zupełna zmiana profilu wywiadu. Tu nawet nie wiem kto jest kto, więc nie wiem jakie sztuczki babka stosowała.
W każdym bądź razie, ciekawym jest, po co ten wywiad w ogóle tu ktoś dał? (nic osobistego) skoro nie ma w nim nic ciekawego, poza słoną zupą.