Ja w ogóle pomijam fakt cen z dupy. Po prostu nie lubię ludzi, którzy twierdzą, że sprzedają swoją ukochaną gitarę, którą tak naprawdę kupili przedwczoraj na olx, bo potrzebują na leki dla mamy, po czym dwa dni później piszą do Twojego znajomego, że odkupią jego PRSa za 6kółek. Jeżeli ktoś okłamuje cię na wstępie, w ogłoszeniu, to potem może być tylko gorzej, czego zresztą sam doświadczyłeś. Koleś w dodatku skrzętnie zaciera po sobie ślady, usuwa wszystkie swoje posty po kilku dniach i nie ma żadnej historii. Czy gdyby się przyznał, że jest handlarzem, to ktoś by go zlinczował?
Nie, jestem pierwszym właścicielem.
Nigdy nie była uderzona.
To tylko rysa na lakierze, drewno całe.
Lutnicza robota.
Wcale nie jest kradziona!
Bo każdy pijak to złodziej!